Ćwiczmy razem!-wyskok vol.3

stabilizator ogranicza ruchomość w stawie skokowym co przekłada się na mniejszy wyskok... i tak na prawdę, jak Ci ma pójść kostka to pójdzie... zamiast tego zainwestuj w ćwiczenia tzw. tytanowa kostka, wpisz na yt, codziennie parę ćwiczeń a efekty zadowalające:)

Powiedz coś więcej o stopniu kontuzji. Masz szyne/gips ?

Lekkie skręcenie można doprowadzić do prządku w tydzień...
Jeżeli coś z torebką albo wiązadłami to już trochę cięższa sprawa bo to wymaga czasu na zregenerowanie. Ale jeżeli występuje tylko krwiak/ siniak oraz lekka opuchlizna to:
- okłady z lodu na 15-30 minut kilka razy dziennie
- okłady z altacetu (roztwór płynny oraz maść)
- altacet w spray-u (można sobie ulżyć na mieście albo w szkole)
- maść przeciwzapalna (Olfen, Naproxen)
- maść na krwiaka (Lotion)

Po kilku dniach odpoczynku rozciąganie kostki żeby się nie zastała bo to tylko wydłuża proces powrotu do sprawności.
Stabilizator wskazany, nie bardzo chce mi się wierzyć że bez stabilizacji bym wyżej latał Kwestia przyzwyczajenia. A ćwiczenia na wzmocnienie kostkę zawsze są pomocne, nie uchronią przed kontuzją ale na pewno nie będzie ona tak poważna jak u osoby która nigdy z tych ćwiczeń nie korzystała. Nie prawdą jest że nawet stabilizator nie uchroni przed skręceniem. Kilka razy mnie uratował...

Zmieniony przez - mesjasz19 w dniu 2012-04-17 20:57:56

nie mam szyny ani gipsu... noga spuchnięta strasznie, tak "czerwonej " skóry to jeszcze nigdy nie miałem ;/ okłady z lodu robiłem już, teraz altacetem smaruje. boje się co będzie rano bo pewnie kostką nie ruszę w ogóle... pech chciał że to niefortunne lądowanie juz w pierwszym meczu się przytrafiło, ale sie poruszało trochę but ściśnięty i adrenalina zawalista to grałem jeszcze 5 meczy i nie bolało nawet bardzo bo człowiek nie myślał o tym, nawet 3 miejsce ugrałem :D kolega z drugą nogą skręconą podobna sytuacja tyko on dotarł do 2 miejsca... później zamroziłem nogę to nie spuchła bardzo, ale poszedłem do szpitala i zeszło mi tam ponad 2 godziny kurna bo jedyny chirurg w szpitalu na dyżurze akurat operował to mi tam noga spuchła bo nie miałem żadnych środków przy sobie a teraz dupa spuchnięte i boli

Jak boli to znaczy, że żyjesz
Grałeś dalej ze skręconą kostką więc nic nie zerwałeś ani nie pokruszyłeś. To są pozytywne aspekty Twojej kontuzji...
Spuchła bo masz ostry stan zapalny a w szpitalu ciągle siedziałeś z opuszczoną nogą więc musiała opuchnąć. Myślę że nic wielkiego się nie stało, co do opuchlizny to nie ma się za bardzo czym przejmować bo to nie jest wyznacznik stopnia kontuzji...
Jeżeli rtg czyste, żadnych zerwań, złamań ukruszeń to się nie przejmuj i wracaj do zdrowia

haha dzięki za pozytywne słowa :] a ty grasz w stabilizatorze?

i pamiętaj by przez pierwsze dni mieć nogę uniesioną by mocniej nie spuchła;)

no wiem... w dzien ok ale jak mozna spac z nogą w górze? ;d

Można, a nawet trzeba
Kilka koców składasz i masz. Lepiej jak dla obu nóg masz jakieś podwyższenie wtedy w miarę się da jakoś spać. Jedna noga będzie się zsuwać...

nie wydaje mi się żebym tak mógł spać ;d ale będę próbował

ja sobie kładłem poduchę pod nogę, nie musi być wysoko, grunt by wyżej jak serce.