Trochę mnie nie było... jest co nadrabiać
Ostatni tydzień byłam w Gruzji <3
Bardzo ciekawy kraj! ludzie, kultura, jedzenie
na pewno tam wrócę jeszcze, żeby więcej pozwiedzać
teraz to głównie decha była
Gruzini mega mili ludzie i pomocni
jedzenie mają fajne, ale solą niemiłosiernie
kebab.... ze zdjęcia.... masakra :P żeby zjeść pół, zjadłam ze dwie małe bułki :D inaczej bym się zasoliła :P
3 głównie dania kuchni gruzuńskiej
to
kinkali (chinkali)- pierogi - zazwyczaj z mięsem lub z serem
pierogi są duże, te z mięsem mają w środku bulion
nie można ich rozkrajać, bo się wyleje
trzeba złapać za odstającą część ręką, ugryżć z boku i wypić bulion
chaczapuri - placek z nadzieniem, najczęściej serowym
bardzo pycha
lobiani - placek z nadzieniem z fasoli
też bardzo mi smakował
co ciekawe jeśli udacie się w gruzji do mc czy amerikan donkey donuts, w menu znajdziecie chaczapuri i lobiani
kosztują około 2-5 lari czyli 3-7 zł
ruch drogowy.... rządzi się swoimi prawami
klakson pomaga na wszytsko :P
generalnie wyprzedzają na trzeciego, jeżdzą szybko, po winie też pojadą
i ciągle trąbią
w czasie wyjazdu zjadłam te wszystkie batony ze zdjęcia
niestety jadłam też codziennie białe (ichniejsze) pieczywo i nabiał
mięsa było mało
śniadania to najczęściej
owsianka na mleku z miodem plus dwie kanapki z gotowanym jajkiem, warzywami i twarożkiem lub hummusem lub serem owczym
i kawa
II śniadanie
baton
czasem jeszcze pół batona lub czekolada i jabłko
lub owsianka z rana
obiad
zupa
II danie (malo mięsa, ze 3 razy byl makaron, ze 2 razy go oddałam)
kolacja
tu różnie
albo
płatki jaglane, izolat, migdały, suszone śliwki i czekolada
albo pól burgera i pieczone ziemniaki
albo chaczapuri z kurczakiem
albo lobiani
raz byliśmy na suprze (dużo jedzenia i alko w Gruzuńskim domu)
i wino
Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2017-03-05 14:33:23