Właśnie wróciłem do domu i uff.. muszę przyznać home sweet home
Treningów nie było bo nie było warunków.., jeśli chodzi o dietę to tak na 80% jestem zadowolony a to chyba dużo
Dość trudno mieszkając u kogoś mieć do końca wpływ na to co ląduje u ciebie na talerzu..,
min.:
Taka sytuacja......
w piątek położyłem się spać najnormalniej w świecie, a na drugi dzień wstałem z okropnym bólem kręgosłupa,masakra tak jakby delikatne skurczę co chwilę, ból promieniujący na brzuch i nogi który się nasilał coraz bardziej.., poszedłem na dłuższy spacer bo pomyślałem, że rozchodzę ale było jeszcze gorzej.., łykam jakieś prochy przeciwzapalne, i masaże dużo dają i już dziś znacznie lepiej..
czy mnie zawiało czy co nie mam pojęcia, pierwszy raz taką akcję miałem..
Także wymuszona przerwa od treningów dziś i jutro.., a dalej się zobaczy jak będzie..
Przemyślałem trochę sprawę i wchodzę na mini vlcd do 50 ww i tłuszczy, ładowanie tak jak zawsze przewidziane na sobotę chyba już czas bo tych kcal i tak za wiele nie ma, a trzeba to przyśpieszyć i formę zrobić jak najszybciej.., Przewiduję też po drodze fat nighty, już tak leciałem z dietą więc wiem czego się spodziewać rozdrażnienia na pewno, ale będę się starał kontrolować, choć przy dzieciach się nie da
Zmieniony przez - Leon_ee w dniu 2017-03-13 18:39:49