Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

panteon

Poza poznaniem siebie i wygraniem z samym sobą, to nie wiem.. Nirwany nie uświadczyłem. Może zaczyna się przy 24, albo nawet 32kg :)
Co to za herbata dokładnie??

Z VWC - odciski się pojawią, ale jak skorzystasz z rękawiczek, czy choćby skarpet :) To nie będzie źle - przynajmniej w setach 15:15s.

Nirwana pojawi się w efekcie synergii wszystkich powyższych elementów. Fakt faktem, że ciężki odważnik zbliża do niej szybciej. Zdecydowanie szybciej Herbata zwykła, kupiona na wagę w jakiejś herbaciarni. Daje niezłe efekty zapachowe i smakowe.
W moim przypadku odciski znikną z VWC. Razem ze skórą. Mam je cały czas.
Chyba mam za małe i za duże odważniki do VWC. 16-tka nie sprawia problemów - 24 przy rwaniu wyrywa flaki (zwłaszcza takim gęstym rwaniu)
O 32 nawet nie mówię.

Musisz zrobić test!
Jak w ostatniej serii pójdzie 24x to będzie odpowiedni (ja miałem po 24-28powt).

Magor, 16 niby nie jest ciezka, ale jak ma sie zrobic 80 serii to pewnie czuje sie jej ciezar. Zreszta najlepiej zrobic ten 5 minutowy test, o ktorym pisze panteon, to bedzie wiadomo czy kettle jest dobry. Ja na razie zrobilem 16 swingi 15:15, a od piatku chce ruszyc z snatchami 15:15 lub swingi 36:36

Tylko nie myl tego z VWC!
80 setów po 6-7powt w 15:15 nie jest takie straszne - chyba po 3tyg zrobiłem (a pewnie mogłem szybciej, tylko nie chciałem programu w 2tyg zrobić). Gorzej te 36:36s, bo wychodziło mi chyba 17powt.. Ręce zorane, a rękawiczka się roluje.. Więc odpuściłem.

Dorobek dzisiejszy:




A tak dzisiaj jadłem. W zasadzie jeszcze jem. Pogryzam orzechy



W sumie trening bardzo w porządku. Pomiędzy setami wyciskanie com tam w ręku miał, a że dzisiaj to już szło na ciężko, to i wyciskane było na ciężko. 1-2-3 EH z 32 kg. Dzięki mądrym wskazówkom kolegów odważnikowców udało mi się zrobić całkiem miły zestaw.

Po pierwsze po każdym secie swingów odważnik był odstawiany na podłogę. Dopiero z tej pozycji zarzucałem go na ramię i możliwie szybko, żeby nie tracić napięcia, wyciskałem. Przy drugiej ręce ta sama procedura. Jest różnica.

Po drugie: albo mi forma rośnie i serducho się ustawia po nowemu, albo przestałem się szarpać z kettlem. Tętno z lekka wyskakuje powyżej 140 BPM pomimo tego, że ciężar te sam, który kilka dni temu wyduszał ze mnie 160 BPM przy 50-tkach. Generalnie robię to teraz tak:
1. Maksymalne skupienie
2. Plecy proste - łopatki do siebie - głęboki wdech - dłonie na rączkę
3. Uniesienie/szarpniecie - wydech i spięcie pośladków - swing z bioder
4. W górnej pozycji zblokowanie ruchu - głęboki wdech i jedziemy w dół.
Zauważyłem, że to optymalny wzorzec, który umożliwia mi niemal bezbolesne przetrwanie 50-tek z dużym odważnikiem.

Po trzecie. Waga lekko jedzie w dół albo stoi (pomimo wprowadzenia solonych produktów), ale zapinam pasek w spodniach na ostatnią dziurkę. Inaczej mówiąc odzyskałem obwód pasa z końca redukcji. Zawieruszył mi się gdzieś centymetr. Jutro postaram się potwierdzić.

W niedzielę znów biegam 10 km. Tym razem po lesie nad zalewem w Lublinie. Do tego dnia nawet nie dotykam butów do biegania. I nic nie robię z menu, do dnia biegu. Skoro potrafię przećwiczyć 55 minut z odważnikiem na solidnym LC, to i bieganie nie powinno mi sprawiać problemu. Żeby jednak nie biec z pustymi mięśniami (jednak bieg to wysiłek ciągły) w niedzielę rano pojem węgli i zjem sporo owoców. I nie chciałbym wyjść na pyszałka, ale znowu mam apetyt na pobicie swojego rekordu. W sobotę wypada mi trening. I to ciężki. Mówi się trudno. Nie ja wyznaczałem datę biegu Poza tym nikt nie pyta biegacza czy go nogi bolały jak biegł, tylko jaki ma czas

Do końca miesiąca, po zakończeniu "10000 swingów", w ramach relaksu poranne bieganie, a wieczorem kompleksy wg Pata Flynna. Postaram się robić Great Destroyera na zmianę z takim fajnym i treściwym programem znalezionym na YT



6 podstawowych ćwiczeń RKC połączonych w fajny kompleks. Podoba mnie się.

