“Nasze życie zawsze pokazuje rezultat naszych dominujących myśli.”Dziennik Antos098

każdy ma swój system treningu, a skoro na Antka działa to "35% maksa" to po co ma dowalać ciężaru i spaczać technike?


Zmieniony przez - Lucyferka w dniu 2012-07-23 22:36:36

Imo LUki ma racje
w pewnym momencie jak nie doyebiesz to nie urosniesz
tzn tak mi sie wydaje bo puki co suchar w choy jestem

a od kiedy to kg na sztandze są wyznacznikiem hipertrofii? może ktoś mi to w końcu rzeczowo wytłumaczy :)

oczywiście, że urosnę - więcej nie trzeba.
tj. progresja rzecz święta, lecz czemu sugerujecie się 90kg sztangą podczas gdy nie mam jeszcze szwów ściągniętych?

swoje już dźwigałem, kiedyś tam, teraz widzę w tym głębszy sens:)


Zmieniony przez - Antos098 w dniu 2012-07-23 23:24:54

No Rafałku, bez doyebania na patyk to Ty grubych pleców nie zbudujesz. Póki co siedzę i obserwuję, żeby za jakiś czas powiedzieć: "A nie mówiłem?"

nie bede wchodzil w dyskusje pod tytulem "duze ciezary vs male ciezary w kontekscie hipertrofii",bo ten temat powraca w dzienniku Antka co 3 tygodnie,ale juz ktorys raz widze przyklad z jakimis malymi Chinkami z trojboju,srednim Rumunkiem z podnoszenia ciezarow,czy innymi takimi,uzywanymi jako argument ku temu by udowodnic,ze mozna dzwigac duzo/bardzo duzo,a nie byc bardzo muskularnym...no wow. przeciez progres silowy jest jak najbardziej mozliwy bez dodatniego bilansu kalorycznego,wiec nie obzerajac sie jak swinki i chcac pozostac w okreslonym limicie wagowym beda pozostawaly wzglednie drobne,co nie wyklucza dzwigania coraz wiekszych ciezarow(o tym czym je tam szprycuja juz nie wspominajac,ostatnie Igrzyska pokazaly,ze mozna bic rekordy zyciowe o kilkadziesiat sekund na wcale nie tak dlugich dystansach jak sie zre dobre aminokwaski,byle medale wpadaly... ).

tak samo nie ma co sie ogladac na byka z silowni,ktory macha 90kg sztanga,bo ani nie wiesz jak cwiczyl wczesniej,ani na czym tak wyrosl,czego najlepszym przykladem sa "osilki" z silowni,na ktorej cwicze-2 miesiace temu 120 na plaskiej na +/- 8 ruchow,teraz 90 na 10powtorzen z malym haczykiem (jak maja akurat dzien konia) i turlanie + komentarz "no bo ja teraz robie rzezbe,to mniejsze ciezary..." true story.

jeszcze raz powtorze,ze nie chce sie opowiadac za duzymi/malymi ciezarami,bo ile razy mozna dyskutowac o filozofii treningowej Antka,jak ma mu sluzyc,to ok i to jego sprawa,ale przyklady z dyscyplin silowych (gdzie doping jest na porzadku dziennym PODOBNO ) ,w ktorych obowiazuja takie,a nie inne limity wagowe troche bez sensu IMO,choc mozna miec inne zdanie pewnie

wolalbym jednak przyklad gosci,ktorzy dzwigaja po 350kg w ciagach,siadaja po 300 i wyciskaja po 200 na lawie,solidnie jedzac,a nie kanapeczki z pomidorkiem i sa drobni,tudziez malo muskularni jak te nieszczesne Chinki

ja 200 wycislem a w ubraniach nie widac ze cwicze wiec masz przyklad kogos malego

jeszcze musisz siadac 300 i wciagac 350,zeby nadawac sie do przykladu zreszta bez przesady,raz,ze mlody jestes,101 waga pokazuje,a juz cos tam widac powoli,ze cwiczysz... jeszcze troche poprzerzucasz zelastwa to raczej do drobnych ciezko Cie bedzie zaliczyc,nie od razu Rzym zbudowano...mialem na mysli gosci,ktorzy konsekwentnie targaja duze ciezary przez iles lat,tak jak moje ulubione Chinki trenuja konsekwentnie swoja dyscypline.jakbys dzwigal ile dzwigasz majac 82 na wadze i 37 w lapie,to bym jeszcze uznal

No akurat w łapie to Shitman ma 35

Hubert spokojna Twoja łysa rozczochrana
skończcie o małych chinkach, wybiedzonych rumunach z 200kg nad głową - guzik mnie to interesuję, muszę się najpierw wyleczyć, a nie na pałę założyć 140 i znów sobie chwytnego palca rozyebać.

przeciez nikt Cie nie popedza ani nie każe tego robic, to byla rozmowa poprostu czysto teoretyczna :P