miska z wczoraj
cukry:
10.10: 111 8j. sniad
12.30: 102
15.00: 92 6j. obiad
17.30: 178 50min jogging
20.50: 151 8j. kolacja
0.15: 70
lantus 0.15: zmniejszony o 1j. (czyli 17)
miska dzisiaj
cukry:
9.15: 50 4g dextrose 7j. sniad
11.15: 86
14.45: 167 6j. +1j. korekty+ 2j. na trenig (razem 9)
trening 40min - wypiska nizej
17.00 55 15g wheya
18.15: 109
19.40: 117
20.45: 117 7j. kolacja
23.15 187 2j.
trening: tylko nie smiac sie prosze z ciezarow bo ja poczatkujaca jestem
rozgrzewka: rozciaganie, bieg 4min
MC 5x5 10kg-12,5kg-15kg-17,5kg-20kg
przysiad: 5x5 sam gryf-2,5kg - 5kg - 7,5kg- 7,5kg
przyciaganie drazka: 5x5 14-21-28-35-41kg
wyciskanie sztangi 5x5 sam gryf- 2,5kg - 5kg- 7,5kg -10kg
+ proba pompek na pilce
rozciaganie
technika jestem przekonana ze cienko, musze poprosic instruktora zeby mnie skontrolowal (dzis nie mialam czasu). Przysiad napewno jest przykucem..a w ostatniej serii MC poczulam ledzwia
i teraz tak: cukier niski tuz po treningu (moglo zabraknac w obiedzie ok 2gww-ale to malutka roznica, albo trening tak wplynal?), pomylily mi sie podzialki i myslalam ze jest jeszcze ok wiec wypilam samo bialko i wskoczylam na rower do pracy. dopiero po jakiejs 0,5h sie zorientowalam ze pedalowalam pod bardzo silny wiatr na niskim cukrze
i co? i zyje.. a cukier sie wyrownal bez glukozy! no chyba ze ten whey podniosl. ale i tak po tym wyczynie stwierdzam ze wiekszosc siedzi w glowie!
Zmieniony przez - redcow w dniu 2011-09-13 00:17:11