Mam problem na osiedlu/w szkole - pisać tylko tu!!!

widze sami gangsta w tym temacie chyba siedzą...

QUEBLO przeczytałem tylko ostatnią stronę, ale też mi się tak wydaje

chlopaki trzeba myslec a nie rzucac sie od razu z piesciami bo sie pomachalo sztanga czy pokopalo w worek ile ja widzialem takich kolesi co uwazali sie za rambo a byli niczym.. zamiast ich bic odwrocilem sie i poszedlem w swoja strone bo żal oczywiscie mowie oprocz wyjatkowych sytuacji kiedy trzeba zadzialac ale jak sie mysli to jest malo takich

A co mam go potem z kumplami szukać??????? To jak go dorwiemy to on dostanie a 2 dnia ja i będzie tak w kółko a jak się go wsadzi do samochodu , oczywiście mnie tam nie będzie przewiezie się go 4 razy dookoła miasta , postraszy to może zryje mu to banie że lepiej odpuścić

Masa, a myślałem że ty gdzieś pod Berlinem siedzisz

No po prostu rewelacja. Jak go już wyrzucicie z tego samochodu, pójdzie na policję, Twoi kumple zostaną oczywiście zgarnięci (znajdą ich bez problemu, choćby po samej bryce i rysopisach). Wtedy nie licz, że któryś nie pęknie i Cię nie sypnie. A wtedy masz o wiele bardziej przegrabione, niż za zwykłą bójkę między dzieciakami. A nie zdziw się, jak lokalna prasa zrobi z Ciebie co najmniej szefa lokalnego gangu.

Fakir-na początku gdy czytałem Twoje posty,to wydawałeś się być rozsądnym gościem,teraz pseudogangsterką mi podchodzisz...


Co do rad.Dostałeś już kilka.Nie wiem,czemu tak unikasz Policji,po to są,żeby tłumić g**** w zarodku,a jak nikt tego nie zgłasza,to później jest na niektórych osiedlach,tak jak jest czyli klimaty kozacko-ganstersko-chwdpowskie i ganianie kilku na jednego.Pisałeś,że jak Ty byś go dorwał(rozumiem,ze spuścił mu łomot),to on by poleciał,lub jego matka na Policję.Więc w czym problem?Możesz pójść złożyć zawiadomienie,że Cię straszy kolegami,grozi Tobie.Spojrzenia innych Cię będą boleć?I teksty za plecami?Ja bym to olał,jeśli chciałbym mieć spokój...

ulala od 2 h dowiedziałem sie ze jutro bd miał problem.... brat tego kolesia co chciał odemnie kase powiedział mi dzis ze jutro rano bd stał obok mojej chaty po siano... koles nie jest pionkiem tzn umie sie bic ...jest w moim wieku ...na 70 % dostał bym z nim w honorowej solówce....i oto mam pytanie do użytkowników owego forum.... dać kase? wyskoczyć na solo? poczekac jak pierwszy mi wy***ie i w samoobronie zniszczyć go prętem / kamieniem/zapalniczką? czy moze wydygać tzn nie wychodzic z domu choc to i tak nie ma sensu bo mnie dopadnie jak nie jutro to za tydzień..../ czy powiedzieć mu wprost zeby mi dowalił bo i tak za 30 min ide do szpitala na obdukcje lekarską to plus groźby , wymuszenie zrobi mu niezły sajgon... na kuratorze sie nie zakończy .../ oczywiscie kasa rośnie i nie chce być frajerem wiec to raczej nei wchodzi w rachube a jego teksty o sprzedarzy długu moze se wsadzić w ****

dobra zamykam temat....po problemie dosłownie 5 min temu koło chaty dostałem od niego na solo ....;/ walka trwała może z 3-4 min poddałem sie bo juz nieźle wyłapałem i mecz chciałem obejrzec :D mam podbite oko i rozwalone obie brwi koleś chyba coś z nosem myslałem ze po ciosie w nos bd ko ale koleś bił sie dalej;/ masa robi swoje .... lowkicki nic nie pomogły!!!! wogole nie zastosowałem zadnego kopniecia z tkd ;/ stres zrobił swoje .... 5-8 cm wzrostu i 15 kg wagi robi róznice....