“Nasze życie zawsze pokazuje rezultat naszych dominujących myśli.”Dziennik Antos098

Dobrze, że nareszcie to do Ciebie dotarło!!!

cisniesz po Knifie,ze nie umie czytac ze zrozumieniem,a sam teraz ironizujesz z dupy kto napisal,ze NIE DA SIE budowac masy miesniowej cwiczac partie raz w tygodniu? a kto,ze split z partia raz na tydzien jest dla samych miernot itd...

chyba,ze to reasumujac jest do...nie wiem do czego ,bo nawet knife tak nie pisal ,ja tym bardziej chyba nawet wspomnialem,ze rosnac mozna cwiczac na milion sposobow,w tym rowniez partia 1x/tydzien,wiec skoro Tobie to sluzy,to fajnie...ale moze mi sie wydawalo

"robisz tylko 5-8 serii na nogi na treningu? To za mało, zrób 16 serii! Robisz tylko 4 serie na bicepsa? Zrób przynajmniej 8! „Więcej znaczy lepiej” może zniweczyć twoje osiągi. Po przekroczeniu pewnego progu, pogarszasz swoją regenerację (owszem, zawodowcy – kulturyści mogą dzięki końskim dawkom dopingu farmakologicznego – trenować w większej objętości, częściej i mocniej, ty nie stosując chemii NIE dasz rady)"

"Jeśli przesadzisz z objętością treningu (ilością ćwiczeń oraz serii), mikrourazy jakich doznasz będą zbyt poważne i na zbyt długo uniemożliwią ci kolejny trening danej partii mięśniowej."

Nie wiem, nie znam się - jedynie czytam i analizuję to co w wierszach i między nimi:) z tekstu wynika, że nie mam co liczyć na progres, no trudno...skoro jestem na to skazany

"Ale chwileczkę – zapytasz – jak to możliwe, że kulturyści rosną na treningu dzielonym?

1. Budowanie masy to co innego niż podtrzymywanie! Nigdy nie wiesz jak dany zawodnik trenował przez lata. Wielu (w tym Arnold Schwarzenegger) trenowało całe ciało na jednej sesji. Później, po osiągnięciu pewnego pułapu masy i obwodów – trening dzielony ma głównie funkcję podtrzymującą. Oba podejścia różnią się diametralnie,
2. Doping farmakologiczny. Wtedy dla stymulacji wzrostu mięśni wystarczy nawet niewielki impuls, niekonieczne są duże ciężary i specjalne systemy treningowe. Niemniej istnieje wiele przykładów osób, które największe efekty osiągnęły trenując całe ciało na jednej sesji (np. systemem HST).
3. Czołówka body building to genetyczne wyjątki. Wielu wyglądało masywnie, jeszcze zanim rozpoczęli przygodę z kulturystyką. Działa na nich niemal każdy rodzaj treningu.
"

moze przez chemie mial na mysli carbo i bcaa :O

a co ostatniego punktu Panadarka,to akurat czesty motyw w publikacjach roznych guru sportow silowych ;) ze czolowka kulturystyczna,czy w ogole kulturysci zawodowi zawdzieczaja swoje sylwetki nie tyle dzieki temu w jaki sposob cwicza,ale pomimo tego troche przesadzone,bo na FBW jednak tak by nie wyrosli,ale jest w tym sporo prawdy,raczej sucharami by na nim nie byli przy tych genach i "suplach"

"Jeśli podzielisz trening tak, aby co 2-3 dni stymulować każdą partię mięśniową –okaże się, że możesz wykonywać ćwiczenia na każdą partię 3x w tygodniu, a nie 1x jak w treningu dzielonym"

I teraz już w zasadzie zaczynam rozumieć stare przesłania, że FBW to tak na prawdę też trening dzielony,ale nie rozpatrywany pod kątem partii na pojedyńczej sesji, a w skali całego tygodnia. Podział ze względu na :
- podział grup i partii
- całego ciała.

Ma to sens.

Tak, Darku to też czytałem - czołówka rośnie na wszystkim, myślę, a wręcz jestem przekonany, że Kai Green jedzie teraz FBW żeby zmieść wszystkich ze sceny!! Coleman też jechał hardcorowo na FBW, tylko specjalnie w magazynach opisywał, że splitem bo to komercja koncernów farmeceutycznych!

dubel;/

Zmieniony przez - gautan w dniu 2012-05-09 00:28:40

"Ale chwileczkę – zapytasz – jak to możliwe, że kulturyści rosną na treningu dzielonym?

1. Budowanie masy to co innego niż podtrzymywanie!

Bardzo dokładnie czytam ze zrozumieniem i rosną = rozrost = progres. Podtrzymanie = zachowanie progresu, który był uprzednio wypracowany, bez jego kontynuacji...

Czyżby to nie zaprzeczenie samo w sobie?


"Niemniej istnieje wiele przykładów osób, które największe efekty osiągnęły trenując całe ciało na jednej sesji (np. systemem HST)."

A twórca systemu HST sam uważa, że można go robić w splicie - to gdzie tu owa wyższość jednego nad drugim?

Jeśli jesteś w stanie trenować 5 x w tygodniu – znaczy to tylko, że marnujesz masę swojego cennego czasu. Dla 90% populacji trening 3-4x w tygodniu jest maksimum. Większą objętość treningu zostaw zawodowcom i wyczynowcom.

