Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

Przycichło - aż dziwnie!!
Gdzie te 10 nieprzeczytanych??


Też mi się spodobało DEEP 6 RKC.
Wrzuciłbym TGU na początek jako najbardziej wymagające technicznie, ale...
Wtedy mógłbym progresować i brać nawet 24kg. W przypadku około 3min ćwiczeń na koniec jeszcze TGU to już ciężkoatletycznie się nie da..

Ale powiem, że ciężkie TGU (jedno) na koniec seta to dobry pomysł. I z treningu na trening widzę, że coraz mniej ciężkie się staje.

Byłem na swoim treningu. Ryfa. To zły układ jest. Miałem plan:
5 x (1:5) LCCPress lub LCCJerk
5 x (1:5) MC jedną ręką
Unoszenie nóg w zwisie (L-site) 5 x (2;4;6;8)
Windmill 5 x (1-4)

Martwy ciąg jedną ręką nie ma sensu przy sztandze, którą dysponuję. Nie ma zacisków i wystarczy złapać kilka centymetrów od środka i cały ciężar sunie w stronę katastrofy.
Próbowałem i "na walizkę" i "sumo" i nic.
Koniec końców robiłem MC Sumo na obie ręce. Zdziwiłem się, bo nawet te 77 kg poczułem w pośladkach i udach. Ale to wciąż nie to.
Strasznie długo to trwało. Po zrobieniu trzech drabin pressów i mc zauważyłem, że już mam 40 minut treningu za sobą. Szybko złapałem za windmill i unoszenie nóg w zwisie. Zrobiłem po jednej drabinie, porozciągałem się i do domu.
A teraz spać... Strasznie zmęczony się czuję. Może dlatego, że ćwiczyłem po całym dniu w robocie. Jutro maks na co mnie stać to Deep6RKC z 16 kg no i bieg na 4 km w ramach planu. W niedzielę 10 km.

Też dzisiaj długo działałem (cały tydzień taki robotny), to wczoraj odpuściłem pressy (zacząłem trening, ale po kilku seriach odpuściłem).

Dzisiaj za to - Deep6RKC z 16kg weszło 5x.
Przerwy miałem różne, bo przeszkadzajki mi przeszkadzały, ale wolałem zrobić taki trening niż żaden!
W czasie trwania setu było OK, tylko przerwy ze dwie weszły mi takie kilkuminutowe..

Zestaw męczy, ale nie upadla człowieka - jak to w zwyczaju mają kompleksy

Powtarza się historia - po 5tyg treningów z rozpiską zaczynam kombinować.. Myślałem, że challenge 10.000 swingów wykazał, że sumienność mam na dobrym poziomie..
Nic to! Może od niedzieli wrócę na właściwy tor i będę miał tylko jeden dzień rozmaitości, a nie dwa :) Chyba, że dodatkowo!

A tak, żeby nie było samego śmiecia, to...
...nakręciłeś mnie MaGor na ten deep 6 rkc i stąd to wszystko..
(ale dzisiaj nic ciężkiego bym nie zrobił)

Tutaj faktycznie ćwiczy się siłę, jako umiejętność.. Albo zbyt przemęczony jestem. Już bym spróbował pokombinować tak (gdybym chciał się bawić tym zestawem):
16,20,16,16,16,
16,20,16,20,16,
itd.. różne warianty..
aż do:
20,20,20,20,20

I już jest jakby program treningowy! FBW :) Dodać tylko drążek..

Nowy Kanał SINOR'a





W końcu pojawił się kettel, chociaż te jego prezentacje programów/ćwiczeń Sonnon'a bardzo mi się podobały, to jakoś nie mogłem się zabrać za treningi - wkurzało mnie głównie to, że wszystko jest na zasadzie tabaty..

Jeden program jest z kettlem - SPETSNAZ KETTLEBELL

Próbka:





Bardzo złożone ruchy - bardziej na joint mobility niż "na siłę".

Jakieś opinie?

Zmieniony przez - panteon w dniu 2013-12-13 22:16:39

panteon

Bardzo złożone ruchy - bardziej na joint mobility niż "na siłę".
Jakieś opinie?

