Brann jak dostanę wyniki to wrzucę.
Olo każdy ćwiczy na miarę własnych mozilwości Najważniejsze, żeby próbować pobic własne rekordy.
Zaległości mi się narobiły ale zaczne od końca.
27.01 niedziela
Bieg w drugim zakresie i 3 szybkie odcinki.
Planowałam zrobić 7-8km. Niestety cos mi pas zaczyna świrować. Na początku 8km tętno nagle mocno skoczyło, powyżej 180 i dośc długo było ponad 175 więc przerwałam. Najciekawsze jest to, że jak zgrałam trening to na wykresie tego nie ma Za to na końcu jakaś kosmiczna wartość. Nie pierwszy raz w momencie zakończenia treningu pojawia się wartość mocno powyżej 200
Sam bieg ok, choc w jedna strone było pod wiatr więc mnie kosztowało więcej wysiłku. Mam problem z trzymaniem tempa. Jak mi się dobrze biegnie to nogi coraz bardziej ponoszą, tętno skacze to zwalniam, okazuje się że za bardzo... i tak w kółko Zwykle najwiekszy problem jest na pierwszych dwóch kilometrach a najlepiej wychodzą 3-5, później już różnie bywa.
Wg książki biegnąć ze stałym tempem, powinnam mieć tętno na początku w granicach owb1, następnie stopniowo rosnie, aż pod koniec przekracza granicę drugiej strefy. U mnie to jest sinusoida Potrafie mieć prawie 170 na pierwszym czy drugim kilometrze, a biec 155 na kolejnych Mam wrażenie, że organizm na szybsze tempo reaguje najpierw wzrostem t ętna, po czym przyzwyczaja się do prędkości tętno spada
Niestety szybkie odcinki nie wyszły jak chciałam, bo w trakcie poierwszego zaatakował mnie pies, więc przeszłam do marszu. Na szczęście mały i niegroźny, ale popsuł cały trening. Nie mogłam zresetowac interwałów, musiałam zakończyc cały trening i włączyć jeszcze raz Właściciele nie bardzo się przejeli cała sytuacją, psa na smycz wzieli... ale tylko na chwile. Kawałek dalej znowu puścili, a ja nie zauważyłam bo ustawiałąm zegarek. Bezmyślność ludzi mnie przeraża. Dobrze, że gazu nie miałąm bo pies by ucierpiał. W każdym razie drugie podejści i to samo, ale byłam tak wściekła, że zamiast się zatrzymac, próbowałam psa kopnąć podczas biegu Nie trafiłam, za to właściciele sie przejeli w końcu sytuacją, chyba się nie spodziewali, że mogę sie bronic
Ostatcznie zrobiłam te trzy odcinki, choc tempo ostatniego wolniejsze niz tydzień temu.