[FIT]redcow/w drodze po figure i po zdrowie- cukrzyca "jedynka"

dzis



trening

1. wioslo sztangielka na jednej nodze w oparciu o pilke (foto)



4,75kg x 10
4 serie 6kg x10powt.

2. MC
45,5kg x 10
48kg x 10
50,5kg x 8
53kg x 5 z przytrzymaniem
53kg x4 - ech chcialam jeszcze pociagnac troche wiecej razy ale juz sily wysiadly

3. statyczne trzymanie rozciagnietej tasmy zlotej w pozycji do cable row
3x cos po okolo 30s.

4. wznosy z opadu na pilce
10/10/10 - ledwo

insulina 12j. regular, 5j. humalogu plus wpadnie cos jeszcze bo mam do zjedzenia jeszcze watrobke I galaretke, dluga 16j. I poziom rano 86 najwyzszy cukier 175 po treningu ale robilam na koncowce dzialania insuliny wiec pewnie to przez to. widze pozytywna tendencje w moim zapotrzebowaniu na insuline, wiecej krotkiej w ciagu dnia a mniej dlugiej. wg. Bernsteina normalna wrazliwosc insulinowa zaklada ratio 3:1 z przewaga krotkiej, u mnie na razie okolo 2:1 ale slimaczym tempem idzie ku dobremu

Zmieniony przez - redcow w dniu 2013-06-12 19:29:35

dzis


DNT

insulina dluga zmniejszona do 15j.ale troche jej za malo bylo, rano cukier 148. regular 12j., Humalog 7j. wyskoczyl dzis cukier 212




Zmieniony przez - redcow w dniu 2013-06-13 23:08:28

dzis

+wino

no niestety znow DNT ale zakwasy na brzuchu nadal mam- takie jakies glebokie bo czuc dopiero przy duzym wygieciu tulowia. teraz to juz nie wiem po czym, bo obwod na brzuch robilam dokladnie tydzien temu

kupilam pianke do rolowania. doznania rzeczywiscie ciekawe tak jakby mi walec po czworkach przejechal

insulina 12j. regular, 4j. humalogu, 16j. dlugiej. cukry 72-144

Zmieniony przez - redcow w dniu 2013-06-14 23:42:35

ten humalog to szybka?

tak ona zaczyna dzialac prawie od razu od podania I po 2-3 godzinach ma szczyt. po szczycie jej dalsze dzialanie jest prawie znikome. regular zaczyna dzialac po 40min. i dziala w sumie ok. 5h. nie ma tak silnego szczytu jak Humalog ale czasem moge miec nisko po niej tak w 3-3 ipol godz. po podaniu. aha i jeszcze 1j. regular odpowiada dwom trzecim j. humalogu

fajnie, chyba łatwiej kontrolowac na bierząco
Masz czas by biegać troche więcej? moze zaczniesz?


Zmieniony przez - obliques w dniu 2013-06-15 09:32:55

no jakos to idzie ostatnio, ale co sie przy tym napracuje... nie wiem jak z biegami, troche sie boje o kolana i biodra. nic sie z nimi nie dzieje ale boje sie o nie po ostatnich przejsciach po tym nieszczesnym sumo. jak one mi pojda to bedzie klapa. troche wiecej mam szybkich spacerow ostatnio no i rower caly czas (trasy tak ok. 2 x10km w sumie nieduzo). moze w sumie moglabym sprobowac troche truchtac ale nie wiem czy to cos da?

dzisiejsza miska



plus wpadlo dodatkowo awokado. starsznie ciagnie mnie do jedzenia I chyba zrobie offa od liczenia miski na 1-2 tyg. mam juz nauczke z zeszlego roku jak takie przeciaganie sie u mnie konczy wiec nie bede tym razem cisnac na przekor cialu. tzn liczyc zawsze bede ale bez takiej restrykcji kalorii. od paru dni praktycznie co prezchodze obok masla, kokosowego, wiorek czy czegos tam zawsze skubne,male ilosci ale nie jest to dobry objaw. dlatego psychiczny odpoczynek mam nadzieje dobrze mi zrobi na glowe. juz jutro sie mierzyc nie bede zeby sie nie stresowac ale widze po spodniach ze kapke spadlo. cwiczenia beda tak jak do tej pory czyli rekreacyjnie wroce niebawem z wypiskami


Zmieniony przez - redcow w dniu 2013-06-15 21:45:50

wracam do wypisek

na szybko pomiary z dzis



mala relacja z tygodnia: odpoczelam od scislej restrykcji, jadlam w sumie tak jak do tej pory ale kiedy byla ochota na cos dobrego np. na skwareczki wlasnej roboty, dodatkowe awokado (lub 2 ) lub kubeczek crème fraiche to jadlam. zaliczylam progres w MC - 53kg poszlo 10 razy w 3ej serii i zwiekszylam ciezar do 55,5kg (4 razy). wrazliwosc insulinowa nie najgorsza choc kapke sie zmnijeszyla w porownianiu z przed tygodnia. za sugestia obli poszlam raz biegac i bylo fajnie z tym ze kurnia potem mnie stopy bolaly - ech kaleka jestem... dodatkowo sie pochorowalam - mam jakas infekcje gardla wiec pije na potege i poce sie w nocy tez sporo - moze zrobie dzis jakis trening- pewnie na barki bo przez kilka ostatnich dni mialam takie zakwasy wszedzie ze ruszac sie ciezko bylo - po MC i rozciaganiu glownie. fizjo powiedziala ze mam "napakowane" czworki i trzeba je rozciagac porzadnie, nauczyla mnie przy okazji prawidlowego planka (z tiltem ) i zaczelismy przygotowania do cwiczenia gory - na razie "pompki" z tym ze nie ze schodzeniem nisko cialem a podnoszeniem samych dloni poki co ale powolutku do przodu


Zmieniony przez - redcow w dniu 2013-06-23 10:05:41

I ta konkluzja mi się bardzo podoba
Jako i pomiary