DT Brann- Headlong

No, Panie Janku- takiego komentarza się nie spodziewałem


A tak serio: Jeszcze kupa tłuszczu do wycięcia. Tak z 5 kilo


Paatik- dzięki. Starałem się :)


Szajba - z tym moim pedałowaniem coś nie teges. Na razie próbuje zlokalizować problem. Opisze co nie gra wieczorem- może coś zaradzisz.

Oszalales zarówno ze zdjęciem jak i z dystansem Pierwsze skojarzenie miałam ze strojem Borata Jeździsz tak?

A kto to Borat Co do zdjęcia- robiłem je w drodze powrotnej więc z dopływem tlenu do mózgu mogło już być słabo, ale zachowałem resztki rozsądku i zrobiłem je po właściwej stronie granicy. W Polsce bym się nie odważył. Wpominałem już że Niemcy to raj dla cyklistów? Co do dystansu- młody koń jestem- jeszcze nie jedna stówka pójdzie- najgorzej było zacząć- jak ze wszystkim. Co do techniki pedałowania- ku mojemu zdziwienu ona istnieje i chyba jest dość istotna. U mnie oczywiscie technika standardowo leży gdzieś na polu i kwiczy czego odczuwam skutki w kolanach.

Trochę na tym zdjęciu jak Sandow ale on był siłaczem, a nie jakimś cyklistą.

Nie bardzo rozumiem co jest złego w jeździe w samym spodenkach z szelkami. Przeca sutki są zakryte

Szajba nie napisałam że to coś złego Ale u nas takiego stroju nie widziałam, wszyscy grzecznie w koszulkach, ewentualnie bez

Viki

Szajba nie napisałam że to coś złego Ale u nas takiego stroju nie widziałam, wszyscy grzecznie w koszulkach, ewentualnie bez

Bo prawdziwy kolarz ma pełny strój, zapasową dętkę, zestaw kluczy i garść saltsticków, a amatorka popyla w kalesonach na szelkach licząc na to że trafią z powrotem do domu

Żeby rozwiać wszelkie wątpliowsci: do 45 km byłem pradziwym kolarzem. Ale tak to jest kiedy prawdziwy kolarz dojeżdża nad zalew, pstryka se pare fotek, podziwia widoki i konsumuje czekalodwego batnokia. Batonik mu nie wchodzi, więc zawija połowę w papierek i wrzuca do tylnej kieszeni w jerseyu. Po 30 km pradziwy kolarz ma mokrą brązową plame na dole pleców. Nie pozastało nic innego jak zdjąć koszulkę i przywiązać ją do rury podsiodłowej. A teraz z innej beczki: Szajba- na ostanim treningu na sam koniec zaczęło mnie mocno boleć kolano po zewnętrznej stronie. Myślałem że przeszło bo poźniej biegałem. Ale dziś od samego początku znowu bolało. Dość mocno- zmusiło mnie to do jazdy na miękkich przełożeniach, bo mocniejsze akcenty bolały. Dzis pod koniec dołączyło drugie kolano. Teraz przy siadaniu zaciskam zęby. Przy chodzeniu natomiast nie boli. Możliwe że mam za wysoko siodło i coś przeciążam. Trenio mówi że do moja techinka pedałwania i nie pracuje tymi mięśniami co powinienem- stąd przeciążenie. Radzisz coś?













Zmieniony przez - Brann w dniu 2019-04-25 22:18:29

Brann

A teraz z innej beczki: Szajba- na ostanim treningu na sam koniec zaczęło mnie mocno boleć kolano po zewnętrznej stronie. Myślałem że przeszło bo poźniej biegałem. Ale dziś od samego początku znowu bolało. Dość mocno- zmusiło mnie to do jazdy na miękkich przełożeniach, bo mocniejsze akcenty bolały. Dzis pod koniec dołączyło drugie kolano. Teraz przy siadaniu zaciskam zęby. Przy chodzeniu natomiast nie boli. Możliwe że mam za wysoko siodło i coś przeciążam. Trenio mówi że do moja techinka pedałwania i nie pracuje tymi mięśniami co powinienem- stąd przeciążenie. Radzisz coś?

Najpierw poprawię Twojego Trenia Pracujesz tymi mięśniami którymi powinieneś pracować, ale nie angażujesz tych mięśni które mógłbyś zaangażować - stąd przeciążenie.
Przede wszystkim, jak już wspominałem wcześniej, kręcisz twardo, bardzo twardo. Kadencja 71rpm to bardzo niska kadencja, mocno obciążająca układ mięśniowy i całą poprzyczepianą do mięśni resztę. Domyślam się że wydolnościowo było OK, podczas gdy czwórki jak pisałeś, dostały po dupie. Musisz podnieść kadencję. To po pierwsze.
Sprawa druga. Zapewne nigdy wcześniej nie jeździłeś w zatrzaskach i pedałujesz tak jakbyś jeździł na platformach czyli naciskasz pedały a reszta sama się robi. Musisz nauczyć się jednocześnie cisnąć pedał jedną nogą, a drugą w tym samym czasie ciągnąć do góry. Nie jest to proste, ale można się tego nauczyć, a jak już poczujesz różnicę to tak Ci zostanie. Ja robiłem w ten sposób, że na treningach kilkanaście obrotów robiłem naciskając, a kolejne kilkanaście ciągnąc. Fajna sprawa przy podjazdach. Gdy czujesz ze czwórki zaczynają się palić, dajesz im czas by odpoczęły. Pomocnym ćwiczeniem ( na Trainerroad to przerabiałem) jest kręcenie jedną nogą. W trakcie treningu, wypinasz jedną nogę z pedałów a drugą kręcisz. I zmiana nogi. Oczywiście starasz się kręcić po okręgu.
No i trzecia sprawa. Ustawienie bloków. Złe ustawienie bloków może powodować ból w kolanach. Jak ustawić bloki?
Usiądź na czymś (taboret) z nogami w rozstawie mniej więcej ze 20-25cm i zobacz jak Ci się stopy ustawiają na podłodze. Później przenieś to na rower, tak by palce "patrzyły" dokładnie tak jak w teście na taborecie.
Jeśli chodzi o ustawienie siodła, to najprościej byłoby jakiś filmik wrzucić z krótkiego kręcenia na rowerze wpiętym w trenażer.

O, dzięki Szajba, w sumie wsyztko do sprwadzenia. Z tymi bokami to może być bardzo dobry trop jesli chodzi o kolana