SeaHorse nogi bolą po bieganiu, nie po rowerze
Dalej bolą
Muszę się zmusić i raz w tygodniu zrobić jakąś przebieżkę, bo inaczej będę tak miała po każdym pojedynczym marszobiegu
Iza no i co żeś najlepszego (!) narobiła?
Twoja niefrasobliwość jest naprawdę zadziwiająca. Żeby tak kilkoma decyzjami pozbawić za jednym zamachem tak dobrze rokującego klienta dla bariatrii, diabetologii, kardiologii, że o farmacji i psychiatrii nie wspomnę
Patrz coś nabroiła, kolejny etap za nami
* uda to chyba po wczorajszym rowerze spompowało, jak się mocowałam pod góreczki, bo po spodniach coś tam jednak czułam, że chyba lekko schodzą, zresztą ze wszystkiego zlazło, to i z ud na pewno też
Żółtym tłem stan obecny, na czerwono to z czym tutaj przyszłam
I wiem, wiem, że BMI jest o kant dupy potłuc, ale i tak się jaram
Na dodatek wczoraj wyświetliło się 79,8, ale dzisiaj się coś rypło, więc wpisuję jak jest, ale
wrong kupuj tego łiskacza, bo jak leci to ja dostaję skrzydeł i zamierzam tę 7 wydrzeć zębami.
Od dzisiaj 5 dni jadę na rybach - porządnie, bez wędzonych i solony - jako rzekła Iza. Do tego cynamon&Ska. Michy nie liczę, wypisek więc przez chwilę nie będzie.
Przepraszam za wielkość obrazków. Jestem na takim kompie, z którym mi się kiepsko dogaduje
Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2012-06-03 09:39:06