Pull
T-bar 120kg x10, 100kg x14
RDL 180kg x8, 147,5kg x13
Przyciąganie V siedząc 2x
Hammer z góry podchwytem 2x
Ściąganie do klatki 2x
Narciarz 1x
Tył barku linką w opadzie 2x
Odwrotny Butterfly 2x
Młotki wyciąg 2x
Uginanie jednorącz modlitewnik 1x
Brzuch 4x (wznosy + spięcia)
Łydka siedząc 2x
Cardio 15min
Od rana wku*wiony na wszystko, od źle ułożonej pasty na szczoteczce po wszystko z czym i kim miałem kontakt
Trening dopiero po 15, wstałem o 7, rozkład dnia mi się pozmieniał nagle i dlatego, a nie lubię tak robić.
Mózgotrzepy poszły i pojechałem ćwiczyć.
RDL dzisiaj spora walka, tym razem zrobiłem większe ugięcie w kolanach to i w kręgosłupie też trochę, sztanga szła prawie do samej podłogi i ostatnie powtórzenie to już ciśnienie over 220 Za tydzień bez dokładki, spróbuje dołożyć 2p - wtedy uznam, że założenie ciężarowe wykonane.
Dalej wszystko zacnie poszło - ale zamienię Hammera z góry na żurawie, jako, że plecy i tak mają sporo objętości, a poza tym muszę wzmocnić trochę kulszowe i dupę.
Na koniec nietypowo marsz 15min żeby się "rozluźnić".
Jutro totalnie wolne oprócz cardio rano, chyba, że będzie słońce jak dziś to wskoczę pojeździć.
Miska:
1) Jajka, szynka drobiowa, kleik
2) Manna z płatkami i bananem, kurczak
Trening - carbo
3) Ryż z ananasem i płatkami, WPC
4) Batat (620g) z kurczakiem, tosty z serem, pomarańcza
5) Twaróg z masłem
Batat robiony w mikrofali 10min: nakłułem nożem kilka razy, obłożyłem w ręcznik papierowy, oblałem wodą i na talerz, sztooos
Silny Fizjoterapeuta
https://www.sfd.pl/_Krzychu__Gruby_pod_Maraton_2020-t1145156-s231.html#post-19459530