Redukcja ze 105kg - podsumowanie str. 170

@ediee: ty też zacznij dziennik. Jak masz tyle wzrostu co ja i ważyłeś 129kg to faktycznie dowaliłeś do pieca.

@MaGor i Xzaar: ja też lubię kaszankę i kiełbasę wiejską. Szczególnie w wariancie, który był wczoraj w lodówce mamy czyli od znajomego gospodarza. Muszę poczekać do lata na koniec redukcji z takimi frykasami

Marcel_197

Muszę poczekać do lata na koniec redukcji z takimi frykasami

Uważaj z takimi tęsknotami, bo będziesz musiał używać sformułowania: "poczekam do przerwy pomiędzy redukcjami" Twardy chłop jesteś, ale jak ta Twoja silna wola w końcu puści... Ratuj się kto może

to prawda... grubego będę musiał kontrolować do końca życia. Niemniej... jak bym nie mógł od czasu do czasu pozwolić sobie na dobre jedzenie po redukcji to przemyślałbym czy chce tak żyć . Wszystko jest dla ludzi... tylko muszę pilnować bilansu. Nie chcę pisać co będę robił po redukcji, bo najpierw chce ją skończyć... ale nie zamierzam usiąść na tapczanie

http://potreningu.pl/diety/artykuly/2431/jedz-wszystko-ale-z-umiarem--klucz-do-uzyskania-estetycznej-sylwetki-czy-kolejny-mit-zywieniowy 

"jedz prawie wszystko... byle bilans się zgadzał" . Tym się będę kierował w przyszłości. Pewnie od czasu do czasu będzie jakiś detoksik.

EDIT: dopisałem "prawie" do powyższej reguły, bo jednak pewne składniki mojej wcześniejszej diety chciałbym bezpowrotnie wywalić z jadłospisu.

Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2013-12-02 16:03:59

02/12 (DT: klatka, triceps, brzuch)
Dieta:
Bilans dnia 2,289kcal/200B/86T/174W
Śniadanie: jajecznica z 2 jaj na cebuli i pieczarkach, 45g graham: 346kcal/20B/18T/25W
Drugi: odżywka białkowa z mlekiem 0.5%: 209 kcal/23B/2T/24W
Obiad: Stek z polędwicy z ziemniakiem pieczonym z serem feta: 640 kcal/52B/35T/29W
Czwarty: twaróg chudy z mlekiem i śliwką suszoną: 400kcal/55B/2T/39W
Kolacja: mięso z piersi kurczaka z warzywami i keczupem: 459 kcal/48B/16T/27W
Jutro i pojutrze muszę uskutecznić coś a’la „jem/nie jem”, bo wieczorem mam kolacje biznesowe.



Suplementacja:
Gold Omega-3 (2kaps),
Vitamin & miner mega caps
Odżywka białkowa (1x30g).
Spalacz: Scorch Man (2x3cap).
Błonnik Humavit: 3x2caps

Trening:
Siłowy wg rozpiski. Zdecydowanie najgorszy trening od początku mojej redukcji. Chyba bierze mnie jakaś choroba. Głowa napierniczała mnie cały dzień a w trakcie ćwiczeń miałem ochotę puścić pawia.
Rozgrzewka bardzo słaba (bieżnia zajęta) w sensie bmp. Zrobiłem rozgrzewkę z ćwiczeniami gibkościowo-wymachowymi i spróbowałem burpees. Nie wyszło, bo myślałem, że zemdleje z tą bolącą głową.
Ćwiczenia z małymi ciężarami i w słabym tempie (również na niskim bmp). Brzuch do powtórki w tym tygodniu. Coś tam zrobiłem, ale mocno „ na odwal się”.
Na koniec zrobiłem marszobieg w tempie aerobowym, który trochę uratował trening. Mam nadzieje, że mi przejdzie do jutra, ale słabo to widzę.










Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2013-12-02 19:19:00

Ostatnio chorowalem, duzo to kosztowalo. Jesli jutro rano nadal bedziesz czul, ze zbliza sie infekcja, rzucaj wszystkie aktywnosci w diably na kilka dni. Pobieglem juz podziebiony 30km, pozniej w noc weselna zagralem jeszcze w pilke, i mialem 10 dni treningow w plecy pozniej, nie oplaca sie.. Zdrowia !

03/12 (DT: plecy, biceps)
Dieta:
Bilans dnia 2,551kcal/201B/95T/171W
Śniadanie: jajecznica z 2 jaj na cebuli i papryce, 18g graham z masłem: 272kcal/18B/16T/15W
Drugi: odżywka białkowa z mlekiem 0.5%: 209 kcal/23B/2T/24W
Obiad: kurak smażony z białym ryżem i jogurtem: 540 kcal/35B/22T/50W
Czwarty: twaróg chudy z mlekiem 0.5%: 229kcal/42B/1T/11W
Kolacja: makaron z krewetkami i grzybami + 200g ryby z grillowanymi warzywami + 250 ml wina. Szacunek całości (raczej konserwatywny): 1,337 kcal/88B/59T/70W
Wyjście służbowe na kolację. Bilans dzienny nie wyszedł dramatyczny, bo w trakcie dnia jadłem niewiele (swoiste J/NJ). Pocieszam się, że na treningu spaliłem prawie 1,000 kcal (nawet gdyby to nie było 1,000 a 500 to i tak schodzę poniżej TDEE). Jutro kolejne wyjście służbowe. W tym tygodniu zrobię tylko jeden dzień wolny od treningu i bilans powinien się jakoś zejść.
Grudzień to będzie masakra pod względem wyjść firmowych i innych „atrakcji” zakłócających redukcję.






Suplementacja:
Gold Omega-3 (2kaps),
Vitamin & miner mega caps
Odżywka białkowa (1x30g).
Spalacz: Scorch Man (2x3cap).
Błonnik Humavit: 2x2caps

Trening:
Dzisiaj trening bardzo udany. Ja jednak potrzebuję dobrej rozgrzewki z wejściem na wysokie bpm. W przeciwnym wypadku nie czuję, że ćwiczę. Musi być ogień i pot spływający po tyłku
Wyniki siłowe niezłe. Jest progres w większości ćwiczeń. W MC rekord 102.5kg (nie wiem jak Kuba robi 200....). W martwym czuję, że mógłbym podnieść więcej (w sensie plecy mogłyby), ale przedramiona i palce nie bardzo. RafałRRR dorze radził odnośnie notowania wyników. Żałuję, że tego nie robiłem od początku, bo wyniki mogłyby być lepsze (a i dziennik ciekawszy). W przeszłości, szedłem na trening z rozpiską nie do końca pamiętając wyniki z poprzedniej sesji na tej partii ciała. Teraz widzę ile było poprzednio i czy miałem problem z ciężarem (mniejsza ilość powtórzeń) co pozwala na lepsze rozplanowanie treningu.
Trening zakończyłem standardowo interwałami: wejście 10.5 km/h przez 5 min. Potem na przemian 6.4 km/h (nachylenie lvl 2-4) i 13 km/h (nachylenie 2-4). Zejście w tempie 13-11 km/h (lvl 2 do 0). Ostatnie minuty to marsz (lvl 4-5)








Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2013-12-04 09:18:02

Popieram słowa Rafał odnośnie zapamiętywania wyników - całe HST teraz Czungi, Amido i moje opiera się na poprawie wyników w związku z czym trzeba je notować żeby nie zrobić dubla treningu
Ciężary powoli idą do przodu widać. Jak się podciągasz - na szeroko nachwytem? i o co chodzi z tym 8 ruchem biernym?
biceps na sztandze wąsko, szeroko?
dodatkowo jak byś się tak nie "zarzynał" tą rozgrzewką to idę o zakład że we wszystkim byś targał o +5/10 kg więcej
progres widać - jak waga? nadal w dół?
widisz wróżyłem że grudzień na redukcję to najcięższy okres

powodzonka