SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Panda: codziennie DT! 20/69/152/175 /275

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 372213

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Nie, sztanga spadła mi na głowę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 479 Napisanych postów 12579 Wiek 31 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 288453
Rzucasz tymi ciezarami potem płaczesz ze cie z siłowni chca wyrzucic
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Otóż nie, na szczęście moja głowa całkowicie zamortyzowała upadek !
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 1489 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 13806
kamikaz
Bo treningi siłowe przy 8-9% bf (a w konsekwencji ostrej dietce) są chyba średnio przyjemne?


5-6 shakeów białkowych w ciągu dnia, po wieczornym treningu 1-2kg żeberek z piekarnika zapite całym tym stopionym fatem, 1-2 razy w tyg nocne ładowanie 3h po 500-800g węgli z lodów, nachos i innego syfu i można bić rekordy ;)

Predator Diet by Jamie Lewis (Chaos & Pain)

mój DT->http://www.sfd.pl/Autopsy_Exercises_in_Extremity/cel_600kg_w_TS-t681885-s6699.html#eot

Powerlifting is an external view of how pissed off I really am at the world- Kirk Karwoski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 399 Napisanych postów 72270 Wiek 43 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 304533
Eee, szkoda wątroby. Takie gówniane żarcie bardziej ja niszczy niż chlanie.

Do 8-9% BF nie potrzeba ostrej diety
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 2581 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 11563
Pandarek
1. Zarzut- w ogóle już nie skaczę

to dobrze czy źle? bo jak widziałem jakies filmiki instruktażowe to stopy im się odrywały lekko od ziemi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Predator Diet -->> rabbit starvation i tyle w tym temacie

Hubert- jak chcesz się pośmiać, to wbij tutaj:
https://www.sfd.pl/Charles_Poliquin_na_temat_białka_i_BCAA-t861083.html(już nawet fatfaq się wk***ia na "wujka Charles'a" )


Vis- kiedyś skakałem, teraz przestałem. Zmiana na gorsze


Wtorek, trening + rower + sesja cardio, HC


Waga na czczo- 100,7 kg
Komentarz: niemożliwe, żebym na deficycie kalorycznym tyle przytył w tydzień, a wiec albo to jeszcze woda po suplach ciągnie, albo wpadło coś mięśnia od nowych ćwiczeń (zwłaszcza klata, barki). Na 100 % poszło tłuszczu, bo to dosłownie widać po rękach... Chuy zresztą wie...

Micha:

(Trochę mniej mięsa dzisiaj, żeby nie przesadzać z białkiem)


Trening:

1. PP- tu starałem się pracować dupą w tył, tak jak mi radził Rafał. Nie robię tego już tak komicznie i powoli zaczyna mi to (chyba) wychodzić. Za tydzień chciałbym zrobić 102,5 (czyli 5 kg progresji), ale boję się, że to się może skończyć na 100 kg...

Plan wykonany, tylko zauważyłem, że strasznie dużo klnę jak ćwiczę. Mógłbym postarać się zmienić, ale po chuy?

W ogóle jak patrzę na filmy, to mam wrażenie, że dzisiaj był balet ze sztangą: tak płynnie mi wychodziło cofanie biodra, wyrzucanie sztangi i pchanie klatą z jednoczesnym chowaniem łap za głową, jakbyśmy tańczyli ze sobą od dłuższego czasu i znali siebie doskonale...
(Dzisiaj mi sztanga nie spadła na głowę, ale jeszcze mnie trochę pobolewa po wczoraj!)

2. WL- poprosiłem random dude'a żeby nagrał mój dropset, bo coś takiego sobie wykoncypowałem, ale typ najwyraźniej nie wiedział co to i przestał nagrywać po tym jak odłożyłem hantle czterdziestki

W ogóle chuyowa opcja, jeżeli chodzi o progresję, bo nie ma na sali hantelek. Nie mogę skakać o kilo-dwa, tylko muszę o np.6 Następne hantle po 40 to 50... Także wziąłem dzisiaj ciut więcej, niż powinienem.

Dopiero teraz się nagrałem i zauważyłem, że podświadomie traktuję to ćwiczenie jak klasyczne WL- czyli zakładam dźwignię nogami i wybijam ciężar całym ciałem. Wygląda to komicznie, bo wszystkie wyciskania od prawie roku mam wyłącznie na płaskiej i jestem totalnie nie skoordynowany. No ale przynajmniej tyłek cały czas ma kontakt z ławką i czuć cycki przez następne kilka dni, w przeciwieństwie do wyciskania trójbojowego, gdzie klatę czuć tylko następnego dnia.

