SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Panda: codziennie DT! 20/69/152/175 /275

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 372022

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Po pierwsze, niesamowicie rozbawił mnie Twój komentarz, bo to akurat ja jestem "tym gadatliwym" i to ja zazwyczaj zachęcam do zrobienia kolejnego przysiadu "za mamusię" czy tatusia. Skoro nie ma wytłumaczenia dla braku filmów, to postaram się w piątek sprawdzić skąd mógłbym nagrywać poszczególne ćwiczenia. Także najprawdopodobniej w następnym tygodniu wrzucę te filmy.

Co tym bardziej się przyda, bo -po drugie- mam coraz więcej wątpliwości co do techniki. Sam nie wiem czy robię prawidłowo, czy nie. Obecnie bardziej zależy mi na tym, żeby się nie zabić albo nie okaleczyć na resztę życia, niż wykonać ćwiczenie "na zaliczenie":). A im więcej "wiem" (nie jest to jeszcze wiedza), tym większa liczbę kryteriów biorę pod uwagę przy ocenie poprawności wykonania. Gdzie się podziały czasy, gdy troszczyłem się wyłącznie o głębokość siadu? Eh...


Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2011-07-28 00:41:18
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 15 Wiek 34 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 124
siema
Ty masz cel znacznie większy będę zaglądał i dopingowal
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
_Knife_ Moderator
Ekspert
Szacuny 204 Napisanych postów 11365 Wiek 42 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 86830
Nie ma co niwelować pochylenia. Taki jest styl siadania. Póki to nie jest całkiem GM-SQUAT jest OK.

Co do kcal to też rzuciło mi się w oczy - zbyt drastyczne cięcie IMO.

Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Dzień 9, Czwartek, 94,8 - lekko w górę

Dzień regeneracji

Co do kalorii, to za Waszą namową zwiększę ich liczbę.
Czy 3000 w dni treningowe i 3200-3300 w treningowe wydaje się dobrym rozwiązaniem?

Jeżeli zaś chodzi o technikę, to dotarło do mnie, że w gruncie rzeczy nigdy nie widziałem siebie podnoszącego ciężary. Lustro i komentarze partnera nie zastąpią kamery. No cóż, najczarniejszy scenariusz zakłada cofkę ciężarów o połowę i pracę nad techniką, ale czasem trzeba zrobić krok do tyłu, by móc pójść do przodu. A może tylko ja mam predylekcję do czarnowidztwa?
Jutro trening, a więc będzie więcej konkretów i mniej wodolejstwa.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 1489 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 13806
W odpowiedzi na PM:
W Wawie w jakimś centrum handlowym jest sklepik gdzie dostaniesz sprzęt Inzera i Titana,buty ciężarowe też powinny być,o namiary pytaj użytkownika Senegroth w dziale Trójbój Siłowy.
Ja nigdy nie miałem butów ciężarowych,więc się nie wypowiem.
Natomiast preferuję buty na płaskiej podeszwie. Im mniej buta między mną a ziemią tym lepiej mogę panować nad techniką.Siadałem nawet na boso i było świetnie.


Byłeś ciekaw tych zawodów o których pisałem
http://www.pzkfits.pl/kalendarz2011_ts.htm 

mój DT->http://www.sfd.pl/Autopsy_Exercises_in_Extremity/cel_600kg_w_TS-t681885-s6699.html#eot

Powerlifting is an external view of how pissed off I really am at the world- Kirk Karwoski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Dzień 10, Piątek, 94,8 - stoimy w miejscu

Trening znowu później, koło 17:30. - koło 75 minut. Znowu ogień. Generalnie po tych treningach najbardziej czuję brzuch i biceps, także postanowiłem nieco odciążyć te partie.

