Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Pandarek, a czemu oliwę pisałeś, że max 30 g i lniany do 15? Z czego to wynika? To jedne z najlepszych podbijaczy tłuszczy, a trudno jest je podbić na orzechach, wiórkach i migdałach. Jajca trochę też podbijają. Ja zazwyczaj jem chude mięso - mój błąd w sumie...
I co do tych 2-2,5 g tłuszczy - to już taka dawka max? Ja szamałem ostatnimi czasy 2,5-3 g na kilogram. Z twoich wypowiedzi wnioskuję, żeby tak właśnie obniżyć - ale wtedy węgle lecą do kosmicznych wartości - grubo >400 g dziennie przy moich 52,5 kg wagi W mojej sytuacji podbijanie kcal tłuszczami jest wybawieniem, bo pomieścić tyle ww jest naprawdę trudno, nie dal jednego dużego osobnika
Szacuny
97
Napisanych postów
20120
Wiek
20 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
184405
No tak, tylko, że kcal kcal nie równa, jest pewna różnica między piecem do spalania, a biochemicznym systemem jakim jest ludzkie ciało. Jak dostarczasz łatwostrwane kcal z węgli, to wcale nie musisz jeść tyle samo kcal, żeby mieć taki sam bilans. Netto nie równa się brutto, można do tego dojść metodą prób i błędów- często gęsto zalewa ludzi na wysokich węglach, bo choć jedzą tyle samo, to de facto dostarczają dużo więcej kcal.
+ fitoestrogeny (w oleju lnianym jest ich 100 TYSIĘCY (sic!) razy więcej, niż w mleku) i parę innych pierdółek się znajdzie, ale to powinno wystarczyć.
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-08-21 22:54:37
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Pandarek
Jak dostarczasz łatwostrwane kcal z węgli, to wcale nie musisz jeść tyle samo kcal, żeby mieć taki sam bilans. Netto nie równa się brutto, można do tego dojść metodą prób i błędów- często gęsto zalewa ludzi na wysokich węglach, bo choć jedzą tyle samo, to de facto dostarczają dużo więcej kcal.
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem - przy zwiększonej ilości ww można podawać mniej kcal niż przewidywałby to bilans?
+ fitoestrogeny (w oleju lnianym jest ich 100 TYSIĘCY (sic!) razy więcej, niż w mleku) i parę innych pierdółek się znajdzie, ale to powinno wystarczyć.
W lnianym jak piszesz.
Jednak odnośnie oliwy artykuły sugerują wymianę oleju słonecznikowego na oliwę... Ale badania na Izraelitach znowu sugerują żeby nie szaleć - także znowu złoty środek trzeba znaleźć
Wartość którą podałeś 30 g oliwy to jakoś naukowo czy coś w ten deseń udowodnione? Jeżeli hulałbym i schodziłoby 50-60 to już znacznie za dużo?
Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-08-21 23:11:58
Szacuny
97
Napisanych postów
20120
Wiek
20 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
184405
Tak, dokładnie. I to też zależy od stopnia ich przetworzenia- 50 gram węgli z carbo, cukru stołowego, kaszy i warzyw dostarcza różnych ilości kcal. SDDP, przykład kapusty, która dostarcza "ujemnych" kalorii (dieta kwaśniewskiego). Metoda prób i błędów, niestety nie ma opracować ilości kcal netto i brutto.
Drugi artykuł raczej każe przypomnieć sobie zasadę złotego środka, czyli więcej, nie znaczy lepiej 30-50 ml oliwy jest ok, ale 100-150 już nie. Wydaje się to śmieszne, ale zobacz jak wygląda stereotypowa dieta większości początkujących- 3 paczki ryżu, 500 gram kurczaka, 50-100 ml oliwy...
