>>>>>> 22.06.2012 <<<<<<
TRENING FBW 5X5: B
- przysiad 5x5 |-|
77,5kg
- wyciskanie w staniu zza głowy 5x5 |-|
35kg
- MC(klasyk) 5x5 |-|
90kg-95kg-100kg-105kg-110kg
- drążek (podchwytem) 3 x max ilosc powt. |-|
11p-6p-4p +10kg przypięte do pasa
+ brzuch:
- wznosy kolan do klatki wisząc:
3 x 30p
- spięcia brzucha leżąc:
3 x 15p +5kg położone na klacie
ODŻYWIANIE:
1- przed treningowy:
- płatki miodowe w 300ml mleka
2- przekąska po treningowa
- 2 długie bułki
- pączek z dżemem
- banan
3- po treningowy
- makaron ze śmietaną i sosem malinowym
4- kolacja:
- 7 kawałków chleba: 3 z gotowanym jajkiem i majonezem | 4z pasztetem drobiowym
przysiad: ciężko, ale wszystkie serie zrobione samodzielnie. Myślę, iż na następnym treningu dołożę kg.
wyciskanie zza głowy: tutaj jak zawsze ciężko kurcze. Ciężko zarzucić ta sztangę na barki, ponieważ traci się na tym dużo sił, lecz wszystkie serie zrobione samodzielnie, powinienem dołożyć kg na następnym treningu, ale już dzisiaj wiem, że będzie bardzo ciężko.
MC- w martwym też nie było łatwo, aczkolwiek serie wykonane. Nie dokładałem dzisiaj kg, na następnym też nie będę dokładał, chociaż wiem, że dałbym radę, ale chce przygotować te plecy i prostowniki do takich ciężarów, a więc... za tydzień nie dokładam, ale za 2 tygodnie już dołożę kilogramów.
drążek - tu się też namachałem, łatwo nie było. Zwróciłem uwagę na fazę negatywną i tu moje pytanie: Czy w podciąganiu jest aż ważna faza negatywna?
Na następnym treningu doczepię do pasa 7,5kg a nie 10kg.
brzuch: w następnym tygodniu będę wykonywał tylko jedno ćwiczenie na brzuch (wznosy kolan), nie z tego powodu, że brak mi sił tylko doradził mi tak pewien Pan, który pomógł mi w tym oto treningu.
Dzisiaj było trochę "śmiechu" na siłce: Podczas podnoszenia 110kg na MC pewien około 40 letni Pan, z którym uczęszczałem na Capoeire doradził mi, abym obowiązkowo założył pas. Ja odpowiedziałem, iż przy takich lekkich ciężarach nie ma sensu używać pasa, ponieważ on tylko osłabi moje plecy, a głównie odcinek lędźwiowy. Pan oczywiście się z tym nie zgodził, ale ja wiem swoje i się tego trzymam.
Jeszcze w tym miesiącu zacznę "program" z lepszym odżywianiem. Teraz to na 100% :)
I jeszcze jedno: za około 3tygodnie wyjeżdżam do Włoch na Sardynię, jak co roku. Jestem załamany, ponieważ nie będzie możliwości, aby chodzić tam na siłkę, ponieważ są one zamknięte ze względu na tak wysokie temperatury (zupełnie tego nie rozumiem). I co zrobić? :( zapewne będę tam długo siedział. Kurcze, szkoda mi tego progresu, nie chce tego zmarnować. Co polecacie, aby chociaż w małym stopniu zastąpić taki trening?
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - oskar1994 w dniu 2012-06-22 21:24:00