Xzaar77 DT - droga do Paris Marathon i 1/2 Ironman Gdynia 2014

no no 1h36min to już jest bieganie! nie jakiś tam truchcik ! ;) Rewelacja! noo to ja liczę na to że wiosną 2014 1h30min będzie formalnością! ;) operatorka i komentatorka filmu spisała się na medal :D Piękne jest to że każde zawody biegowe mają swoją historie, te myśli podczas biegu, taktyka jaką układa się w głowie podczas rywalizacji, widać że masz serce do tego. Przy takich biegach najwazniejsze jest to by się nie podpalać bo jak prąd odetnie to można się bardzo zdziwić ;)

No chuda nadaje sie do podkladania glosu pod nagrania, albowiem milknie naprawde sporadycznie. Pomijam to ze czasami klepie glupoty, ale smiechu jest z tego pozniej co nie miara ;)

Z czasami jest tak, ze nigdy nie wiadomo czego sie spodziewac, ale moze uda sie to 1,30,00 zaatakowac wczesna wiosna, bo glowny atak bedzie w kwietniu na 42km - ale tam to bedzie walka o dotarcie do mety w dobrym stylu, tj. bez marszu a nie o czas ;)

Poobchodzilismy troszke swieto z sasiadami i mieszkancami miasteczka, bylo grzybobranie na czas druzynowe, nie wygralismy ale mielismy z chuda niezle 5 miejsce, druzyn bylo kilkadziesiat. Przegralismy na kilogramy, liczyly sie wylacznie borowiki i mielismy ich albo najwiecej, albo niemal najwiecej, jednak nasze nie mialy szans, inne druzyny mialy strzaly po 500-700 gram na jednego, a my takie sredniaczki jak na zdjeciu na koncu posta.

Odbilismy sobie jednak porazke grzybobrania juz wieczorem, albowiem odbyl sie konkurs silowania na reke. Nigdy nie bylem w tym specjalnie dobry, bo w tym sporcie olbrzymia role odgrywa technika, ale na sasiadow blizszych i dalszych wystarczylo, wygralem mini turniej lacznie z finalem pokonujac w systemie pucharowym 8 przeciwnikow, co oznacza dla mnie jutro koszmarny bol miesni prawego ramienia. Nagroda jednak jest godna i bylo warto:




Podjadlem goloneczki, wypilem dwa piwka litrowe jak przystalo na lokalna tradycje, i lece spac. Jutro juz zwykly rezim, przed switem plywalnia :) Milej nocy !


Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-10-03 20:21:57

Widzę że wszystko wygrywasz co jest do wygrania w okolicy

Ci sasiedzi juz go na kolejna golonke nie zaprosza :)

ja na takim grzybobraniu miałbym pierwsze miejsce ............................. ale od końca, nigdy mi zbieranie grzybów nie wychodziło
ten pierwszy prawdziwek wygląda bardziej na 0,5 litra niż 0,5kg

Czyli opłaca się trenować.

No i dobrze. Pokazał im Marcin, kto rządzi na osiedlu. Biega najszybciej, na łapę ich kładzie. Jeszcze tylko te grzyby. Gdyby najpierw było siłowanie, potem grzybobranie, to nikt nie śmiałby wejść w drogę nowemu Królowi

ewidentnie zmienia opinie o Polakach w oczach Niemców

Gorzej jak mu zaczną córy ziemi niemieckiej swatać Chociaż coś tam kiedyś pisał, że Pani Chuda trenuje zabijanie gołą pięścią Nie ma siły. Takie małżeństwo musi zdominować okolicę
Nie wiem jak Niemcy, ale np. Hiszpanie - kilkanaście lat temu - mieli o nas "opinię": wieczna zima, śnieg po same pomidory, a my tu wszyscy pijemy wódkę i siłujemy się na rękę z niedźwiedziami. Znam przynajmniej dwa przypadki totalnego zaskoczenia, że jest inaczej

no coś w tym jest, podobnie amerykańce (oczywiście Ci co wiedzą co to jest Polska i jak wiedzą że to kraj to gdzie leży)
znam przypadek że po przyjeździe do kraju po kilkudziesięciu latach niebytności byli zdziwieni że dachy nie są strzechą pokryte