(Ale i tak oliwa jest zdrowsza od np oleju słonecznikowego)
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-08-21 23:28:26
Szacuny
19
Napisanych postów
2491
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
23067
obnizyłem ilosc tluszczy z oliwy i teraz mniej wiecje wychodzi 2g/kg poziom wegli podnioslem o jakies 0,8g/kg i aktualnie jest o~350kcal mniej, zobaczymy jak bede sie na tym czol i czy waga bedzie szla
Szacuny
97
Napisanych postów
20120
Wiek
20 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
184405
Super
Środa, DNT
NADAL nie mogłem postawić rano pięty na ziemi... Po kwadransie rozchodzenia tego było już spoko, ale fakt faktem- jutro nie mogę znowu tak mocno polecieć z dwójkami, bo drugi raz nie chcę spędzać dwóch dni w łóżku...
Zakwachory:
Na plagarach standardowo najlepiej, triceps z barkami, potem lekko piersiowe. Wniosek: trzeba jeszcze mocniej doj**ać cycki + dodać 1 ćwiczenia na biceps.
Szacuny
97
Napisanych postów
20120
Wiek
20 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
184405
Czwartek dół 2 (znowu bez dół 1... Jeszcze dzisiaj obudziłem się z zakwasami, a więc regeneracja nie była kompletna...)
Trening: - 90 minut
Dzisiaj zamysł był taki: doj**ać czwórki mocniej, oszczędzić dwójki i łydki, bo za zdecydowanie dużo za dużo jazzu było tydzień temu
Fronty rampa 6-8 + 2 serie docelowe 20 kg x 8, 60 kg x 6, 80 kg x 6, 100 kg x 6, 100 kg x 6, 100 kg x 6, 100 kg x 6
Raised bb hip thrust (+ 10 kg) 50 kg x 10, 70 kg x 10, 90 kg x 10, 110 kg x 10 (film)
MCNPN 50 kg x max, 60 kg x max, 60 kg x max
prostowanie nóg na maszynie max, max, max, max, max
uginanie nóg na maszynie max, max, max
Odwodzenie brak
Łydki na maszynie smitha 40 kg x 30, 60 kg x 30, 80 kg x 30,
Dzień dobry nogi wąsko i równolegle 20 kg x 12, 30 kg x 12, 40 kg x 12
Allahy + skłony boczne 55 x 20 + 20 kg x 15 na stronę
65 x 20 + 30 kg x 15
Uwagi:
1. 2 serie frontów więcej mnie zniszczyły, mam nadzieję że za tydzień będzie więcej siły. Zresztą przenoszę się do Parku Maszyn, więc i tak będzie pewnie chuynia na nowej siłowni...
2. Hip Thrust- nowe ćwiczenie, a więc progres siłowy musi być. Dużo lepsze czucie; dwójki i tyłek pracują ładnie
3. MCNPN- chuyowo idzie, nie będę mógł kontrolować formy, bo będę ćwiczył samemu... Wywalam generalnie to ćwiczenie z tego powodu, że na DD ze sztangą czuję dokładnie te same mięśnie 20 x lepiej. Wolę dać więc na koniec 6 serii DD, bo nie ma sensu dublować ćwiczeń, zwłaszcza, jak się nie umie robić jednego z nich.
4. Prostowanie- masakra, miało być lekko, ale nie ma takiego słowa w moim słowniku
5. Uginania- obawiam się, że paraliż może wrócić
6. Odwodzenie sobie darowałem z przyczyn etycznych
7. Łydki- tylko 3 serie, na mniejszym ciężarze, ale reakcja organizmu zupełnie inna niż tydzień temu. W zeszły czwartek po serii musiałem robić siad, bo była taka kurefska pompa, dzisiaj coś tam było czuć, ale bez uczucia rozrywania. Ale taki zapas jest mi potrzebny właśnie na teraz
8. DD- jak mówiłem odnośnie mcnpn
9. Allaszki + skłony boczne- brzuch odmówił posłuszeństwa, ale dobiły go te siady bez pasa.