Mój trening aktualnie:
klatka
grzbiet
wolne
naramienne
ramiona
nogi

5dni jak w mordę strzelił, nie zaliczal się do 90% populacji ( domniemam, że chodzi tu o populację ludzi tak? nie innych ssaków? )

"TRENING DZIELONY JEST ZŁY, PONIEWAŻ WYKONUJESZ W NIM CAŁĄ MASĘ ZBĘDNYCH ĆWICZEŃ – TRACĄC CZAS NA TRENINGU!

wszyscy na splicie(partia raz w tyg) tracicie czas! dajcie sobie spokój...to droga do nikąd!

"Im więcej czasu poświęcasz na IZOLACJĘ, czyli:

MASZYNY do ćwiczenia nóg, ramion i pleców, wyciągi, rozpiętki, szrugsy, modlitewniki, suwnice

- tym będziesz słabszy."

Będę słabszy, nie chcę tego :(....






Zmieniony przez - Antos098 w dniu 2012-05-09 00:49:56

Antos,ale tak mozna do rana ani Ty jego nie przekonasz,ani on Ciebie...zakladajac,ze w ogole bedzie to czytal,wiec moze powoli robmy juz miejsce na jutrzejsza wypiske?

Nie, gdyż jutro nie trenuję, za to zgłębiam się w lekturę - niech się inni uczą

"TRENING SPLIT JEST ZŁY, GDYŻ – ZBYT INTENSYWNIE I ZBYT RZADKO TRENUJESZ DANĄ GRUPĘ MIĘŚNIOWĄ.

Zacząć należałoby od tego, że split dla wielu osób będzie złym treningiem - gdyż partia mięśniowa jest najpierw mocno przeciążana, a później brakuje stymulacji."

Oczywiście niżej przykład do wykresu superkompensacji, który można znaleźć na google, oczywiście jest on przedstawiany dla treningu wytrzymałościowego (biegowego), ale kto by się tym przejmował??

"W treningu split nie ma podstawowej zasady treningowej: STOPNIOWANIA OBCIĄŻEŃ. Nie ma i nie może być, gdyż trenujesz partię mięśniową raz w tygodniu"

No nie ma...bo trenujesz partię raz w tygodniu, rzucę analogią do tego:
"Widzisz tamto krzesło? Tam nie ma żadnego stołu!!" jedno i drugie bez sensu i w ogóle ze sobą nie powiązane. Jeśli w splicie używacie rampy i dokładacie co tydzień to wdłg tego "poradnika" nie jest to system stopniowania obciążeń - zapomnijcie! co więcej, jak czytamy dalej: rampa też jest tam wspomniana, lecz jest ona argumentem dla FBW - to ciekawe :)


"

SPLIT (TRENING DZIELONY) JEST ZŁY, GDYŻ ANGAŻUJESZ ZBYT MAŁO MIĘŚNI NA JEDNEJ SESJI TRENINGOWEJ."

Oczywiście, jeśli robię cały grzbiet to ramiona,klatka,barki a nawet nogi - nie pracują wcale...nic a nic. W ciężkich wiosłach, w mc, w rdlu, ba...nawet w wyprostach na ławie rzymskiej...kompletnie 0 pracy.

"Im większych mięśni używasz w treningu, tym mocniejszy impuls hormonalny wywołujesz. Największe partie mięśniowe w ciele? Mięśnie nóg i pleców!"

Tu już się kłania podstawowa znajomość "anatomii" mięśni:

Grupa mięśni to nie partia:) Grzbiet czy nogi to nie jest partia mięśniowa, a cała grupa, jeśli by rozpatrywać największe to na pierwszy ogień idzie czworobok, zaraz za nim pośladki i rzeczywiście mięśnie pośladków, mogą wywoływać większy angaż hormonów poprzez działanie z automatu na mięśnie kegla (łonowo-guziczny), który powoduje większe doznania seksualne, a więc podniesienie poziomu hormonów to rzecz normalna... sęk w tym, że ćwiczenie pośladków następuje niemalże w każdym ćwiczeniu - chcąc nie chcąc muszą być spięte, bo to warunkuje technika. A impuls hormonalny nie równa się od razu - anabolizm :) bo anabolizm oraz katabolizm następują już od rozpoczęcia treningu aż do jego zakończenia, kwestia jest inna : musimy sprawić by anabolizm przeważył szalę, tylko tyle i aż tyle.

Tak więc wykonanie przysiadów, łącznie z pozostałymi grupami mięśni (jak w FBW) o wiele mocniej zastymuluje ich wzrost niż trening każdej partii osobno

Jeśli by rozpatrywać osobno trening nóg i grzbietu jak ma to miejsce przy splitach - to ze strony stymulacji - nic tego nie przebija, przykro mi.

Sam zastanów się – jakie efekty przyniesie pracowite pompowanie bicepsa w stosunku do wielokrotnie większej grupy np. tylnej części uda (dwugłowy, półścięgnisty, półbłoniasty i inne)

Porównanie partii (biceps) do grupy dwugłowego to czyste szaleństwo i manipulacja:) Oczywistym jest, że większa grupa może więcej - tu nie ma żadnej filozofii, co nie znaczy przy tym, że bicepsy są nie ważne - bo są, trzymają choćby zdrowy stosunek sił wokół łokci, a więc mniej lub bardziej chronią nas przed brzydkimi kontuzjami.

I na prawdę można zdissować cały ten artykuł i podpiąć jednym słowem: BULLSHIT!