Witam wszystkich serdecznie :)
Kilka słów ode mnie:
Z trądzikiem męczyłem się na poważniej od 2 lat. W październiku skończę 18-stkę. Przez te 2 lata przeszedłem sporo i wypróbowałem naprawdę pokaźną ilośc terapii/działań/sposobów. Zaczynając od zwykłych żelów i toników, poprzez wizyty
u kosmetyczki, aż w końcu gdzieś późna wiosną zeszłego roku poszedłem po raz pierwszy do dermatologa. Płaciłem 35 zł miesięcznie za samą wizytę + znacznie więcej za leki, ale warto było... wtedy. Zaczynałem od Clindacinów, Benzacne (bodajże 5 i 10 %) idąc potem przez Izotrexin do Aknemycin płyn. Oprócz tego łykałem te wszystkie witaminy A,B,E itd. Dermatolożka nie chciała mi dać antybiotyku doustnego z uwagi na lato, mocne słońce itd. Ciągnąłem tak do stycznia aż wreszcie po prostu stwierdziłem, że leki już nie pomagają i nie daję psychicznie rady. Trądzik jaki miałem ewoluował jeśli można tak napisać z samych zaskórników i nielicznych ropnych do grudkowo- krostkowego. W lutym poszedłem do innej dermatolożki, której pierwsze pytanie po obejrzeniu mojej zacnej twarzyczki brzmiało: czy był dawany antybiotyk doustny. Na odpowiedź, że nie otrzymałem recptę na 4 paczki Tetralysal. Po tygodniu było już tylko lepiej. Naprawde byłem zadowolony, a radośc ta trwała jakieś 2 miesiące. Potem tylko wyczkiewałem terminu następnej wizyty, ponieważ ta dermatolożka miała kontrakt z NFZ-tem. Jeśli ktoś jest z Trojmiasta a konkretnie z Gdańska to z chęcią podam namiary. Oczywiście są też płatne wizyty za 50 zł i termin lepszy, ale o tym może później jeśli ktoś bedzie potrzebował informacji. W każdym razie od kwietnia lek już wyraźnie słabiej działał. Brałem ponadto drożdże: 4 rano i 4 wieczorem. Kiedy przyszedłem na kontrolę na poczatku czerwca to usłyszałem,że jest znacznie lepiej ale żęby było idealnie jeszcze tochę brakuje. Miałem pojśc na oczyszczanie do kosmetyczki, dokończyć Tetralysal, który jeszcze w mniejszej już dawce przyjmowalem a przez wakacje cieszyć się i wystawiać buzie na słońce, ale rozsądnie:) I wtedy zaczął się wielki problem. Po oczyszczaniu (które wykonuje niedrogo i b. dobrze jedna kosmetyczka- też z chęcią polecę:) ) skóra wolniej się goiła a tydzień po odstawieniu Tetralysalu miałem straszny wysyp =/ Derma zdziwiła się, ale przepisała chyba Sumamed (jakoś tak).Pomogło na krótką metę,później po odstawieniu kolejny nawrót.Wyglądało to wszystko naprawdę niedobrze i najgorzej w historii. Wreszcie poszedłem jakoś 20-stego lipca do dermatolożki i powiedziala, że jest jeden lek, który pomoże i który stosowałą jej córka przez 3 miesiące ze świetnymi wynikami: Uwaga uwaga słynny Roaccutane :)
ROACCUTANE:
Jestem w o tyle szczęśliwej sytuacji że mogę sobie pozwolić finansowo na taką terapię. Podjąłem decyzję po pewnych wahaniach i lekturze tego forum. Dziękuję Wam teraz serdecznie za wszystkie posty, zwłaszcza AFROKOWI :)Wykonałem badania krwi,był dobre, podpisałem, że będę uważał na słońce, że zapoznałęm się z leczeniem itd.
Ważę 60 kg. Dostałem dawkę 30 mg na dobę. Zacząłem równo 1 sierpnia.
21 sierpnia idę na pierwszą kontrolę. Wstępnie dermatolożka oceniła, że potrzeba 4 miesięcy, ale będzie jeszcze mówiła w trakcie leczenia jak będą efekty...
Moje obserwacje:
-już następnego dnia (2 sierpnia) zauważyłem nieco bardziej wysuszoną ale i gładszą troszeczkę skórę na twarzy.
-3 sierpnia chyba zaczął się ten słynny wysyp, pojawiało mi się pelno takich białych kropeczek z ropą i usta zaczeły lekko wysychać, jednak najdwidoczniej dobrze je nawilżam bo trzymają się całkiem całkiem
-4,5 i 6 sierpnia to kolejne dni kiedy mam pełno takich białych ropniaków. W większośći same białe bez tego zaczerwienienia. Z wielkim trudme, ale jednak powstrzymuję się od wyciskania tego (ech złe nawyki=/)
Na plecach też tego nieco więcej jest. Ale np. na ramionach zaczęło już się conieco kruszyć,w sensie że odchodzą powoli.
Twarz mam od kilku dni mocno zaczerwienioną, ale tak punktowo, takie obszary bardziej zaczerwienione.
Jestem pełen optymizmu. Mam nadzieję,żę wszystko przebiega dobrze i prawidłowo. Oczy leciutku czerwone, wczoraj tylko przy czytaniue miałem po raz pierwszy taką mgłę. Ćwiczenia? Robię pompki każdego wieczora żeby tylko utrzymać to co mialem z siłwoni ;) Lekkie bóle stawów niekiedy.
Twarz myję żelem Garniera a usta nawilżam zwykłym NIVEA. Rym niezamierzony;]
Uff, rozpisałem się strasznie, ale w koncu gdzieś to mogłem napisać.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę tego aby Wasze wyniki, które osiągnięcie w walace z tym okropieństwem były zadowalające w 101 %:)