Dziennik RafalRRRR

kuba_n

na razie Rafcio podkręcił bardzo mocno metabolizm, wszystko co zje przelatuje przez niego momentalnie

(sorki nie mogłem się powstrzymać)

To dobrze, że tak nakręcił metabolizm
Na masie się przyda, a i na redukcji nie będzie musiał bardzo ciąć

Powodzenia w tych trudnych dniach dla Ciebie Rafale
Dokładnie rok temu przechodziłem to samo, więc wiem "jak to się je" Z dnia na dzień ubyło ze mnie 5 kg (pewnie ze 3,5 to woda). Brzuch był płaski jak nigdy dotąd

Spadać bo pogonie. Dobry w tym jestem

RafalRRRR

Spadać bo pogonie. Dobry w tym jestem

Nikt w to nie watpi
Choć w sumie to Ciebie pogoni

Oby już niedługo pojawiły się twarde dowody na to, że jesteś zdrowy

Z twardymi argumentami sie nie dyskutuje . Teraz jeszcze apetyt aby wrócił :(

Kolejny wpis.
W tym dzienniku dodam coś więcej. Bo jesteście prawie jak rodzina .

Znowu problemy domowe. Tym razem bardzo grube, takie, że już nie mam sił "dyskutować i tłumaczyć". Wraz ze stratą pracy się na w głowie sie kumuluje... Nigdy nie ma zbyt kolorowo. I w sumie nie było. Jeszcze dojdzie do tego, że będę szukał pracy poza domem... Chvj tam, nie pozostaje nic innego jak skupic sie na treningach i misce.


13.02.2014 – DNT – TEST MASOWY – USN

Menu:



Opis:

Menu:

Pierwszy posiłek w biurze, reszta już w trasie do Warszawy. Wpisałem co zjadłem w całym oknie. A jadłem co jakiś czas, więc nie było typowo – nr 1, 2 czy 3. Bilans wyszedł nie do końca, ale różnice niewielkie (więcej białka w planie, mniej węgli w DNT). Kaloryczność dotrzymana. Było już lepiej z upchnięciem.

Fotka z posiłku 1:



Suple:

Na czczo: Triulus x2,
Przed snem: USN - Creatine Anabolic 54g, USN - 19 ANABOL TESTO x4
Do bilansu: USN - 100% WHEY PROTEIN – 60g

Pozdrawiam

Głowa do góry i do boju. Reszta się ułoży.

Te ciastka Sante to chvjnia jest Rafale. Syrop glukozowo-fruktozowy mają. Gorzej niż cukier. A grube problemy są jak duże ciężary. Czasem trzeba podejść pod maksa i już Nie łam się - łam ograniczenia. Sam wiesz jak żyć. My tu wszyscy murem za Tobą

Ciastka nie były akurat dokładnie Sante . Ale takie jak tamte . Wiem że nie powinny się były pojawić. A problemy, no cóż, nie jestem gotowy na takie drastyczne zmiany, tym bardziej bez większego powodu.

Nie masz łatwo, podziwiam. Zaciśnij zęby, reszta jakoś się ułoży Ćwiczących ex-grubasów nie tak łatwo złamać, wiem to po sobie. Twarde sztuki Trzymaj się.

kuźwa niefajnie z tymi problemami masz, co chwilę coś się dzieje
najważniejsze to nie odpuszczaj treningów