Dziennik RafalRRRR

Wydaje mi się, że garnitur to akurat najmniejszy problem . W niektórych firmach można dobierać rozmiary (góra i spodnie z innej pary), a w ostateczności możesz zawsze krawca jakiegoś ogarnąć . Na mnie żaden w tej chwili nie pasuje, z tych w szafie. Spodnie zdejmuję bez rozpinania .

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2013-09-03 20:43:43

u mnie jest podobnie ze spodniami
ponad połowę spodni już wywaliłem bo były ewidentnie za duże (było tego z kilkanaście par), zostawiłem sobie kilka par "najmniejszych" ze starych czasów
ostatnio kupiłem sobie 2 pary, obecnie nosze rozmiar 32 lub 33 w pasie, nogawka 32 - tylko muszą być szerokie na wysokości 4'ek
dziś do pracy próbowałem ubrać jedne ze starych które sobie zostawiłem, okazały się zdecydowanie za duże, jak popatrzyłem na rozmiar to się przeraziłem jaki ja kiedyś byłem gruby - rozmiar 38, i one kiedyś na mnie były ciasnawe

Kuba po tym co zrobiłeś ze swoja sylwetką to wielki szacun a że trzeba garderobę zmienić to wiadoma.

no z tą garderobą generalnie masakra jakaś jest, większość ciuchów praktycznie nadaje się do wymiany, nawet sportowe szmaty
na ostatnim wyjeździe do Wawy trochę tych szmat nakupiłem (do tego stopnia że do dziś kredytówka mi ciąży dość mocno)

Niedługo bedą dobre

RafalRRRR

Niedługo bedą dobre

e no, aż tak to nie
wcześniej nosiłem spodnie w rozmiarze 38-40 teraz 32-33
i tak ma zostać

no nie mowie o tych największych (sam moje wywaliłem). Mam mnóstwo ciuchów które kupowałem pomiędzy max a min redukcji (teraz). Obecnie trochę za duże, ale pewnie na masowaniu będą pasować. ALbo jeszcze w drugą stronę, mam takie na teraz na styk, które mogą być za jakiś czas przyciasnawe

ja w trakcie redukcji nic nie kupowałem ze szmat, dopiero rozbujałem się z zakupami tak z 2 miesiące temu, żona śmieje się ze mnie że teraz to ja króluję na zakupach

już mamy następną galerię handlową upatrzoną do ustrzelenia, ale musi poczekać aż karta kredytowa zacznie normalnie wyglądać bo teraz jakaś taka napuchnięta jest - jakby na masie była

Ja tam z górnej garderoby XL-XXL nic nie wyrzucałem,
plan jest taki żeby na wiosnę były opięte, a spodnie pozostały te, które sa teraz lekko luźne

Siema, już nie prowadzisz dziennika? czy z nowym wystartowałeś/startujesz?