Barki, tric
Wyciskanie sztangielkami siedząc - rozgrzewka na 24kg, bez pyerdolenia
i od razu drop: 40kg-30kg-24kg-18kg-12kg....te 12-tki to ważyły chyba z 200kg, a tak napompowanych barów to jeszcze u siebie nie widziałem, kuliste i wielkie... niby głupie 12kg, ale pod koniec dropa to wiecie jak jest... "dawaj skurvielu to tylko 12-tki, nie bądź p***a"
masakra... powiedziałem partnerowi, że w zasadzie po tym to trening mógłby się już zakończyć
Gigantset:
Unoszenie przodem z pronacją
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia szeroko nachwytem do mostka
Unoszenie boczne wylewające
Wyciskanie sztangielkami stojąc z pronacją
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia w lekkim pochyleniu
x4
Po kolei opiszę:
Unoszenie przodem z pronacją - każdy wie jak wygląda, ruch od neutrala do nachwytu ze szczytowym przytrzymaniem - dobicie przednich aktonów i oddzielenie ich od górnych części klatki.
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia szeroko nachwytem do mostka - ćwiczenie stricte masowe dla bocznych aktonów, robią się od razu duże, wypukłe i pocięte, wychodzą tzw. pręgi, akurat robiłem w lekkim pochyleniu, gdyż wtedy mogę bardziej kontrolować łokcie po ruchu prostolinijnym, gdybym wynosił klatką (co bardzo często polecam osobom początkującym) to bardziej wchodziłbym już też na tył
Unoszenie boczne wylewające - mega izolacja, kto robił ten wie, boczne aktony już się dopełniają w zupełności, ciężary są lekko półśmieszne, ale tu nie chodzi o ciężar.
Wyciskanie stojąc z pronacją - ulubione ćwiczenie L. Scotta dla tylnych aktonów naramiennych - nie każdy wie, że można wchodzić na tyle aktony barków wyciskając hantle, prosta sprawa, wystarczy w trakcie ruchu spronować nadgarstki, czyli tak jakbyśmy chcieli wylać wodę z kubka, oczywiście cały ruch idzie głęboko za ucho by mocno dopiąć te tylne aktony. Ćwiczenie jest miażdżące i zupełnie inaczej tu się rozkładają siły aniżeli w face pullach czy odwrotnych rozpiętkach - jest lepiej, jest inny bodziec zupełnie.
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia w lekkim pochyleniu - ostatecznie zabicie barków, wejście na każdy akton. W pochyleniu, dlatego, że jest ciężej, nie mamy możliwości oszukać szrugsem, bo jak to zrobimy to nie dociągniemy łokciami na odpowiednią wysokość.
Francuz leżąc za głowę - rozgrzewka na gryfie i od razu 70kg i z tego drop: 50kg-40kg-30kg-20kg....gryf ważył tonę w ostatniej dropowej
Prostowanie ramienia z rączką wyc. górnego nachwytem - też na dropie i generalnie miazga...potem dobicie prostowaniem w opadzie podchwytem, tym razem oburącz. Tricepsy nabrały dobrych kształtów.