Dieta JEM/NIE JEM - testował Mawashi, opracował Biniu

Mówie tu o ilości 0,2mg/kgmc

schemat godzin:
pobudka 12:00
13:00 - białko z tłuszczami (nie chce trenować na czczo) B:30, T:20 (z jajek)
14:00-16:00 trening
16:00-21:00 -wielkie żarcie
od 21:00 post
spać 3-4

uwierz mi ze wielu mialo opory przed treningiem z samymi tylko BCAA
po probach okazalo sie ze strzal w 10tke

poza dziwnymi godzinami snu - wiekszosc OK

HIIT laczymy z BCAA - najlepiej w tracie rowniez w postaci np BCAA XPLODE

i nie przesadzamy z iloscia HIIT
zwlaszcza jesli obciecie kalorii jest znaczne !

Biniu ocenisz?

(wczesniejszy dzien)-10.00 POST
10.00-12.00 TRENING
12.00-12.30 SZAMA (posiłek po tren.)
12.30-18.00 POST
18.00-20.00 TRENING
20.00-20.30 SZAMA (posiłek po tren.)
20.30-(nastepny dzien)POST

Zmieniony przez - cvfdbkz w dniu 2011-06-18 10:37:13

Biniu wszedzie demonizuja ta fruktoze a jednak wiele osob ma wlasnie jako jedyne zrodlo ww wylacznie owoce ( strasza cukrzyca itd ) jakies opinie bo mi bardzo ale to bardzo pasuje taka opcja

cvfdbkz

ocenilem juz poprzednio
wole operowac posilkami w skupionym czasie oraz BCAA jeslli drugi trening

niz dzieli dobe na krotsze odcinki - sprawdz jak sie zachowasz

tommy098

fruktoza zaczyna miec wieksze znaczenie podczas DODATNIEGO bilansu energetycznego ...

To jeżeli jedzenie tylu owoców nie zalewa itd. to może mogę jeść słodycze jako główne źródło węgli?
Zapewne odpowiedź dlaczego nie jest bardzo prosta i powinienem ją wiedzieć ale jakoś nie mogę skojarzyć hehe

ja mam dodatni ja na j/nj robie mase i nie wiem co sie dzieje ale n a 4000 kalorii obwody w gore tluszcz w dol i po kilku dniach na owocach widze gigantyczna zmiane w sylwetce- zszedl tluszcz w sposob widoczny co przy innych ww nie bylo takiego efektu

Chyba już 3 tydzień na samych owocach, ja pyerdolę to jest to. Trafiłem w końcu w ww, które mnie nie mulą i nie zalewają, wręcz przeciwnie za***iste nabicie, kable powywalane po posiłku. Teraz rodzynki i banany, to moje ulubione produkty. Prawie codziennie dodatkowo sobie robię shejka ze świeżych truskawek, czy czereśni i za***iście wchodzi. Na redukcji by pewnie była masakra, bo mała objętość posiłkowa, ale na masie to jest to, bilans na +, a ja mam pusty brzuch praktycznie. W ogóle od kiedy otarłem z kurzu mojego blendera, to non stop coś miksuje, czy to jajka z twarogiem, czy to owoce. Zero znudzenia dietą. Nie jestem senny jak po ryżu, czy owsianych, pełno energii, libido na +, psychika na wielki +. Chce się robić jeść jak wie się, że nie trzeba gotować ryżu, czy zalewać owsianych. Jedyna wada owoców, to często wypróżnianie się, ale przynajmniej nie muszę jeść warzyw, których po prostu nie lubię.

To jeżeli jedzenie tylu owoców nie zalewa itd. to może mogę jeść słodycze jako główne źródło węgli?

Tylko, że to jest praktycznie cukier z cukierniczki, czyli najgorsze g****. Fruktoza naturalnie występuje i była jedzona przez nas tysiące lat.
Jak ktoś mi powie, że człowiek całe życie za źródło ww miał ryż poza Azją i owsiane, albo kasze, czy kiełki, to się puknę w głowę. Jak mam wybierać między 0,5kg karkówki z 200g rodzynkami i 6 bananami, a 0,5kg piersi + 200g ryżu, to odpowiedź jest jasna.
Tak samo wywaliłem drób z diety, przejadł się, teraz tylko schab i karkówka, niech świnia się nie poci, ale mi za***iście smakuje i się nie nudzi. W końcu znalazłem coś odpowiedniego, drób i niskie IG out i mam idealną michę pod siebie. Wbijam w ten tłuszcz po treningu, już po sobie zauważyłem, że mogę jeść mega czysto, ale mieć spieprzoną psychikę i gówniany progres, a podchodzić jak teraz do michy, czyli jem co mi smakuje, czuje się dobrze w ciągu dnia, to i ciało się zacznie odwdzięczać w swoim czasie. Obserwacja swojego organizmu, a nie schematy typu 1kg piersi i 0,5kg ryżu dziennie i niech psychika się ryje, a progres stoi, owoce nie, bo beee, słodkie warzywa nie, bo bee, cheat po treningu nie, bo zaraz się zalejemy 1kg fatem.

Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-06-19 19:27:46