Innymi słowy- technika do oceny, ale bez mocnego bicia proszę

3. Wiosło- tu za to jest lepiej, zaczynam wyczuwać "rytm" tego ćwiczenia, czyli ściąganie i rozciąganie. Praca nogami wymusza/umożliwia bardziej horyzontalne położenie tułowia. Wydaje się też, że w ogóle nie szrugsuję.



4. Przedramiona- tu na 50 kg poczułem moc i dojechałem do 60 repów (tydzień temu: 30). Na ostatniej serii tylko 5 repów więcej, ale łącznie wyszło 20, więc można doyebać 5 kg.

5. Brzuch ok, ale złapałem podczas przerwy rozkminę: a jakby tak ćwiczyć treningiem niemieckich ciężarowców opartym na francuskich wyciskaniach, bułgarskich przysiadach, russian twistach i rumuńskim martwym ciągu? Byłby to trening iście europejski! (pozwoliłem sobie wyraz "europejski" napisać poprawnie)

6. Prone Y- w piątki zrobię z tego dualseta i połączę z Wall Slide'ami, bo dlaczego nie? Ściany są za darmo!





Filmy:













Bieganie:

Dzisiaj był dłuższy dystans i szybsze tempo. Za tydzień postaram się powtórzyć wyczyn i porównać zrzuty.






Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-05-23 00:02:23
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 2581 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 11563
te zrzuty to jakoś z pulsometru możesz robić? drogie takie cudo?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Tak. Ja kupowałem kilka lat temu, z tego co pamiętam 300-400 złotych
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Środa, Dzień Hańby... (i przy okazji low carbu)



Micha:





Trening:

Tak jak wspomniałem w tytule- Dzień hańby, albo nawet Dies Irae!




(Wrzucam film, bo mi się przypomniała łacina, na której wykładowca puścił nam ten utwór i chciał, żebyśmy to ze słuchu tłumaczyli. Ferdynand Poyebski, jak każdy latynista, ale spoko człowiek)

W każdym razie...

1. Rwanie- tu też przestałem skakać. Rada Rafała, jakkolwiek wartościowa by ona nie była, najwyraźniej nie sprawdza się u mnie, bo nawet na małych ciężar już nie skaczę...

W snatchu czuje się już nieco lepiej, mimo, że co drugą serię zdarza mi się wypuścić sztangę z łap. (Jakby ktoś oglądał filmy, to ostatnie powtórzenia z obu setów są imo najlepsze)

2. Ciągi rwaniowe- tu zaczynam się uczyć synchronizacji, bo sztanga lata coraz wyżej. Plastry na kciuki mega przydatne; bez wspomagania by mi chyba odpadły z bólu.

3. Siad- zyebałem serie docelowe, bo nie dałem rady wstać 4 razy w żadnej serii, ale obyło się bez upadku mięśniowego. Po prostu po tym jak wstałem po raz trzeci grzecznie podziękowałem.

Teraz żałuję, że nie próbowałem maksować- być może zesrałbym się, ale przynajmniej wiedziałbym, gdzie leży limit moich możliwości. Wszystko przez to, że nie chciałem rzucać 120 kg sztangą o ziemię...
Ja pyerdolę, yebać starych i chorych psychicznie ludzi!

Przyczyn może być kilka:
- cały wtorek na nogach
- dłuższa trasa biegowa wczoraj wieczorem
- na wpół zarwana noc
- 2 serie docelowe po 4 repy na PP i zarzucie na podsiad- to jednak męczy nóżki
- mniej kcal, niż ostatnio

Dlatego:
ograniczę się w następny wtorek z bieganiem, postaram dobrze wyspać, nie będę tyle z buta zapyerdalał. Przytnę powtórzenia na rwaniu do 3 i wyrzucę pierwszą serię ciągów, bo jest super light weight.
No i może jeszcze zacznę się modlić o jakąś formę cudu, bo za tydzień dorzucam 5 kg i mam to wstać 3 razy.

Dodatkowo pyerdolę to męczenie brzucha we wtorek: rozbijam to na dwa dni. W poniedziałek 3-4 serie russian twistów, w środę unoszenie nóg.


Nie dodawałem kolejnej serii, 6 repów wydaje się ok... (chuy, przynajmniej na cyckach mam zakwasy )

4. Przywodziciele- robiłem bez butów i bez blokowania nóg, starałem się robić ruch tylko tam, gdzie zaangażowane są przywodziciele; weszło bardzo dobrze.

5. Dualset- udało mi się w dołożyć 5 powtórzeń, także czas dowalić ciężaru





Filmy:















Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-05-23 22:06:10
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

split 4 dniowy do sprawdzenia ,

Następny temat

za małe bicepsy

WHEY premium