Gugcio - Offseason: przygotowania na sezon 2022

grill bardzo ulatwia sprawe jedyny minus to mycie go

sOiR

grill bardzo ulatwia sprawe jedyny minus to mycie go

Namaczam w goracej wodzie z plynem do naczyn i potem super schodzi jak ta lala

24.01.2019 Mini cut tydzien 3

Nocki lecialy calkiem ok, roboty bylo srednio ale to nie przeszkadzalo zjesc wszystko jak nalezy a i swoje posiedzialem na tylku przed praca standardowo silka.

Plecy

1. Wioslo ze sztanga w opadzie x 4 12 - 5
2. Sciaganie drazka do klatki szeroko x 4 15 - 6
3. Low row na maszynie chwyt neutralny x 4 15 - 10
4. Low row na maszynie szeroko x 4 15 - 8
5. Szrugsy x 4 12 - 10
6. Odwodzenia tulowia na maszynie x 4 12 - 10

Trening w super tempie, na calosc potrzebowalem 50min. W wiosle dolozone 5kg, wyciag tez poszedl lepiej i trening zaliczam do bardzo udanych. Plecy tyram jak moge i chyba cos sie poprawily ale okaze sie po redukcji

W piatek dzien napiety bo po pracy odprowadzilem mala na przystanek, potem pojechalem z zonka na chwile do roboty bo byla w tym tygodniu jaka pierwsza w robocie a firma troche schowana wiec zeby jej bylo razniej pojechalem z nia. Do domu wyrwalem z kapcia w szybkim tempie jako Cardio i bylo 15min czyli lekko 1,5 - 1,6km. Potem kolega z pracy wyslal mi wyniki bo nie umial sobie poradzic i chcial zebym mu pomogl to siedzialem do 9 i skonczylem mlodej w miedzyczasie pomidorowke . Udalo nam sie to w miare ogarnac wiec moglem isc spac. wstalem jakos po 16 ale w miedzyczasie budzilem sie 2 czy 3 razy. Zjedlismy i pojechalismy wszyscy na trening. Ja machnalem lapki, 4 x cw na tricka po 3 -4 serie i 3 cw na bicka po 3 - 4 serie. Trening praktycznie podobny do ostatniego .Teraz atakuje lapy 10 - 20 powtorzeniami moze cos sie bedzie dzialo wkoncu. Na koniec wjechalo 30min bierzni na silce.

27.01.2019 Mini cut tydzien 3

Po nockach jakis rozj**any chodzilem przysypialem co chwile ale zonka kolo 19 wyciagnela mnie na silke

Barki

1. Wznosy w bok stojac x 4 15 - 10
2. Wznosy w bok jednoracz z linka wyciagu x 4 20 - 10
3. Przyciaganie do brody z drazkiem wyciagu 4 13 - 10
4. wznosy sztangi w przod podchwytem x 4 15 - 12
5. Face pulls x 4 20 - 10

Cardio rano na czczo 30min.

Trening niezly dobra pompa i nie bylo sie czego przyczepic

28.01.2019 Mini cut tydzien 4

Nie umialem wylezsc z wyrka naszczescia moja Zonka uszykowala mi juz sniadanie i ugotowala ryz a mieso ugrillowala mi wczoraj Bez niej bym zginal normalnie, zycze kazdemu z Was taka partnerke Dlatego tylko zjadlem spakowalem wszystko i pognalem na silke.

Czworki

1. siad klasyczny x 5 12 - 3
2. Wypychania na suwnicy x 5 18 - 10
3. Wyprosty x 5 15 - 10


Trening Dobry ale tym razem skupialem sie na glebokosci i tempem siadu i ogolnej technice. Wyglada na to ze po mini cucie bedzie ostatnia szansa zeby dolozyc co nie co wiec nie ma sie co op*****lac. Jako przyklad wzialem siady Dawida i Wojtka i nawet mi to wyszlo tyle ze na patyku na poczatek 30kg mniej wjechala lekka mobilizacja i pare seri wstepnych co napewno zaowocuje jak znowu bede dorzucal ciezaru. Nogi rwa jak sk***....n ale tez troche kolana zgrzytaja Posilki wg. planu.

