cod123Dziękuję Wam za wsparcie. To mnie trochę pocieszylas. W sensie, że to normalne.. ten ból. O ile można tak to nazwać. Trochę lepiej mi się zrobiło od popołudnia, ale nie chce zapeszać bo boje się nocy... No mi kazał chodzić w tym bucie już. W sensie chodzić to za dużo powiedziane- delikatnie stawiać stopę również przy pomocy kul. A jak w pierwszy dzień po operacji po zmianie opatrunku chciałam wracać wózkiem to pielęgniarka mnie zj**a**, że mam chodzić...
Będzie lepiej zobaczysz
Lekarze i pielęgniarki z NFZ mają zupełnie inne podejście do ludzi jak Ci prywatni. Ja robiłam pierwszą stopę prywatnie i drugą też będę robiła prywatnie bo nie wyobrażam sobie by mnie pielęgniarka dała opr za taką błahostkę...Masakra po prostu...Ja sobie nie wyobrażałam dotykać stopy przez pierwsze dni bo była opuchnięta i obolała a co dopiero starać się chodzi
Wtedy to w ogóle miałam takie dziwne myśli, że jak ja wrócę do chodzenia? Ale wszystko wróci do normy, jedynie co Ci zostanie to blizna na pamiątkę i zgrabniejsza stópka
Kto ma cierpliwość,będzie miał, co zechce