Pół roku temu podskakiwałbym jak małe dziecko i robiłbym notatki, plany żeby coś z tego umieścić w treningu. Dzisiaj jestem statecznym człowiekiem i obejrzałem z zaciekawieniem. Kilka ćwiczeń cennych dostrzegłem, kilka niebezpiecznych, a jedno ewidentnie złe (przynajmniej dla mnie)
Fajne są te wszystkie na klęczkach. Niebezpieczne te, w których kula fruwa tuż obok kolan w poprzek, zwłaszcza przy dodaniu jeszcze jakiejś składowej ruchu i potencjalnym zmęczeniu. Można sobie zafundować kontuzję przez duże K. Za szkodliwe uważam dynamiczne ćwiczenia, które angażują kręgosłup w dwóch różnych osiach obrotu równocześnie (skłon i skręt) Oczywiście czasem trzeba zrobić Windmill, Bent Press ale tam ruch jest raczej powolny i kontrolowany. Na razie nic nie zmieniam u siebie.
A raczej na pewno zmieniam piątkowy trening siły. Mam tydzień żeby to przemyśleć. Bardzo chciałbym robić martwy ciąg, ale widzę że kombinacje w stylu sumo, walizka itp. to tylko jakieś doraźne rozwiązania. Jeszcze spróbuję tego co Caculin nazywa "w siodle" ale jak on pisze o czymś, że to jest niebezpieczne, to przeciętny bywalec siłowni ma szansę zginąć przy pierwszej próbie. Jak nie to będę w piątki latał na siłownię koło domu ze sztangami i dużymi talerzami. I wtedy krótka piłka: wyciskanie na ławce, martwy ciąg, zarzut z podrzutem. Ale wolałbym tego uniknąć, zwłaszcza, że w piątki będę trochę jeździł.
Biorę się za sprzątanie chałupy, bo potem będę miał gości, a tu jeszcze trzeba pobiegać i może nawet poćwiczyć.

Moim zdaniem Scott Sonnon chciał zrobić coś nowego, coś innego niż podstawowe ruchy.
Udało się..
W KBS (że taki skrót wprowadzę) daje nowe ruchy i pewnie poprawnie wykonane z odpowiednim obciążeniem krzywdy nie wyrządzą..

Jak kiedyś zacząłem się interesować treningami to wszędzie było, że martwy ciąg jest niebezpieczny i w ogóle - śmierć!

Ty Jesteś TYTANEM i pewnie w pierwszy dzień trzasnąłbyś ten trening z 32kg.. Ja bym pewnie zaczął od 12, żeby potem dojść do max 20..

SWING (klik!)

Trening ładny, nie powiem Tylko, że na razie nie gonię za nowościami A ze "staroci" to dzisiaj zrobiłem (w ramach rozgrzewki do biegania) Deep6RKC z 16 kg, ale bez przerw (z jedną małą przerwą na odebranie telefonu, ale bez odkładania - odważnik w rack position) w 17 minut z małym hakiem. Bardzo jestem z tego zadowolony. Ładny trening. Łagodny ale stanowczy i wymagający. Można chyba w oparciu o ten zestaw ruchów zrobić cały program podobny do ETK. Czuję, że z odważnikami 20 i 28 kg dałoby się tu zmontować całkiem fajną rutynę. D6RKC z kolejnymi ciężarami w kolejne dni. Wszystkie podstawowe ruchy są.
Potem pobiegałem. Na stadionie. Gdzie jest jedyne miejsce w moim mieście ze zlodowaciałym śniegiem pod nogami? Oczywiście stadion miejski. Mogłem polatać po chodnikach.

Cześć Chłopaki

Jakby nie było widać to ja tak z doskoku

Żyję, ćwiczę te swoje połamańce i jest dobrze, aczkolwiek intensywnie
Tu widzę że się również powodzi (179 postów )

Nie wiem co tu działacie ale na mnie jak patrzę to stwierdzam że bez planu jest do bani ale za to różnorodność i w każdym kątku po ćwiczatku.

czasu nie ma więc pozdrawiam ciepło i do kiedyś tam

No Kama! Nareszcie! Bo się stęskniliśmy już za Tobą. Miłego. I ćwicz! Jedz, ćwicz i odpoczywaj jak mężczyzna Napisz któregoś dnia więcej czasowników, które odpowiedzą na pytania: co robisz?, w jakim stanie się znajdujesz? Pozdrawiamy wszyscy i nieustająco.

Maciek mam taki za... za przeproszeniem że mój mężuś ostatnio stwierdził iż w sumie to on chyba umie pozmywać gary
Miałam krótką załamkę po tych p*****ch na forum i 0 ćwiczenia. Potem zaczęło mnie ciągnąć tu i ówdzie. bebech się ożywił. Na basenie łatwiej było utrzymać sie na plecach Stwierdziłam że podziękuję za takie nieróbstwo i ciach. Ćwiczę
Przeszłam znowu na IF bo życie i praca tak mi to poukładały i git.

heh mężuś od stycznia ma ćwiczyć z 16 Tak coś czuję że do 15-16 stycznia wytrzyma z tym postanowieniem przed noworocznym no ale żeby nie było iż czarnowidzę (to się pisze razem czy oddzielnie? odmóżdżam się )

Dobra czasowników padło sporo. Trzeba zrobić obiad