[FIT]redcow/w drodze po figure i po zdrowie- cukrzyca "jedynka"

oo super dzięki obliques to dzis juz jade z nowym treningiem
juz sie boje czy wydole te pompki%- posiluje sie troche z wlasnymi rekoma
wczoraj przelecialam sobie moj pamietnik od poczatku i sobie przypomnialam jak bylo ciezko ogarnac te cukry i jedzenie i jaka byla wtedy masakra a dzis 150 razy lepiej! kurcze, normalnie troche pracy i wysilku i wszystko da sie zrobic!

suple: wiesiolek, potas, magnez+wapn+cynk

cukry:
9.00: 165 8j. sniad
13.00: 183 2j. maslo, orzechy
13.45: 156 trening, w trakcie i po whey
15.30: 311 10j. obiad
18.40: 91
20.50: 127
22.00: 133 7j. kolacja
24.00: 199 2j.

poszalalam dzis z bialkiem, ale nie wiem czy nie musze przypadkiem opracowac jakiejs metody w dni silowe na to zeby jadac wiecej tego bialka, bo raz ze po prostu jestem glodna a trudno najesc sie w glownej mierze samymi tluszczami, a dwa to skoro pale tak te swoje miesnie na treningach no to musze je jakos odbudowywac bo inaczej to chyba trening mija sie z celem (no oprocz tego ze radocha jest ). jak Ty myslisz obliques?
ten cukier 311 po treningu to mysle ze taki wysoki bo caly czas jeszcze na wyrownywaniu wiec i skoki sa

trening:
Dzien A
1.MC 5x5 20kg-30kg-35kg-39kg-39kg - zaczelam ze sztanga olimpijska ale niewygodnie mi jest z nia na razie, wiec dwie ostatnie serie z powrotem robilam na malym gryfie, jakas taka rozkojarzona bylam+plus jakas baba zaslaniala mi co chwila lustro i nie moglam skontrolowac sobie pozycji
2. wznosy z opadu 3x10 - moje "ulubione' w zestawie,ciezko poszlo: 2kg-3kg-4kg
3. wyciskanie na klatke skos gora 5x5 14kg-16,5kg-19kg-19kg-19kg - ciezko
4. pompki 3xmax- po wszystkich poprzednich cwiczeniach rece juz mialam zmasakrowane i wyszly mi tylko z kolanami na pilce 1x3, 1x2, 1x1 i klapnelam twarza na podloge - slabizna te rączyny moje
5. sciaganie drazka wyciagu górnego 5x5 - bardziej sie skupilam na pracy lopatek i bylo 27kg-34kg-41kg-48kg-48kg

sciaganie drazka wyciagu górnego 48kg
wow!


Zmieniony przez - yosis w dniu 2011-10-04 07:19:14

no wlasnie...jak patrze w inne dzienniki to wydaje mi sie to niemozliwe, zebym tyle mogla sciagnac. zrobie zdjecie tego wyciagu bo byc moze sa jakies dodatkowe dzwignie i tak naprawde sciagam o polowe mniej

suple: tran, wiesiolek, wapn+magnez+cynk, potas

cukry:
10.30: 255 10j. sniad
13.30: 180 2j.
16.20: 199 40 min biegu na biezni, tempo: 6,1mili/h
17.45: 172 8j. obiad
20.05: 118
22.20: 118 8j. kolacja (10g ww)
1.05: 124
0.40: lantus 16j. (w jednym szocie)

Aktywność: aero - bieg 40min.
hiita jeszcze nie testowalam bo nie mialam wczoraj sily

------------------------------------------------------------------




cukry:
10.30: 86 8j. sniad
13.15: 117
16.10: 131 7j.+2j.na trening obiad
trening
19.05: 95 whey
19.50: 95 ciagle taki sam nawet po bialku!
21.05: 100
22.10: 126 6j. kolacja (50gr mrozonych malin jako ww- taki planowy cheat bo nie bylo czasu przygotowac nic innego a maliny marnuja sie w zamrazarce juz 3 miesiac- doznania smakowe: bezcenne!!!)
22.55: 79
0.00: 61 +100gr mrozonych malin
0.30: 68

Trening:
Dzien B
1. przysiad 5x5 9kg-9kg-11,5kg-11,5kg-11,5kg - nadal ciezko ten przysiad
2. wioslo sztanga 5 x4-6 9kg-19kg-21,5kg-24kg-24kg - chyba sie za szybko rzucilam na taki ciezar
3. wyciskanie zołnierskie lub Push press 5x5 9kg-19kg-21,5kg-21,5kg-21,5kg - nie jestem pewna juz teraz dokladnie ile tego bylo
4. zestaw 3 cwiczen na brzuch 3 obwody, 30sek przerwy miedzy obowdami
- wznosy kolan w zwisie x10
- russian twist x10 na stone
- brzuszki x20

