Dzięki, fajnie że też się cieszycie
I za życzenia. Ja się z moimi jeszcze odezwę, wyjeżdżam dopiero w niedzielę.
O pracochłonności diety i treningach to już nie wspomnę
No tutaj to się akurat zgadzam
Treningi są wymagające i trzeba na nie wygospodarować czas, często rezygnując z czegoś innego, dieta też nie oszukujmy się jest nieco trudniejsza niż przeciętne menu, zarówno pod względem planowania i organizowania się, jak i w kontekście finansów. Ale z wszystkim da radę, trzeba kombinować. A poza tym nawet jeśli zmiany miałyby być częściowe, to zawsze lepiej coś niż nic.
Dzień 60 - miska niska, trening siłowy A
Kolano dalej boli. Jak klęczałam przy ściąganiu drążka to ewidentnie dziada czułam :/ Piątkowy trening więc odpuściłam, jest powtórka z poniedziałku.