Co do deprechy???
Hmmm.. ja choruje już od kilku dobrych lat, trądzik mam na czole policzkach plecach i klacie.
Jastem w zawansowanym stadium.
A deprechy nie mam i nie będe miał.
To zależy tylko od nas, ja spotykam się z ogromną masą ludzi.
Na roku nikt uwagi nie zwraca na moją chorobę, ale inaczej było w liceum gdzie inni paczyli na mnie jak na kosmitę.
Chyba to zależy od dojżałości ludzi.
Ja sam akceptuje siebie jakim jestem, a co do pryszczy przyzwyczaiłem się - ludzie któży mnie znają też.
To mi nie przeszkadza w poznawaniu nowych osób, a raczej ułatwia w wyłapywaniu bardziej wartościowszych ludzi, którzy widzą mnie takim jakim jestem.
Teraz się lecze i nie powiem że robie to żeby ludziom się podobać, tylko żeby zachować swoje minimum estetyki, a to że mam swiadomość tego że robie to dla samego siebie jest po prostu fajne.