Zaszly male zmiany i wywalilismy wegle z 1 posilku i leca B + T. reszta jak byla.

Siema Panowie i Panie,

Ciezki tydzien za mna ale przezylem. Treningi i miska trzymana jak nalezy. Zaleglych wypisek wrzucal nie bede bo lece jak lecialem bez kombinacji. Dzisiaj z Dominikiem rozplanowalismy wszystko bo co nie co sie zmieni u mnie ale o tym innym razem. W kazdym badz razie lecimy do konca lutego z mini Cutem czy mini redukcja ale tak jak mowie co nie co sie zmieni i dlatego zanim wystartuje z ostatnia fazy masy chcemy zeby jakosciowo bylo jak najlepiej Waga dzisiaj na czczo po wczorajszym Low Carb 105,6kg Dlatego podkrecilismy Cardio na 45min x 6 glownie na czczo i obcielismy wegle z ostatniego posilku zeby dopalic ile sie da. Fot nie wrzucam docelowo zeby jak bedzie tak daleko bylo widac roznice Podobno co nie co wskoczylo i udalo sie pare drobiazgow poprawic

Tutaj kilka fotek z co wczoraj mniej wiecej wpadlo do zarcia. Do tego testowalem Pancakes z AN i calkiem niezle Wieczorkiem plecy to powinnem juz na luzie z wypiskami ruszyc

03.02.2019 Mini cut tydzien 5

Posiedzielismy z zonka do 3 nad ranem dlatego w niedziele odespalismy sobie do 11. Po ustaleniu z Dominikiem dalszego przebiegu zasiadlem na rowerek i przekrecilem 45min Cardio. Potem zjadlem 2 podilki B + T. Przed treningiem zrobilem sobie mixa z 100gr platkow ryzowych i Wheya AN. Na silke pojechalem dosc pozno bo dopiero chwile po 19.

Plecy

1. Wioslo w opadzie tulowia x 4 12 - 5
2. Drazek wyciagu do klatki szeroko x 4 15 - 5
3. Low row na maszynie oburacz x 4 10 - 8
4. Sciagania do klatki drazek typu V x 4 10 - 7
5. Szrugsy ze sztanga x 4 15 - 10
6. Rack Pulls x 4 12 - 6

Na poczatku treningu poczulem jakos Brak mocy ale potem sie rozkrecilem i pilnowalem ciezarow. W Domu zjadlem ostatnie posilki B + WW ktore wygladaly nastepujaco





Teraz siedze i krece Cardio przed praca


Zmieniony przez - Gugcio w dniu 04.02.2019 04:48:35

Jako ze siedze wlasnie i krece Cardio to wrzuce rozpiske.

04.02.2019 Mini cut tydzien 5

Cardio o poranku a dokladnie o 4:20 wchodzi calkiem ok a balem sie ze bedzie meczace i nie wstane. W pracy nawet spokojnie i jakos zlecialo. 2 Pierwsze posilki B + T calkiem ok i balem sie ze bede bardziej zmeczony. Po pracy posilek B + W i drzemka.

Barki + Brzuch

1. Wznosy w Bok stojac x 4 15 - 10
2. Podciaganie sztangi do brody x 4 12 - 7
3. Wznosy w bok jednoracz z linka wyciagu x 4 15 - 10
4. Wznosy w przod z hantlami x 4 12 - 6
5. Odwodzenia linek w tyl x 4 15 - 10
6. Wznosy nog (2 serie + 6kg) x 3 20 - 13
7. Sklony na maszynie x 3 15 - 12

Trening wszedl o dziwo dosc dobrze. Bark troszke dokuczal ale nie bylo tragedi. Ciezary udaje sie utrzymac. W domu zjadlem i przygotowalem sobie zarcie na dzisiaj do pracy Dzis Czworki i juz sie nie moge doczekac

05.02.2019 Mini cut tydzien 5

Wstalem ok 4:20, zrobilem 45min Cardio i pognalem do roboty. W pracy jako tako zlecialo i w domu bylem 15:05. Podgrzalem sobie i mlodej jedzenie a w miedzyczasie wrocila zonka z pracy. Drzemnalem sie godzinke i pojechalem na silke.

