Treningi w zeszlym tygodniu byly zrobione jak nalezy, aczkolwiek przy 800gr wegli spie jak kamien i ciezko sie wstaje haha dlatego dosc szybkie byly te treningi. Cardio na styk wyrobione ale teraz dwa tygodnie dniowek wiec bedzie znow pelen ogien ) Wagowo roznie bo bylo juz nawet 110,6kg ale sporo wody w udach glownie bo gora dalej przyzwoicie. Trawienie smiga jak ta lala i te 5200-5500kcal z czystej michy przelatuje jak woda Dlatego jak jestem glodny mimo zjedzenia wszystkich posilkow za przyzwoleniem @Dominika zjadam posilek 7. Obydwoje jestesmy zdania jak organizm sie domaga to nie ma co sie szczypac. Zreszta wy juz wiecie ze my mamy troche inne podejscie do masy Mam dostarczyc paliwa i budulca odpowiednie ilosci i tak jest a ze u mnie zmienna aktywnosc w robocie raz jest ta nadwyzka spora raz minimalna dlatego lepiej doj**ac jak sie meczyc i jesc na styk.
Wczoraj sporo do ogarniecia mialem i tak mnie to pochlonelo ze zapomnialem jesc, trzeba bylo na szybko uzupelnic kcal z pomoca Pizza Hut Wczoraj dzien pod wzgledem michy spisany na straty Bo rano wstalem bylem z psiakiem, potem Frankfurt po miecho. Kupilem 24kg chickena w zaj**istej cenie bo 4,3€ + 7%podatku a ostatnio przed swietami bylo bodajrze 5,5€. Potem. Zakupy w lidlu i ze bylem na czczo wjechaly dwie drozdzowki Po zakupach od razu z psiakiem na dwor, potem wszystko rozpakowac bo Theo gryzie wszystko i wlazi do siatek. Po wszystkim zjadlem 500gr ziemniakow, 300gr pangi i pol Avocado i poszedlem na drzemke. Potem siadlem do rozpisek i tak zlecialo do pizzy i przekaski w miedzy czasie w formie dwoch bagietek z kura i serem oraz 2 kromki tosta z kremem ciasteczkowym. Przed snem 250gr chudego twarogu i 60gr wheya a dzisiaj juz standard. Wstalem po 8 bylem z psiakiem, zarzucilem Animal Cuts i pedaluje. Reszta dnia pozniej bo dzis dwa terminy do ogarniecia i trening
Fotki formy, jak na 110 rzekomych Kilogramow nie ma tragedi mysle