Dzisiaj przy rozciąganiu uwiesiłem się na drążku. I się podciągnąłem. Byłem zdziwiony łatwością z jaką mi to przyszło. Niech żyją swingi
Jutro w ramach relaksu mam zajęcia z młodymi.

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-11-20 20:12:40

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-11-20 20:13:07

panteon

Tylko nie myl tego z VWC!
80 setów po 6-7powt w 15:15 nie jest takie straszne - chyba po 3tyg zrobiłem (a pewnie mogłem szybciej, tylko nie chciałem programu w 2tyg zrobić). Gorzej te 36:36s, bo wychodziło mi chyba 17powt.. Ręce zorane, a rękawiczka się roluje.. Więc odpuściłem.

Też mi się wydaje, że VWC to tylko snatch! Może gdzieś nie doczytałem? Na odciski to tylko magnezja. Kupiłem taką dla wspinaczy. Używam nad małą miską i to co spadnie wsypuję z powrotem do puszki. Ale i tak harata dłonie do żywego mięsa. Nawet swingi w rękawiczkach nie oszukają praw fizyki. Łapy mam jak kołchoźnik.

To się chłopaki jakoś dogadali na seminarium pewnie, bo Flynn wrzucił bliźniaczo podobny zestaw kilka dni po powyższym!





No, ale wiedziałem, że to znam :)

W sumie, w kompleksach w podejściu Pat'a jest jedna sprawa - hinge/squat/push/pull/carries(ewentualnie!)
Wszystko po 5x :)
Kombinacje dowolne..
Uwielbiam kompleksy, ale muszę mieć odpowiedni dzień, żeby je robić.
Swingi wchodzą na autopilocie, pressy też, ale do kompleksów, to trzeba być świeżym i z czystym umysłem :)

Odnośnie Pat'a Flynn'a:



KLIK!

KETTLE SĄ PALEO!! (kliknij!)

Kniżka do kupienia za niecałe 70zł, to może się skuszę.. Właśnie ze względu na autora, bo same paleo to inna bajka. Maczał jeszcze palce w TEJ książce, ale to już mnie mniej interesuje. Prężnie działa to wydawnictwo w USA. U nas też, ale pytałem czy będą te książki wydane po polsku - nie odpowiedzieli.. Pytałem też o książkę o backgammonie - nie będzie po polsku!

ETK ZAPOWIEDŹ na jutro - pewnie od rana w sprzedaży! Do weekendu pewnie nie dojdzie :(

Mam nadzieję, że nie pochrzaniłem linków!

Zmieniony przez - panteon w dniu 2013-11-20 21:26:43

A ja wygrzebałem taką perełkę. Nawet nie ja, ale dotarła do mnie. Pod rozwagę Coś w tym jest.

http://nowadebata.pl/2012/02/24/tlusta-dieta-jest-najzdrowsza-wywiad-z-gary-taubesem-czesc-2/

Kolejny kontrowersyjny artykuł. Bardzo mi miło, że - w pierwszej części - człowiek wyjaśnia dlaczego nie warto wierzyć w popularne twierdzenia związane z fizyką, w odniesieniu do żywienia

Dzięki Panteonie za linki. Już się zakręciłem koło sprawy

E tam... Już dawno przeczytałem jego książkę (klik!) i chętnie się jej pozbędę, tylko nikt nie chce kupić :)

On tam nawet przykładowe menu podaje..
Książka bardzo fajna! Tyle, że na pewno nie będę do niej wracał..
Często ją cytuję w rozmowach ze znajomymi - odnośnie wysiłku i palenia kalorii..
Mianowicie dowodzi on, że nastąpiła fala fitnessu - zalewa nas przemysł fitness, coraz więcej ludzi biega i uprawia sport,ale nie zalała nas fala ludzi z sześciopakiem, tylko fala otyłości..
Bardzo ciekawe - do poduchy!
Mam trochę książek o odzywianiu i treningach do wypchnięcia, gdyby ktoś chciał - przez pewien serwis aukcyjny. Na PW można pisać :)

Jeszcze jak pisałem poprzedniego posta, to nie można było zamówić ETK.
Także wziąłem!
ETK, 4-godzinny mistrz kuchni i biografię Muhammada Alego (klik!)

Zmieniony przez - panteon w dniu 2013-11-20 22:38:35

panteon

E tam... Już dawno przeczytałem jego książkę (klik!) i chętnie się jej pozbędę, tylko nikt nie chce kupić :)

Ja mogę ją kupić. Przez Allegro puszczasz? Lecę spać. Jutro dzień luzu w sumie.