GhostReconMam pewien dylemat bo wczoraj wrzuciłem cheat meal'a w postaci całej pizzy i 3 piwek i dzisiaj się ważę (ostatnio ważyłem się 1 października i zwykle po tygodniu miałem jakies 300g więcej na wadze) i waga wzrosła o 1,3kg
I się tak zastanawiam czy nie jem za mało kcal skoro jestem w stanie przytyć tyle w ciągu jednego dnia(zakładam ,że te 800g przynajmniej to glikogen) i ,że po prostu nie uzupełniam dostatecznie glikogenu mięśniowego.
Aczkolwiek wymiary w pasie są ciągle takie same jak 1 października także już sam nie wiem...:)
a co ja piszę od początku?
cheat meal nie jest zły!
raz na jakiś czas potrafi dać niezły bodziec na masie do wzrostu
na redukcji do dalszego palnie fatu.
A o samopoczucie kolejnego dnia nie wspomnę kiedy wstajesz
pasa taki sam a waga kilogram czy dwa do przodu.
btw-po 1 pizzy 800g glikogenu?
nie wydaje mnie się
jeśli jesz mało węgli to na pewno część to glikogen
ale reszta pewnie woda
GhostReconWliczacie warzywa do ogólnego bilansu kalorycznego?? Bo są różne opinie na ten temat:) I ogólnie zawodnicy tego nie robią a w sumie 700g warzyw to jakieś 15-20g węgli tylko i trochę białka roślinnego:)
tak jak napisałeś i jak widzisz - są różne podejścia
jeśli chodzi o mnie to te które maja mało węgli a
dużo błonnika nie wliczam
ale warzywa typu fasolki co mają i węgli sporo i białka też - wliczam
Ale na redukcji bardzo nisko węglowodanowej [jeśli np. trzyma się do 50g węgli] czy ketozie - wszystko bym wliczał.