01/12 (DNT z bieganiem)
Dieta:
Bilans dnia 2213 kcal/163B/94T/184W
Śniadanie: jajecznica z 2 jaj na cebuli z mozarellą lekką na PAM, 55g graham: 448kcal/30B/23T/30W
Drugi: jabłko 150g
Obiad: podudzie z indyka pieczone w rękawie, ziemniaki i surówka z kapusty zakwaszanej: 441 kcal/36B/23T/23W
Czwarty: chleb małżonki (55g) z masłem, szynką, pomidorem: 216kcal/5B/8T/31W + połowa sernika na zimno z wczoraj (twaróg z mlekiem i
odżywką białkową i bananem): 229 kcal/28B/4T/22W
Kolacja: chleb małżonki (80g) z masłem, szynką, pomidorem: 693kcal/47B/34T/50W + 25g odżywki białkowej z mlekiem: 196 kcal/26B/6T/12W
Zdecydowanie za dużo objętościowo weszło w kolacji, ale cały dzień byłem w rozjazdach. U mamy prawie nic nie jadłem, bo zadecydowała, że już wystarczy tego mojego odchudzania i ona nie będzie mnie w tym dalej wspierać. W lodówce była kaszanka, kiełbasa wiejska, boczek.... opcje bardziej pod MaGora
.
Suplementacja:
Gold Omega-3 (2kaps),
Vitamin & miner mega caps
Odżywka białkowa (1x30g).
Spalacz: Scorch Man (2x3cap).
Błonnik Humavit: 3x2caps
Trening:
Postanowiłem rozpocząć grudzień od mocnego uderzenia. Co prawda, świadomie nie biegłem na żadne rekordy (w piątek przecież zrobiłem ponad 10km w rekordowym tempie). Niemniej, na dość dużym luzie, zrobiłem 9.7 km ze średnią prędkością 9.2 km/h. Naprawdę nieźle biorąc pod uwagę, że w piątek też miałem dość duże (jak na mnie) wybieganie. Ciężko się było zebrać na to bieganie (zimno, wiatr, wilki jakieś), ale jak wróciłem to czułem się fantastycznie.
Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2013-12-01 19:42:28