[BLOG]aklord/Szybka redukcja, pierwszy IF:)

Płeć : mężczyzna
Wiek : 22
Waga : 73
Wzrost : 176
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : 14%
Aktywność w ciągu dnia : praca na zlecenia zazwyczaj weekendy, studia dzienne,
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 3x trening siłowy, + ostatnio dorzucone aeroby
Odżywianie : od 3 tygodni na if, raz w tygodniu porządny cheat day:)
Cel : redukcja do 7-8% fatu
Ograniczenia żywieniowe : na tyle co mnie stać:)
Stan zdrowia : B. DOBRY
Preferowane formy aktywności fizycznej : co drugi dzień siłownia + lekkie aeroby
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : WPC i 5g kreatyny po treningu
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : TAK
Stosowane wcześniej diety : no tak jak teraz tylko nie w formie if a normalnie, dzielone na 5-6 posiłków

Witam trenuje już ok 4 lat, i jestem uzależniony od siłowni (jak nie zrobię treningu nosi mnie niemiłosiernie, i czuję się chu***), ale ostatnio na masie poszalałem, i trochę mnie podlało ( w sumie jak nigdy):D. Początkowo stwierdziłem, że If to nie dla mnie bo ja przecież 2-3h bez jedzenia nie wyrobie. Faktycznie było tak przez parę pierwszych dni. Teraz czuję się wyśmienicie. Efekty są zaskakująco dobre, gdyż fat schodzi bardzo dobrze a siłowo nawet do przodu. Cztery lata temu zaczynałem z wagą 88kg z czego sam fat. Niestety moja ówczesna niewiedza spowodowała, że wysuszyłem się na wiór, apogeum to 55kg. Teraz powoli i przemyślanie dodaje mięcha. Na razie moja szczytowa forma to 67kg i 6% fatu. Moim celem jest dorzucić jeszcze 10kg przy tym samym poziomie fatu. Zakładam dziennik, aby móc korygować i uczyć się od bardziej doświadczonych pakerów:)

Trening: co drugi dzień bez określonych dni w tygodniu, porostu 1 dzień siłowania następny bez, z czego cykl składa się z 3 części:
1 część: Nogi, łydki, klata(50% tego co w części 3), bic, brzuch, lekkie aeroby
2 część: Martwy ciąg, plecy, barki, lekko bic, brzuch + lekkie aeroby
3 część: klata, tric, kaptury, brzuch + lekkie aeroby

Dieta: ok 1900kl, B~180g, T~50,60, W~160-180, + raz w tygodniu porządny cheat day (wsuwam wszystko na co mam ochotę i w ilościach na jakie pozwala żołądek, wiem aż grzech:D)

A tu dzisiejsza szama:

jakie okno zywieniwe? fajnie jak bys dał jakies fotki do zobaczenia z jakiego poziomu startujesz

jak wyzej

Dobre foto na start %)

okno od 10 do 15, w dt do 15.30
a tu fotki, 3 tygodnie temu było tu sadełko więc jestem zadowolony z if:)

To nie zasluga IF, a 1900kcal i treningu %)

Może, tak czy inaczej jest ok bo nie męczę się z małymi porcjami co 3h ale jem 2-3 porządne posiłki, i czuję się syty:)

dlaczego takie krótkie to okno?? ja bym je wydłużył

nie wiem mam tak, że jak zjem ten 1 posiłek to już 2 nie mogę się doczekać:D, a później mam inne zajęcia i już nie myślę o żarciu, mi jest tak wygodnie po prostu a ma to jakiś negatywny wpływ?

w sumie nie
najważniejsze że na siłę nie skracasz tego okna,a jeśli Ty czujesz sie dobrze i Tobie to odpowiada - to właśnie powinien być główny wyznacznik

....a nie skracanie okna na siłę

No mi właśnie tak pasuje wstaje ogarniam się, jem, trening (zawsze ok 2,5h na siłowni) wracam głodny więc jem, a potem już mam czas na swoje sprawy nie zwracając uwagi, że zostało mi tam jeszcze ileś czasu na dobicie kl, i nie głowię się tym. Potem jakaś kawka czy herbata czasem cola zero, lub pepsi max. No i oczywiście wyczekiwana niedziela kiedy daruje sobie if i wcinam wszystko na co mam ochotę, w lodówce już ciacho 3bit się chłodzi:)
Najbardziej zaskakuje mnie to, że siłowo idę wciąż do przodu, gdzie fat schodzi. Zawsze miałem na odwrót:)

Zmieniony przez - aklord w dniu 2014-01-31 18:00:33