1) 1-1,15min (na pozimie zaawansowanym w myśl zasady "jak czujesz" ale w miarę szybkie tempo)/ 2-6 min/ 45(raczej to)-60sek
2) z glutamine xplode i amino 5500 to bardzo dobry pomysł, za to wcześniejsze samo bcaa i tribusteron 90 to porażka- za duży katabolizm z rana. Wg. mnie średnio Ci to służyło, ale tylko Ty znasz prawdę. Ilość carbonox zależy od diety, ale jesli chcesz zatrzymać poranny katabolizm i brać będziesz amino 5500, glutamine xplode, bcaa xplode i tribusteron 90 to na masie ok 50g carbonox i za godzinę normalna micha, po treninigu podobnie. Na rzeźbie zszedłbym do 25g, tak samo po treningu, ale tak naprawdę trzeba by dokładnie prześledzić Twoją dietę w tym okresie, ale od podanych wartości możesz wychodzić.
Przedtreningowo raczej bym nie brał odżywki węglowodanowej, jakbym był endomorfikiem. Śródtreningowo-także.
3) Jest w tym dużo prawdy. Jeśli chodzi o twarogi to źródłem białka w nich jest głównie kazeinian waponia, a więc białko o długiej kinetyce uwalniania i wchłaniania, a więc kiepsko nadaje się do natychmiastowego podniesienie poziomu amionokwasów w krwiobiegu i zahamowania "nocnego" katabolizmu. Podobnie białko, ale słabo "obrobione termicznie", czyli mało zdenaturowane (w znacznym stopniu zachowuje swą strukturą przestrzenną). Dobrze wysmażony omlet z białek z jaj to już co innego, bo białko jaja kurzego zostało w nim zdenaturowane termicznie i jego profil wchłaniania jest diametralnie różny (szybszy) od tego niezdenaturowanego. Mam nadzieję, że o tych produktach toczyła się rozmowa. Jeśli nie to podaj o czym była mowa, to postaram się do tego ustosunkować. W każdym bądź razie na śniadanie dajemy "szybkie" i "średnie" węgle i tak samo białko.
4)"Siły" nie robię i nie zamierzam, kulturystyka to nie strongman czy trójbój. na "masie" osobiście odpuszczam, choć czasem zalecam osobom które prowadzę. A na "rzeźbie", w końcowym etapie, gdy już na pewno nie ucinam węgli, "kręcę" na rowerku stacjonarnym 3x (35-45min) w tygodniu. Rowerek uważam za najłagodniejszego "spalacza", później, w moim przypadku jest bieżnia i stepper. na sprzętach w stylu orbitrek jakoś dziwnie się czuję, więc raczej unikam. W przypadku robienia "rzeźby" wychodzę z założenia, że lepiej wcześniej zacząć i dłużej ją robić, niż się śpieszyć i palić dużo mięśni. Jakbym wcześniej to odkrył i bardziej się "temperował' na treningach w tamtym okresie, to miałbym parę kilo więcej mięsa na sobie, no ale cóż...młodość rządzi się swoimi prawami ;)
OLIMP Laboratories| Tematy porad: TRENING i SUPLEMENTACJA
-------------------------
http://www.perfectbody.pl/
-------------------------