Szacuny
4723
Napisanych postów
10989
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
552700
nieraz
Girę rozgrzałem i rozciągnąłem wystarczająco, by robić przysiady. Zawsze robię dupskiem do ziemi nie bacząc, na "podwijanie ogona". Wczoraj były zdecydowanie płytsze, ale kto wie, może lepsze technicznie...
Pal licho podwijanie ogona. Jeśli przez całe życie podwijałeś, to krzywdy sobie nie zrobisz z w sumie niewielkim obciążejniem. To nie sztanga i prędzej puszczą ręce niż plecy.
Szacuny
168
Napisanych postów
2288
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
75820
_Szajba_
nieraz
Girę rozgrzałem i rozciągnąłem wystarczająco, by robić przysiady. Zawsze robię dupskiem do ziemi nie bacząc, na "podwijanie ogona". Wczoraj były zdecydowanie płytsze, ale kto wie, może lepsze technicznie...
Pal licho podwijanie ogona. Jeśli przez całe życie podwijałeś, to krzywdy sobie nie zrobisz z w sumie niewielkim obciążejniem. To nie sztanga i prędzej puszczą ręce niż plecy.
Dokładnie. Największy problem to zarzut i trzymanie kettli w pozycji rack.
Wczoraj odpuściłem trening. Dzisiaj martwe i rwanie.
Po dniu wolnym wczorajszy trening wszedł gładko. Mała ilość powtórzeń zwłaszcza w rwaniach sprawiła, że wykonałem całą zaplanowaną pracę. Ba, miałem nawet ochotę na więcej, czyli próbę rwania Buldoga. Rozsądek wziął górę. Jeszcze będzie czas na takie wygibasy.
Szacuny
168
Napisanych postów
2288
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
75820
panteon
Rwanie 36... Dzieje się dzieje, choć nieco monotnne to się wydaje.
Wcześniej było 3x12 z 28!
Spore kule. Ładnie!
Osobiście wolę 12 z KB28 niż 20 z KB24...
Otóż to - monotonne... na szczęście to już przedostatni tydzień. Wczoraj liczyłem i w sumie wyjdzie 9 tygodni. Z założenia chyba miało być 8, ale zbiega się z końcem miesiąca, a poza tym tydzień miałem przerwy, więc wyjdzie 8 tygodni pracy.
Szacuny
168
Napisanych postów
2288
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
75820
Wczoraj miałem test FMS. Wynik 15 pkt na 21 możliwych. Jestem w drugiej grupie - ryzyko odniesienia kontuzji 25-35%. Do grupy 1 (minimalne ryzyko kontuzji) brakuje mi 3 punktów. Główny wniosek, zbyt słabo angażuje mięśnie głębokie, co zważywszy,że moją główną aktywnością jest HardStyle, uważam za osobistą porażkę. Mam plan naprawczy i 2 tyg.na poprawę.
Szacuny
4723
Napisanych postów
10989
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
552700
nieraz
Wczoraj miałem test FMS. Wynik 15 pkt na 21 możliwych. Jestem w drugiej grupie - ryzyko odniesienia kontuzji 25-35%. Do grupy 1 (minimalne ryzyko kontuzji) brakuje mi 3 punktów. Główny wniosek, zbyt słabo angażuje mięśnie głębokie, co zważywszy,że moją główną aktywnością jest HardStyle, uważam za osobistą porażkę. Mam plan naprawczy i 2 tyg.na poprawę.
No i się wziął, uwierzył w test i złapał kontuzję
25-35% oznacza, że do kontuzji to po trupach będziesz musiał się dobijać. Silnemu zdrowemu człowiekowi w przypadku braku pewnej mobilności, w dużej mierze zapobiec kontuzji pomagają mięśnie, chroniąc stawy i kości.
Szacuny
168
Napisanych postów
2288
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
75820
_Szajba_
nieraz
Wczoraj miałem test FMS. Wynik 15 pkt na 21 możliwych. Jestem w drugiej grupie - ryzyko odniesienia kontuzji 25-35%. Do grupy 1 (minimalne ryzyko kontuzji) brakuje mi 3 punktów. Główny wniosek, zbyt słabo angażuje mięśnie głębokie, co zważywszy,że moją główną aktywnością jest HardStyle, uważam za osobistą porażkę. Mam plan naprawczy i 2 tyg.na poprawę.
No i się wziął, uwierzył w test i złapał kontuzję
25-35% oznacza, że do kontuzji to po trupach będziesz musiał się dobijać. Silnemu zdrowemu człowiekowi w przypadku braku pewnej mobilności, w dużej mierze zapobiec kontuzji pomagają mięśnie, chroniąc stawy i kości.
Trochę to bardziej skomplikowane. Chodzi o to, że mając złe wzorce ruchowe, pracujesz w większym stopniu na kontuzję niż swój cel. Dokładanie ciężaru (czy ogólnie zwiększanie intensywności) pogłębia tylko patologię. Wskaźnik ryzyka kontuzji jest tu formą oceny, która w obrazowy sposób ma trafiać do pacjenta.
Nic mnie to nie kosztuje. 2 tygodnie to też pikuś, więc chętnie skorzystałem.
Szacuny
168
Napisanych postów
2288
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
75820
Wczoraj byłem w gym Mam pomysł na kolejny program i chciałem sprawdzić, czy najbliższy gym się nada. Powinno być OK. Miejsca całkiem sporo, sprzętu też. Nawet kettle są. Ch**owe oraz bardzo ch**owe, ale są Żeliwne starego typu, ale nie wojskowe, tylko te z rączką blisko kuli oraz plastiki. Te drugie pierwszy raz widziałem na żywca - straszne g****. Wolałem nie brać do ręki. Żeliwniakiem 32kg zrobiłem kilka turków w ramach rozgrzewki i nie było źle. Zapominałem wypróbować rwania.
Testowałem swoje maksy dla 5 powtórzeń:
- przysiad tylny 80kg
- wyciskanie leżąc 75kg (gryf ważył chyba 15kg, jeśli miał 20kg to wtedy 80kg)
Więcej bałem się brać bez asekuracji, bo bardzo dawno nie ćwiczyłem w ten sposób. Muszę sobie przypomnieć a najlepiej się trochę dokształcić w tej kwestii.