Wuchta - trening dla przyjemności

"w pewnym wieku to trzeba już se usiąść"

to dobre

w sobotę se pomachałem ostatni trening z serii "wakacyjnych".

Jedyny fakt warty odnotowania to 165kgx3 na docisku. Dodatkowo coś se w dolnym odcisnku pleców zrobiłem (może zawianie). Z serii na serię miałem problem z zabraniem sztangielek ze stojaków W niedzielę miałem problem ze wstaniem z łóżka. Dzisiaj lekka poprawa ale ból jeszcze jest zwłaszca przy schylaniu i szybkim chodzeniu.

Dobrze, że teraz tygodniowa przerwa a od końca sierpnia ruszam z planem typowo pod poprawę
REKORDU w WL by Wodyn Plan już prawie dopięty teraz se odpoczywam, podleczę plecy, dobrze jem,
piekę sernika

Od nowego planu powrót do filmików treningowych, solidnych wypisek i fotorelacji z jedzenia.

Zmieniony przez - Wuchta34 w dniu 2010-08-23 22:32:40

No własnie, bo coś dziennik [i publikę] zaniedbałeś

To czekamy na planik

nie zaniedbałem publiki tylko przy wakacyjnych ciężarach to raczej nie ma co pisać ale obiecuję poprawę

Rafał, Ty żyjesz
I będą nowe relacje - to masz usprawiedliwienie
U mnie wszystko wg. planu - 3100 kcal dieta, suple i trening obwodowy

No to jedziesz


A zawody SFD w wl będą?

Rafał
Czyli już wkrótce powrót z nowym planem i mega ciężary

Mniemam ze przygotowania pod Złotoryję masz jak najbardziej na uwadze.

Zmieniony przez - demolub w dniu 2010-08-23 23:00:37

Krzychu w Złotoryi nie będzie zawodów w tym roku

volvo - w tym wieku to cieszę się z każdego dnia jak otwieram oczy i dziękuję Bogu

Hubert - czy będą ? hm... ciężko już teraz jednoznacznie odpowiedzieć ale mam nadzieję, że tak. Jeszcze jest dużo czasu ale jak tylko coś będę wiedział "zza kulis" napiszę

Krzychu - niestety na 90% zawodów w Złotoryi nie będzie Chyba, że NAs mile zaskoczą. Planik będzie dla własnej satysfakcji w poprawieniu wyniku w WL. Dawno już zastygnął więc trza go ruszyć chociaż o skromne 2,5kg

ale nisko ten dziennik, ledwo sie dokopałem

zawsze fajnie sie ogladało Wasze relacje z tych zawodów wiec szkoda jakby nie było