Redukcja ze 105kg - podsumowanie str. 170

Może bez szału w pomiarach wg Ciebie (waga i cm), ale IMO zdecydowanie korzystniej wygląda ostatnie zdjęcie, niż przedostatnie A w ogóle postęp bdb

Nijak nie widze tych 20% BF, wygladasz juz bardzo szczuplo. Nogi swietnie. Dolacz ciezkie cwiczenie na brzuch po kazdym treningu, masz potencjal na fajny brzuch - wiem ze brzuch pracuje przy przysiadach, ciagach itp, ale to nie to samo jednak.

Zupelnie nie widac na zdjeciach tych kilogramow, jest zaj**iscie ;)

Marcel brawo,znowu postęp Walcz dalej a będzie ci dane zobaczenie na maszynce prędzej czy późnej tej magicznej cyferki 80 kg i bf% 15

co się dzieje nogi jak u kulturysty, jak dotniesz będzie miazga tutaj
popracuj mocno nad górą

Fifit gratuluję zmieniłeś się z Kubusia Puchatka w Kangurka. Widoczny progres, najlepsze nogi już prawie kulturystyczne.. Musisz dopracować górę, jednak w lustrze zawsze to lepiej wyglądało. Nie odpuszczaj na urlopie bo szkoda włożonego do tej pory wysiłku. Wiem, że pół roku na redukcji dobija ale ja bym Ci proponował na urlopie wejść na kaloryczność utrzymującą wagę na stałym poziomie ani na + ani na -tak. Dzięki temu odpoczniesz od redukcji i nie przytyjesz. A po powrocie znowu z uśmiechem będziesz redukować. Miłego urlopu.

Marcel - jest super i widać cały czas progres z miesiąca na miesiąc. Tak trzymać!

Dziękuję za opinie. Zgadzam się z wszystkimi .

Góra ewidentnie słaba, ale co zrobić.... dalej mam za dużo fatu, więć muszę ciąć niestety. Nogi wyszły na zdjęciu tak, że aż sam się zdziwiłem. Tutaj faktycznie powyżej moich oczekiwań na tym etapie.

Co do urlopu to zasadniczo Kerad ma rację, ALE to będzie mój pierwszy długi urlop od dłuższego czasu, ze znajomymi, że nie chcę uważać na kcal i psuć sobie i innym wyjazdu. Wejdzie alko a i dieta będzie daleka od tego co jadłem przez ostatnie 6 m-cy. Nie mam zamiaru się obżerać jak świnia, ale nie będę też chodził z notesem i sprawdzał co ile waży. Planuję bardzo aktywny urlop, więc trochę to zbilansuję.... Umówmy się, że będę na 3 tygodniowej "masie" . Poza tym, do urlopu jeszcze 7 tygdni w czasie których planuję zejść 3-3.5kg.

@Gwid: to nie chodzi o magiczne cyferki Jak się okaże, że przy 79.9 kg nie będzie 15% to będę musiał cel zrewidować. Pomaga mi jednak w życiu ustalanie planu i sposobów jego osiągnięcia. 6 m-cy temu założyłem 79.9kg na wadze i 15%.

@Xzaar: no właśnie większość ludzi się dziwi jak im mówię ile ważę teraz. Przy moim wzroście 85kg to spora nadwaga a chyba tego nie widać aż tak bardzo. Co więcej, przy 90kg też (w ubraniu) było znośnie. Co do bf to muszę to gdzieś sensownie sprawdzić

Według mnie to juz jest poniżej 15% na BF. Znajdź konkretną Tanitę taką na której stoisz stopami i trzymasz w ręce drugą część urządzenia. Te na same stopy to sztuki.
Ja ostatnio mierzyłem na takiej sztuce to mi pokazało ponad 20% a za dwa tygodnie na porządnym sprzęcie i było 12,7 jak dobrze pamiętam

Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2014-02-01 14:38:06

Marceli ma dokladnie taka jak opisujesz ;) BC 601 - taka sama jak moja i Kuby. Pewnie krzywo staje albo zapomina zdjac skarpetek ;)

Marcel - kawał roboty za Tobą. Solidnej i efektywnej, co widać na obrazku.
Przed Tobą sporo niespodzianek. Niemiłych zresztą. Błyskawiczne wyjście z diety, reżimu i żarcie "jak za króla Sasa" będzie miało następujący skutek:
1 Etap dzieje się stosunkowo niedużo. Wahania wody raz plus raz minus. Metabolizm jeszcze pędzi.
2 Metabolizm stygnie. Pogarsza się wrażliwość insulinowa. Komórki tłuszczowe otwierają się na ładunek (bo one ciągle tam są - teraz się tylko skurczyły). Zaczyna się faza napełniania zbiorników.
3. Po 14 dniach organizm zaczyna wycofywać z frontu włókna mięśniowe. Metabolizm zwalnia jeszcze bardziej, ale rozbestwiony i rozbudzony układ trawienny i nerwowy domagają się żarcia.
4. Po powrocie masz więcej fatu, mniej mięśni, rozciągnięty żołądek i rozbudzony apetyt. Zebrać się do ponownej redukcji będzie trudno.

Jeżeli totalnie olejesz miskę i ćwiczenia, to obstawiam:
- 3 kg pierwszy tydzień urlopu
- 5 kg drugi tydzień urlopu
- minimum 1 kg po powrocie z urlopu


Chyba, że weźmiesz na urlop chociaż odważnik. Przy okazji narobisz wstydu kolegom i wzbudzisz pożądanie w ich żonach wykonując, na tle morza, tureckie wstawanie i serię swingów (bez skojarzeń ), a potem rwań (odważnika - rzecz jasna)
Chłopaki jak jechali na urlopy, to szukali hotelu z siłownią. Rafał gibał kilkadziesiąt kilosów na treningi. Ja to w ogóle na urlopy nie jeżdżę żeby treningów nie tracić, a jak już muszę się ruszyć z domu to z odważnikiem jadę zazwyczaj