Zarzut siłowy sztangi 30x5, 50x5, 70x3, 80x5. [Dużo lepiej niż w poniedziałek. W środę zwiększę serię docelową o 2,5/5 kg.]
PRZYSIADY 70x5, 100x5, 120x3, 140x5, 120x8, 100x8 [Seria na regresji ze 120 poszła dużo łatwiej niż w poniedziałek. Był nawet lekki zapas. Z 100 przyciężkawo było, ale bez trudu poszło 8 razy.]
POMPKI NA PORĘCZACH, samo ciałox10, +10x8, +20x5, +30x5, +40x5. [Zwracałem teraz uwagę na zakres ruchu i wydaje mi się, że było poprawnie. ]
WIOSŁOWANIE SZTANGĄ 50x5, 60x5, 70x3, 80x5 [ Znowu ciężko szło. Po zarzucie czułem lewy biceps, ale przeszło mi do tego ćwiczenia. Koleś musiał oczywiście zająć sztangę olimpijską by robić sobie biceps, także ominąłem jedną serię, żeby się nie bawić z przekładaniem ciężaru.]
UGINANIE RAMION ZE SZTANGĄ: 20x10, 25x8, 30x6 [Jak pisałem wyżej i tak strasznie czułem biceps, także wystarczą mi 3 serie z zatrzymaniem na górze. ]
Swingi 25kgx20, 25kgx20, 25kgx15, 25kgx15 [70 powtórzeń total. Na następnym treningu postaram się zrobić 75-80. 5 minut tego ćwiczenia i jestem mokry jak po saunie.]


Jeżeli chodzi o ogłoszenia parafialne, to zepsuł mi się wyświetlacz w pulsometrze. Nie jestem w stanie na bieżąco patrzeć na pracę serca/czas. Jutro jakoś zrobię te hiity, ale obawiam się, że będzie kiepsko z utrzymaniem tętna w granicach 150 przez te 25 minut. Przekonamy się jak mi poszło, gdy będę miał dane na komputerze.

To na razie wszystko,
good night and good luck

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2011-07-29 20:13:37
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405


Dzień 11, Sobota, 94,9 - waga w górę, kolejny dzień bez spadków.

HIITY+ AFTERBURN
Przed Hiitami czekałem na zielone światło, także tętno zdążyło spaść do 65 i przez to odczyt jest nieco lepszy. Popełniłem błąd, bo przed pierwszym sprintem miałem chwilę odpoczynku (żeby zegarek doszedł do pełnej minuty), przez co tętno za bardzo spadło i 15 sek sprintu nie dało rady go podbić powyżej 170. Poza tym jest ok.
Dzisiaj po Hiitach było wyłącznie bieganie, bez marszu. Ponieważ mam zepsuty pulsometr, starałem się kontrolować tętno subiektywnym poziomem zmęczenia. Od wtorku obniżyło się o 10 uderzeń, plus trzeba wziąć poprawkę, że nie było marszu. Zwolniłem parę razy, żeby napić się wody czy zejść po schodkach, ale mimo, że trwało to tylko chwilę, pulsometr zdążył to zarejestrować.

Ogólnie oprócz lekko naciągniętej prawej pachwiny wszystko jest jak najbardziej ok.



Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2011-07-30 18:40:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405







Powiedzmy, że patrząc po raz pierwszy na siebie samego robiącego mc daleko mi było do zachwytu. Byłbym naprawdę wdzięczny za wszelką konstruktywną krytykę.

Dzień 13, Poniedziałek, 94,7- waga niby stoi w miejscu, ale wydolność uległa ZNACZNEJ poprawie, tak jak wyniki siłowe dla większej niż 5 liczby powtórzeń. Widać, że tłuszcz spada, ale waga tego nie pokazuje- co jest trochę dziwne. Zamówiłem w sklepie sfd przyrząd do mierzenia bf żeby móc to jakoś kontrolować.

