oskar1994 DT-MASA!!!

Przecież mówiłem Ci, że MC na prostych, to na dwójki. A klasyk dorzuć do grzbietu :]

Piszę wiosło półsztangą, to znowu się wyebał na maszynke (którą i tak zrobił źle) - czy Wy na prawdę musicie nieraz mnie tak wkurviać??

Wszystkie ćwiczenia zrobiłeś źle, ale dziś już nie mam sił tego oceniać.

to co napisałeś to przeczytałem dopiero po przyjściu z treningu, tak to bym zrobił po Twojemu

Przecież mówiłem Ci, że MC na prostych, to na dwójki. A klasyk dorzuć do grzbietu :]

teraz tak czytam to rzeczywiście. Już jest dopisane, nie zapomnę

Zmieniony przez - oskar1994 w dniu 2012-11-11 00:29:37

oskar1994

Piszę wiosło półsztangą, to znowu się wyebał na maszynke (którą i tak zrobił źle) - czy Wy na prawdę musicie nieraz mnie tak wkurviać??

Wszystkie ćwiczenia zrobiłeś źle, ale dziś już nie mam sił tego oceniać.

to co napisałeś to przeczytałem dopiero po przyjściu z treningu, tak to bym zrobił po Twojemu

Przecież mówiłem Ci, że MC na prostych, to na dwójki. A klasyk dorzuć do grzbietu :]

teraz tak czytam to rzeczywiście. Już jest dopisane, nie zapomnę

Zmieniony przez - oskar1994 w dniu 2012-11-11 00:29:37

No nie bardzo po przyjściu z treningu, jak jeszcze dopytywałeś po moim poście, czy chodzi mi o wiosłowanie siedząc na wyc. dolnym, kiedy napisałem wyraźnie : PÓŁSZTANGA.

Od początku:

Drążek - podciągasz się pionowo w większości powtórzeń - źle. Też się tak kiedyś podciągałem, ale o szerokości grzbietu mogłem zapomnieć. Masz się podciągać do klatki, a więc musisz być odchylony, jak będziesz miał problemy, możesz ubrać pas, żeby usztywnić prostownik, może to coś pomoże - sam musisz sprawdzić.

Ściąganie drążka wyc. górnego do klatki - tragedia. Ciągniesz to tylnym naramiennym, nie rozciągając wcale najszerszych. Sprawa jest banalna - koniec negatywa masz być pionowo pod ściąganym drążkiem, zaś w pozytywie ściągasz do klatki lekko się odchylając w tył. I tylko tyle, tu na prawdę nie ma filozofii.

Wiosło jednorącz - robisz to chaotycznie i byle jak. Złap stabilną pozycję, ciało masz mieć w pochyleniu a nie w opadzie (!!), cięższa sztangielka, żeby Cię lepiej dociążyła bo 18-tką czy tam 20-tką to można robić młotki ale na pewno nie wiosło jednorącz.

Wiosło na wyc. dolnym - tragedia. Głowę masz odchyloną w tył, wcale nie rozciągasz najszerszych. Ciężko w ogóle powiedzieć czym pracujesz. Wejdź w linka w moim podpisie "kulturystyczna dojrzałość" i tam masz filmiki z prawidłowym wiosłowaniem na wyc. dolnym.

Nie chcę wchodzić w konflikt, a chcę żeby była po prostu jasność:
zobacz sobie na godzinę Twojego postu dot. wiosła półsztangi i mojej odpowiedzi

Oskar - czemu brak MC w planie? zamiast tego wiosła siedząc na maszynce zrób wiosło półsztangą.
- napisałeś o 16.17

Masz na myśli ściąganie linek wyc. dolnego, tak?
Oki, już zamieniam.
i tutaj moja odpowiedź o godz. 20.18, czyli po treningu :)

jeśli chodzi o te dopytywanie: ja odebrałem wiosło siedząc na maszynie jako śc. linek wyc. dolnego, dlatego się o to dopytywałem, bo nie wiedziałem o jakie ćw Ci chodzi

Drążek - podciągasz się pionowo w większości powtórzeń - źle. Też się tak kiedyś podciągałem, ale o szerokości grzbietu mogłem zapomnieć. Masz się podciągać do klatki, a więc musisz być odchylony, jak będziesz miał problemy, możesz ubrać pas, żeby usztywnić prostownik, może to coś pomoże - sam musisz sprawdzić.

Ściąganie drążka wyc. górnego do klatki - tragedia. Ciągniesz to tylnym naramiennym, nie rozciągając wcale najszerszych. Sprawa jest banalna - koniec negatywa masz być pionowo pod ściąganym drążkiem, zaś w pozytywie ściągasz do klatki lekko się odchylając w tył. I tylko tyle, tu na prawdę nie ma filozofii.

Wiosło jednorącz - robisz to chaotycznie i byle jak. Złap stabilną pozycję, ciało masz mieć w pochyleniu a nie w opadzie (!!), cięższa sztangielka, żeby Cię lepiej dociążyła bo 18-tką czy tam 20-tką to można robić młotki ale na pewno nie wiosło jednorącz.

Wiosło na wyc. dolnym - tragedia. Głowę masz odchyloną w tył, wcale nie rozciągasz najszerszych. Ciężko w ogóle powiedzieć czym pracujesz. Wejdź w linka w moim podpisie "kulturystyczna dojrzałość" i tam masz filmiki z prawidłowym wiosłowaniem na wyc. dolnym.

Drążek: spróbuje się bardziej odchylać do tylu podczas podciągania.
Zauważyłem, że odcinek lędźwiowy mam wtedy bardzo wygięty w łuk i dość trudno mi to skorygować, gdy jestem tak odchylony.

Śc. drążka: szczerze to nie poczułem tu żadnego mięśnia grzbietu.
Bardziej pionowo, lekki odchył, oki

wiosło: bardziej namęczyłem się przy tym opieraniu całego ciężaru ciała o rękę, a ni żeby wiosło mnie wykończyło.
Ok, rozumiem.

Wiosło na wyc. dolnym: ok teraz wiem jak sprawa ma się mniej więcej przedstawiać.
Teraz za bardzo nie muszę do tego ćw. przykuwać uwagi (chociaż przyda mi się na przyszłość), bo i tak zamieniam go na wiosło półsztangą, tak jak doradzałeś


Dziękuję za fatygę i pomoc :)







Zmieniony przez - oskar1994 w dniu 2012-11-11 13:39:34

Zmieniony przez - oskar1994 w dniu 2012-11-11 13:40:02

Zmieniony przez - oskar1994 w dniu 2012-11-11 13:40:39

Dzięki Antek, widzisz obejrzałem kiedyś atlas K** na yt i myślałem że ten pokazany sposób jest poprawny ;) Jutro będe się starał trzymac te nogi z przodu.

tam 99% jest niepoprawnych :)

racja, nie sugerujcie sie tym K**

Dzisiaj barki + brzuch: wymyśliłem takie ćwiczenia:

-wyciskanie sprzed głowy
-unoszenie przodem
-unoszenie bokiem

Zmieniony przez - oskar1994 w dniu 2012-11-12 15:49:29

Czegoś na tył barków brakuje. Daj np. unoszenie bokiem w opadzie (wedle upodobania można to z miejsca połączyć ze zwykłym unoszeniem bokiem, albo wrzucić osobno).

własnie o to i chodziło, że ma być unoszenie bokiem w opadzie