Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

Podjąłem się challengu. Nie liczę na niewiadomojakiezaj**iste efekty.
Jak pomoże mi to w redukcji i coś tam się wzmocni, to super.
Raczej nie będzie żadnej magii..

Obym wytrwał!
5% za mną :)

W ich programie treningowym były okresy, że przez 40-45 minut łupali jeden kompleks: zarzut ciężarowy - podrzut
To cieniutko Ja w młodości łupałem tylko zarzut i podrzut przez 90 min tylko jest jedno ale były to powtórzenia w zakresie 2 góra trzech powt z dość sporym ciężarem (w zależności od okresu przygotowań były momenty że trenowano samym gryfem olimpijskim) i z przerwą kilu minutową od jednego podejścia do drugiego.A to przyznasz jest różnica.Co nie znaczy że można w różne cuda treningowe wierzyć.

Jak pomoże mi to w redukcji i coś tam się wzmocni, to super.
Raczej nie będzie żadnej magii..

Panteon nie wiesz w cuda .Jeśli chcesz dobrze wyglądać (padło słowo redukcja) to samym treningiem choćby nie wiem jak był ciężki nie spalisz zbędnej tkanki tłuszczowej gdy będziesz jadł powyżej swojego zapotrzebowania.Mało tego im cięższy trening tym trudniej kontrolować dietę bo zwyczajnie chce się jeść i tyle.Dopracuj dietę- łatwo się piszę ale w życiu jest to ciężej zrealizować niż przeprowadzić najcięższy trening ale jest to niezbędne by dobrze wyglądać.I żadna orka tu nie pomorze.

Wybacz Macieju taki off top!!

Wiem, że dieta to główny czynnik, ale treningiem można wesprzeć redukcję. Widzę, że 4tyg treningów "siłowych" nic nie dały, a i sił specjalnie nie przybyło, dlatego skłoniłem się ku temu programowi - jakby nie patrzeć - wielostawowe ćwiczenie angażujące sporo dużych mięśni, do tego w formie interwałów.
Technicznie dosyć proste, że się tak wyrażę.
Nic nie trzeba kombinować.
Jedynie działać!

Dietę mam wykupioną z potreningu.pl, także jest to kontrolowane (jedynie gorzej z tym, co zjadam, bo uchybienia się zdarzają :( ).

Napisałem wyżej:

Nie liczę na niewiadomojakiezaj**iste efekty.
Jak pomoże mi to w redukcji i coś tam się wzmocni, to super.
Raczej nie będzie żadnej magii..

Panteon nie wiesz w cuda

Nie będzie magii i cudów też nie będzie. Jedyny cud, to jak ud mi się wytrwać w tym programie :) Gdzie tam ktoś napisał, że ten program działa cuda. Jak kupuję bieliznę, a na opakowaniu jest lovelas z sześciopakiem, to idąc tym tokiem myślenia: po założeniu pojawi się u mnie sześciopak. To dopiero cud!

żadna orka tu nie pomorze.

Pomoże, pomoże..

Teraz to już muszę to wykonać! :)
Dzięki za motywacyjnego kopa!

Swoją drogą, gdybym robił sety po 10powt i odpoczywał do końca minuty - i tak 50min, to chyba mniej bym się zmęczył i może nawet z 24kg mógłbym tak ćwiczyć.. :)

Biegasz dość krótki dystans 3.5-4.5 km. Co to jest za program? Co budujesz tym treningiem?

panteon

Wybacz Macieju taki off top!!

Wiem, że dieta to główny czynnik, ale treningiem można wesprzeć redukcję. Widzę, że 4tyg treningów "siłowych" nic nie dały, a i sił specjalnie nie przybyło, dlatego skłoniłem się ku temu programowi - jakby nie patrzeć - wielostawowe ćwiczenie angażujące sporo dużych mięśni, do tego w formie interwałów.

Spoko Lubię czytać różne zdania.