Push Press 40x4, 60x3, 70x3, 82,5x5 [Ostatnia seria (+2,5kg) poszła dobrze, w piątek postaram się zrobić 85]
MC 70x5, 120x5,150x3, 175x4, 150x6. [Wrzuciłem filmy z serii 175 i 150 na regresie.]
WL- 40x5, 70x5, 90x3, 115x5, 95x10 [Przy 115 znowu miałem niepotrzebną (ponoć lekką) pomoc przy 5 powtórzeniu, ale w regresie -95, czyli +5kg- zrobiłem czysto 10 powtórzeń. W Piątek postaram się zrobić maks setką.]
Podciąganie się: 3 serie nachwytem 6,5,5 ; 3 serie podchwytem 6,5,4 [Zmęczenie]
Prostowanie ramiom na wyciągu- tak jak na ostatnim treningu
Swingi- 25kgx20, 25kgx20, 25kgx20, 25kgx20 - Total 80. Coraz lepiej mi to idzie.





Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2011-08-01 23:21:22
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Najwyższy czas na ogłoszenia parafialne.
Mimo dobrych chęci, w zeszłym tygodniu dopadło mnie przeziębienie (mniejsze zło) i kontuzja. Jak się okazało, naderwałem sobie odrobinę mięsień przywodziciela w miejscu, gdzie brzusiec łączy się ze ścięgnem. Odrobina lodu i specjalne ćwiczenia na rozciąganie powinny załatwić sprawę. Będę musiał poszukać lekarza sportowego, bo mój znajomy jest przeciwnikiem zawodowego sportu (w sumie ma rację, ale zgodzę się z nim dopiero za jakieś 10-15 lat), kręci głową na wieści, że brałem monohydrat kreatyny i straszy przepukliną. Dzisiaj usłyszałem bardzo plastyczny opis zjawiska przedostawania się kawałków jelita do moszny. Nie mam problemów z przepukliną, ale prawa pachwina jest słabsza, także jeżeli dopadnie mnie taka przypadłość, to już teraz wiem gdzie.

Ogólnie w zeszłym tygodniu zrobiłem sobie 4 dni wolnego od treningów ( w środę ostatni- nie poszedł najlepiej), a w tym tygodniu robię tylko treningi siłowe, ewentualnie dorzucę rower.

Przepraszam, że nie pisałem, ale byłem za bardzo zdenerwowany kumulacją problemów, żeby o tym pisać. Obecnie zaczynam dostrzegać światełko w tunelu i zamierzam ponowić aktualne informacje plus być może zdać relację z ominiętych treningów.

Na zakończenie- kilka plusów:
-Waga odrobinę spadła przez parę dni low-carbu.
-Dzisiaj zdecydowałem się wreszcie na odpowiednie nawodnienie przed treningiem, tj litr wody w ciągu godziny po wstaniu plus 2 godziny przed treningami szklanka wody co pół godziny. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Wiosło 80kg poszło dzisiaj spokojnie 8 razy (cud?), a ogólne zmęczenie po treningu było subiektywnie kilka razy mniejsze.
-wdrażam się w systematyczne nagrywanie swoich treningów.

Do usłyszenia jutro.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
No i pięknie, skasowało mi posta przez błąd sfd. Trudno, napiszę go jeszcze raz, ale mniej schludnie i opaśle.

Z powodu święta, przesunięciu uległ plan treningowy. Zamiast zwyczajowego poniedziałku, środy i piątku, ćwiczyłem dzisiaj oraz ćwiczyć będę we wtorek, czwartek i sobotę. W jeszcze następnym tygodniu wszystko wróci do normy.

Wczoraj udałem się na saunę, co odrobinę pomogło na uszkodzony mięsień. Jutro chcę wrócić do biegania, ale jeszcze bez Hiitów.

Co do treningu dzisiejszego- ważniejsze rzeczy:
WL- 115x4, regres 100x8
PP docelowa na 80 szła lekko,
Od następnego tygodnia dorzucam mały ciężarek do podciągania.

FILMY Z DZISIEJSZEGO MC:











Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

split 4 dniowy do sprawdzenia ,

Następny temat

za małe bicepsy

WHEY premium