Bieganie
Miało być wolne, ale miałam okazję iść wieczorem na trening biegowy Husarii, więc skorzystałam. Trening podobny do tego, jaki zrobiłam dzień wcześniej. Najpierw ok. 2-3km truchtu, tempo szybsze niż mój spokojny truchcik, starałam się dotrzymac kroku znajomym Później kilka ćwiczeń specjalnych, zwiększających zakres ruchu a następnie interwały 6x1km. Tym razem przerwy kilkuminutowe, do tego asfalt i płasko. Pierwszy kilometr zajął mi tylko 4min. i 2 sek Kolejne niewiele dłużej, więc jestem zadowolona, ale nadal mnóstwo pracy przede mną. Mniej więcej 400-500m idzie mi naprawdę fajnie, a później zwalniam, brakuje oddechu i mocy w nogach. Piąty kilometr pobiegał spokojnie, bo nie miałam juz siły. Na koniec ok. 1,5km truchtu.
9.11 czwartek
Bieganie
Tym razem dłuższy, spokojny bieg, choc starałam się trzymac trochę szybsze tempo niż wolny truchcik. Wyszło 15km, nie miałam czasu na więcej. Chciałabym w najbliższym czasie przebiec 18-20 km
10.11 piątek
Dziś w końcu wolne, nogi muszą odpocząć. Coraz bardziej denerwuje mnie fakt, że nie mogę jeszcze ćwiczyć góry W ramach rozciągania ręki i pleców wiszę sobie na drążku
Zdjęcia z czwartku: