15.01 poniedziałek
Trening (siłownia)
Jakiś kiepski trening dzis wyszedł, brakowało siły. Może organizm jest nadal zmęczony po wczorajszym biegu. Ostatni raz trening góry robiłam w środę, a czułam sie jakbym robiła wczoraj. Mieśnie nie chciały współpracować, mocy nie było
- wioślarz 1000m
1. przyciąganie do brzucha siedząc
jednorącz: 15kgx10 /10kgx12 /oburącz: 35kgx8
Ćwiczenie na rozgrzewkę, pomaga mi to ustawić odpowiednio łopatki.
2. nachwyt
5x2 + 5x1
Tu słabo, brakowało siły, miałam problem żeby sie podciagnąc z pełnego zwisu.
3. WL
(R:20kgx12) 30kgx8 /x8 /x8 /x8 /x8, przerwy 60s
4. wyciskanie hantli siedząc
8kgx8 /x8 /x8 /6kgx12 /x12, przerwy 45s
- wioslarz 523m, 2:22
Bez szału wyszło, miałam wrażenie że nawet nie mam siły, żeby się zmęczyć
5. dipy
5x3, przerwy 60s
6. brzuch - spięcia na ławce
5x10, przerwy 30s
- wioslarz 520m, 2:21
Oprócz tego trochę zabawy na przeszkodach, choc nie wyszło jak chciałam bo ręce jak z waty (dlatego dziś nie ma filmików, nie było co nagrywać
). Próbowałam wejśc na line bez pomocy nóg - nie ma szans, a kiedyś jak jeszcze nie znałam techniki z nogami to używałam tylko rąk
Było trochę unoszeń kolan w zwisie i kilka ćwiczeń do salomon ladder. Udało sie też przejśc kilka szczebli drabinki, choc nadal czuje lewą ręke i jest dużo słabsza. Jutro planuje dnt, to może uda sie odpocząć