Czworki

1. Siad klasyczny x 5 12 - 4
2. Suwnica skosna x 6 15 - 8
3. Wyprosty x 5 15 - 10

Trening zaczalem od lekkiej mobilizacji bioder i kilku rozgrzewkowych seri siadow. W seriach wlasciwych staram sie siadac jak najglebiej w tym momencie potrafie i dobrze wchodzi tyle ze jakies to wszystko ciezkie sie zrobilo Suwnica na maxa ile mocy tylko bylo i ile ciezaru udalo sie naskrobac, konczylem na skromnych 400kg. Wyprosty z dopieciem i progresja ciezaru. W domu po treningu nogi z minuty na minuty rwaly coraz mocniej. Wlasnie jes rozgrzewam robiac Cardio Po pracy klata bo na weekend lecimy na jakis wellness bo corka ma urodziny i nie bede mogl raczej zrobic treningu Niby w hotelu jest strefa Cardio to chociaz postaram sie w niedziele rano cos pyknac. Powoli czas do pracy.

Dobra micha!
Najlepszego dla córki i miłego wyjazdu

Dzieki sliczne Tomcio, mi sie ten wyjazd tez przyda bo troche z zonka odetchniemy Moze wskocze do sauny i polerze na lerzaczku

W piatek na silce wjechaly lapy bez jakis konkretow. Dobry solidny trening. W sobote wyjechalismy jakos chwile po 13 i 15 po 14 bylismy juz pod hotelem. Okolica przyjemna ale pogoda tragiczna. Odbralismy pokoj i polazilismy po komplexie bo dosc spory obiekt. Opedzlowalem w pokoju twarozek i poszlismy troche sie pochlapac Polezalem tez sobie na lerzaczku i przegladalem fotki z ubieglorocznych przygotowan i startow. Dobrze miec co wspominac mimo ze sukcesow wielkich nie bylo. W pokoju odpoczelismy i zeszlismy do restauracji na kolacje. Ja zamowilem sobieb"Stek drwala" z pieczonymi ziemniakami, zonka rumpsteka a dziewczyny wzialy sobie schobowe z frytkami. Zarelko smaczne choc stek dla mojej zony byl zbyt krwisty jak na wersje medium ale to oddalem jej pol swojego miesa i dojadlem jej i wszyscy byli zadowoleni. Po kolacji skoczylismy do pobliskiego sklepu bo jak sie okazalo dziewczyny wziely sobie za malo slodyczy i chcialy jeszcze loda wciagnac. Po powrocie do pokoju mlode chcialy juz tylko ogladac tv i lerzec w wyrkach wiec mi to akurat bylo na reke Po slabo przespanej nocy odpuscilem Cardio bo sporo bylo jeszcze przed nami a dzisiaj na nocke. Materac miekki taki ze sie zapadalem i troche sie ledzwie odzywaly do tego jednak co chwile sie budzilem. Zeszlismy na sniadanie, bufet mega zastawiony wiec bylo co wybierac. Wjechal porzadny talerz jajecznicy, sporo swierzych swoiskich wedlin, pol malej bulki, kawusia i troszke owocow z jogurtem. Po sniadaniu zdalismy pokoj i ruszylismy w droge do parku trampolin. Przed nami bylo 175km ale dalismy rade w lekko ponad godzinke. Niestety na miejscu sie okazalo ze trzeba miec rezerwacje online gdzie o tym zadnej wzmianki na stronie ich nie bylo a nastepny wolny termin o 16:30 czyli 4h czekania. Naszczescie zonka byla dobrze przygotowana i w okolicy byl jeszcze jeden taki obiekt. Zarezerwowalem 3 miejsca online i po 25min bylismy juz na miejscu. Dziewczyny poskakaly i zadowolone z wyjazdu wiec moglismy spokojnie ruszyc do do domu. Przed odjazdem wypilem szybko 80gr wheya a w domu zjadlem wrapa z 250gr kury i warzywami. Teraz podrzemalem i polerzalem i szykuje sie na nocke Od jutra wracamy do codziennej rutyny