Efekt był taki, że po kilku kolejnych bójkach, nie mogłem spokojnie wyjść ze szkoły, bo starsi koledzy swoich pokonanych ziomów zaczeli mnie nawiedzać.
Powiedziałem dość! Dorośnij!
Powiedziałem o wszystkim rodzicom, ojciec poszedł do szkoły, porozmawiał z pedagogiem i w jego obecności z głównym prowodyrem moich kłopotów. Potem pedagog wziął mnie na rozmowę powiedział, że ten chłopak ma takie papiery, że jak będę mieć jeszcze jakiś problem to prosto do niej i załatwi sprawę. Sytuacja się uspokoiła, prawdziwi koledzy zostali przy mnie, przydupasy tego kolesia przez jakiś czas wołali po mnie kapuś i konfident.
A zignorowanie ich ataków spowodowało ich zaprzestanie.
Broń swego!
"Cause sometimes you just feel tired,
feel weak, and when you feel weak, you feel like you wanna just give up.
But you gotta search within you, you gotta find that inner strength
and just pull that shit out of you and get that motivation to not give up
and not be a quitter, no matter how bad you wanna just fall flat on your face and collapse"