A ja jestem strasznie zdziwiony progresem w treningu siłowym. Dzisiaj miałem trening z młodymi i chciałem im pokazać jak nie zrobić sobie krzywdy gdy odważnik jest za ciężki do wyciskania. I wziąłem za ciężki odważnik, który okazał się niezbyt ciężki w sumie. Wycisnąłem jedną i drugą ręką po sztuce. I się zdziwiłem, że tak łatwo poszło. Zobaczymy jutro jak się spiszę, ale czuję, że w łapach albo nabrałem mocy, albo uwierzyłem w to, że ją mam

Marcel_197

Biegasz dość krótki dystans 3.5-4.5 km. Co to jest za program? Co budujesz tym treningiem?

Siłę i wytrzymałość. Biegam (staram się biegać w interwałach)
1m:30s - rozruch
45s - szybki bieg
15s - szpula
1m:00s - bieg w normalnym tempie

i teraz tak:
45s - szybkiego biegu - to się nie zmienia
20s - szpula - tu przybywa po 5 sekund
1m:00s - bieg w normalnym tempie

Gdy czas najszybszego interwału osiągnie 30s - wtedy robię około 8 interwałów 30s - najszybciej jak potrafię - 30s - truchtu.
Po ostatnich 30s szpuli znowu następuje 45s szybkiego biegu i dopiero potem 1m:00 odpoczynku
Teraz wszystko dzieje się w drugą stronę. Ta część treningu jest lustrzanym odbiciem pierwszej: najpierw z kopyta, potem 45 sekund biegu i minuta normalnym tempem. Interwały najszybsze skracają się o 5 sekund. Gdy dojdą do 15s + 45s szybkiego biegu, następuje 1m:30s wygaszenia. Jak mam ochotę to mogę nawet iść spacerem.
Całość zajmuje 23m:30s. Robię w tym czasie około 4,2 km. Jak dojdę do 5 km, to dołożę kolejne minuty. Układ wolnych-umiarkowanych-szybkich interwałów może się zmieniać dowolnie. Im częściej tym lepiej. W tej chwili postanowiłem, że będzie to 20 minut biegu w interwałach (a raczej: ze zmienną prędkością) + 2 x 1,5 minuty na rozruch i wygaszenie.
Staram się uciec od długich dystansów, żeby nie zaburzać rytmu treningów i nie zniszczyć stawów. Jak przyjdzie czas (a być może nadchodzi) to i tak przebiegnę swoją pajdę. W zasadzie śmiało mogę stwierdzić, że w ciągu ostatniego miesiąca moja forma biegowa poprawiła się znacznie.
Ten plan ma jeden mankament. Strasznie smakuje mi śniadanie i błyskawicznie robię się po nim głodny Poza tym wszystko na plus.

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-10-03 20:17:03

żadna orka tu nie pomorze
Panteon -Pomoże, pomoże..

Jesteś nieźle zmotywowany brawo ,życzę powodzenia i dawaj znać jak będą pozytywne zmiany w wyglądzie.Mam nadzieje że MaGor nie będzie miał nic przeciwko?

Może system light/medium/heavy okazał się strzałem w 10!
Może nie trzeba za każdym razem się sponiewierać i wystarczy tylko w heavy day?

Masz swój WHAT TE HELL efekt, albo jak to młodzież mówi: WTF !?

@orzegów:
Myślę, że nikt się nie obrazi. Mogę być królikiem doświadczalnym w tym wypadku.
Motywację do prowadzenia programu mam, ale zaraz ktoś wyskoczy (pewnie słusznie), że to ma być 2DT/1DNT/2DT/2DNT, a ja to już na starcie w kratkę planuję ćwiczyć..

Zasada - 20 treningów po 500 wymachów w 4-5tyg.
Niby jest zezwolenie Dana na wymachy jednorącz, ale w nich moim zdaniem nie ma mocy (są łatwiejsze, pomijając ciężar) - nie widzę jakoś jak jednorącz hamuję kettla i ściągam go w dół..
Nieważne.. Postaram się jak najszybciej odpękać te dziesięć tysiaków (MaGor gwarantuje sześciopak! )

Zmieniony przez - panteon w dniu 2013-10-03 20:56:06

Masz swój WHAT TE HELL efekt, albo jak to młodzież mówi: WTF !?

A może Magor to urodzony siłacz w starym stylu co to w pochyleniu wyciska 130kg a jeszcze o tym nie wie.Kto wie przekona się jak będzie mądrze ćwiczył.