... i zostala juz ze mnie tylko mokra plama na podlodze


Zmieniony przez - redcow w dniu 2011-10-06 01:53:49

o to dobra reakcja treningowa, whey pokryl spadek cukru

a ja naiwna myslalam ze to moj organizm sie naprawia i nie przerabia tak tego bialka na glukoze

suple: wiesiolek, tran, wapn+cynk+magnez, potas

cukry:
10.30: 154 7j. sniad
13.10: 226 2j. 35min. biegu na biezni (6,3mili/h)
15.20: 87
17.35: 183 8j. obiad
21.55: 163 8j. kolacja
23.30: 59 +100gr malin mrozonych

Aktywnosc: 35 min aero na biezni

------------------------------------------------------------



suple: wiesiolek, magnez+wapn+cynk, potas

8.10: 180 8j. sniad
11.35: 250 5j.
13.00: 180 2j. obiad
TRENING
14.55: 95 whey
16.30: 145 2j. orzechy
21.20: 95 7j. kolacja
00.50: 93 kapka wina i sera bez insuliny

TRENING:
MC: 5x5 19kg-29kg-39kg-41,5kg-44kg za lekko (dupa nie trening to bylo)
wznosy z opadu: 3x10 3kg-4kg-5kg
wyciskanie skos 5x5 9kg-14kg-16,5kg-19kg-19kg - ciezko
przyciaganie drazka gornego: 5x5 35kg-48kg-41kg-41kg-48kg - chyba zaczynam coraz bardziej poprawnie wykonywac to cwiczenie i czuje ciezar
pompki: 3xmax, 1x2, 1x2, 1x1 z kolanami na pilce - porazka
w zwiazku z tym ze czulam niedosyt (zwlaszcza w MC) dorobilam na koniec 2 bonusowe serie MC 46,5kgx5 i 49kgx3

mam pytanie odnosnie wznosow z opadu: czy to jest unoszenie calych plecow w oparciu nog o laweczke czy unoszenie sztangielek na boki?

Zmieniony przez - redcow w dniu 2011-10-08 12:30:13

Zmieniony przez - redcow w dniu 2011-10-08 12:30:51

no wlasnie...jak patrze w inne dzienniki to wydaje mi sie to niemozliwe
Też jestem bardzo ciekawa Nie powiem na ilu wymiękam
Na pewno w kg, a nie w funtach angielskich? U nas część maszyn jest w funtach.
Ale nawet jak w funtach, to chyba nigdy tyle nie ściągnę

wznosow z opadu: czy to jest unoszenie calych plecow w oparciu nog o laweczke

Tylko nie przegnij, prostujesz się tylko tyle by stanowić jedną linię: plecy, pośladki, nogi. Ja niestety mam tendencję do wyginania pleców ponad tą linię, jakbym chciała zrobić fokę

krewetko dzięki, co do tego wyciagu trzy razy juz sprawdzalam czy to napewno nie funty i jak byk napisane ze kg, a obok dwa razy tyle w funtach...napewno robie cos nie tak z technika - wczesniej ciagnelam chyba sporo przedramionami teraz coraz bardziej lopatkami i zaczynam czuc ten ciezar a wznosy wychodzi ze tez robie nie tak sieroctwo silowniane sie klania

micha z wczoraj (godzinowo w realu sie poprzesuwalo)




suple: wiesiolek, wapn+cynk+magnez, potas

cukry:
8.50: 167 8j. sniad
10.45: 61 +koktajl malinowy 5gr ww
12.20: 163
HIIT - masakra!! zrobilam trzy interwaly i myslalam ze umre tam na tej zielonej trawce w parku! ale twardo dalej bieglam tylko juz normalnym tempem. w sumie cala przebiezka 40min w tym 3min interwalów i po tym...
1.25: 253 (why???) +3j. normalnie reakcja jak po sile. kolejny test sie szykuje, bo az sie wkur...ilam zeby mi moj organizm takie kuku sprawial
14.50: 273 +4j. obiad (tylko 6ww)
18.05: 172 +2j. troszke wina
21.30: 205 +4j. kolejne wino
1.45: 61 +4ww

Aktywnosc: 40 min biegu w terenie w tym 3min interwalow 30/30

pomiary:
biust: 99 (ostatnio 98) +1
pod biustem: 84 (84) bz
talia: 84 (85) -1
pepek: 92 (93) -1
biodra: 102 (102) bz
udo: 59 (59) bz
lydka: 34 (34) bz

jakies zawirowania "wodne' musze miec bo z tym parapetem to juz kolejny centymetr do przodu, koszul na guziki obecnie nie nosze bo mnie sie rozjezdzaja


Zmieniony przez - redcow w dniu 2011-10-09 11:04:52