Dziennik Kuby - konspekt po dzienniku str 283

Moje rolki wydają się lepsze! Mają wypustki z trochę miększego materiału (skóra jest częściowo w nie wciągana). Jeden wałek ma wypustki podobne do Twojego i jest prosty - nadaje się do rozbijania tłuszczu).
Kupione w drogerii Rossman.
Lepiej kupić 2 sztuki - pracujesz jednocześnie dwiema rękami po obu stronach tułowia, na obu udach (oszczędzasz czas - trochę to jednak trwa; 5-10 minut)
Jeszcze nie jesteś taki mizerny na twarzy!

Drążyłem temat mocno i głęboko.
Jedyne sensowne tropy na jakie trafiłem (wykluczając skalpel):
1. Rolki do masażu - ale stosowane regularnie od pierwszego dnia redukcji.
2. Glukozamina - podobno ma działać. Opinie krążą dobre w necie
3. Zimne i ciepłe prysznice.
4. Awokado w menu - jedno dziennie minimum

Z cyklu ekstremalne, stosowane na własne ryzyko:
4. Kwas mrówkowy wstrzykiwany bezpośrednio przez owady (tarzanie się w mrowisku) Brzmi śmiesznie ale podobno nasze słowiańskie prababki i tatarskie piękności praktykowały raz w roku.
5. Klub Morsa

I nad punktem 5 zastanawiam się najpoważniej. Mam trochę doświadczenia w zimowych kąpielach, ale od zimy chyba włączę takie doświadczenie na stałe do grafika. Hartowanie organizmu + podbijanie naturalnego testosteronu + wpływ na organizm (w tym ekstremalne ukrwienie skóry). Mało kto wie, że tętno po wyjściu z wody o bardzo niskiej temperaturze przyspiesza do prędkości aerobowych. Taka zimowa kąpiel w jeziorze to dla organizmu niemal trening. Wszystkie siły zostają skierowane do walki z wychłodzeniem, a metabolizm rozpędza się do stopnia, w którym będzie potrafił zapewnić stałą temperaturę ciała, przy założeniu, że w wodzie o temp. około 0 stopni traci się ciepło 10-15 razy szybciej niż organizm jest je w stanie produkować. Ale to dopiero jak spadnie temperatura I nie namawiam nikogo. Już widzę te spazmy i pukanie się w czoła przez matki, żony, kochanki

A jak to nie pomoże to trzeba będzie żyć z pamiątką Szkoda, że ten nadmiar nie robi się w dół. Byłaby fajna kieszeń do np. do biegania

MaGor

Szkoda, że ten nadmiar nie robi się w dół. Byłaby fajna kieszeń do np. do biegania

Jak kangury

MaGor

Drążyłem temat mocno i głęboko.
Jedyne sensowne tropy na jakie trafiłem (wykluczając skalpel):
1. Rolki do masażu - ale stosowane regularnie od pierwszego dnia redukcji.
2. Glukozamina - podobno ma działać. Opinie krążą dobre w necie
3. Zimne i ciepłe prysznice.
4. Awokado w menu - jedno dziennie minimum

Z cyklu ekstremalne, stosowane na własne ryzyko:
4. Kwas mrówkowy wstrzykiwany bezpośrednio przez owady (tarzanie się w mrowisku) Brzmi śmiesznie ale podobno nasze słowiańskie prababki i tatarskie piękności praktykowały raz w roku.
5. Klub Morsa

odnośnie
pkt. 1 - dupa ze mnie i tyle, przymierzam się do tych rolek już od kilku miesięcy, ale dopóki problem był niewidoczny to olewałem, a OJan mówił o tym żebym "rolkował", no ale lepiej późno niż wcale
pkt. 3 - od jakiegoś czasu robię takie zimne/gorące prysznice, teraz leci basen/jacuzzi w takim trybie, mam nadzieję że coś zacznie się dziać
pkt. 5 - muszę się zastanowić, ale czemu nie

Sportowców mrozi się kriokomorze. Cel (między innymi): przyspieszenie regeneracji, wspomaganie treningu siłowego i wytrzymałościowego.

2013-07-27 sobota - DNT
cykl 8 - dzień 4
waga - 86,8kg
waga tłuszczu - 11,9kg


po obolałość w mięśniach już nie ma śladu

waga
spadło poniżej 87kg tu jest dobrze, niestety tłuszcz pokazuje na poziomie 12kg

dieta
szczegółowa rozpiska

tak jak dla DNT
B - 205g
T - 70g
W - 157g
Kcal - 2136

dodatkowo wlazły mi dziś 2 lody , z tego powodu wyrzuciłem z michy orzechy, ale i tak była nadwyżka w kcal, tyle dobrego że dziś miałem sporo ruchu i nie powinno być tragedii

dziś z powodu małej nadwyżki w lodówce sera białego postanowiłem poeksperymentować

foto 1 - zrobiłem serek topiony z sera białego wg przepisu link
przy czym ja wrzuciłem 400g sera białego, tak żeby bilans mi się pospinał (u mnie porcja na 2 dania)
foto 2 - do foremki wrzuciłem ugotowany makaron
foto 3 - na makaron wrzuciłem szpinak i kilka warzyw
foto 4 - to wszystko zalałem zrobionym serkiem topionym z pkt 1
foto 5 - dodatkowo pomidor i do piekarnika na 15 minut
foto 6 - gotowa porcja - przepyszne, serek topiony wyszedł rewelacyjny, idealnie pasuje z makaronem i warzywami, przepis prosty jak but, a smak wyśmienity
foto 7 - żona pozazdrościła i zrobiła dla siebie też zapiekankę po swojemu
foto 8 - fota szamki wieczornej + sos pomidorowy który stał się podstawą urozmaicenia mojej miski



suplementacja
spalacz słabszy (SB) - ~30min przed porannym pływaniem
spalacz słabszy (SB) - ~30min przed popołudniowym tenisem
białko Whey C6 - 20g rano w placku
kreatyna Hyperfusion - 6kaps na czczo
witaminki Vitamin A-Z - rano
BCAA Powder - ~10g po porannym pływaniu (zapomniało mi się przed)
BCAA Powder - ~10g w trakcie tenisa
Black Devil - 4kaps wieczorem
białko Micelar Casein - 20g wieczorem

aeroby poranne - pływanie na czczo
na basen oczywiście śmigałem rowerkiem
20 minut pływania - 10 minut odpoczynku w jacuzzi
12 minut pływania - 10 minut jacuzzi
pływam żabką, kondycja jeszcze słabiutko, ale wypracuję ją sobie
mam mały problem, poprzez utratę tłuszczu straciłem sporą wyporność, rok temu jak wchodziłem do basenu to oprócz tego że poziom wody podnosił się dość znacznie to ilość tłuszczu bardzo ładnie utrzymywała mnie na powierzchni, teraz muszę ostro machać rękami i nogami żeby nie iść na dno

aeroby popołudniowe - tenis
na tenisa też pojechałem rowerkiem
2 godziny grania, mimo mocnej żarówki z nieba, grało mi się dziś elegancko bez większego zmęczenia, kolega po graniu ledwo żył, a u mnie luzik totalny
dość fajnie przypaliłem się dziś na słonku, powoli łapię jakąś tam opaleniznę

wieczorkiem pojechałem jeszcze swoim pędzidłem pojeździć trochę po mieście, zaliczyłem kilka ładnych km, strasznie polubiłem śmiganie na rowerku (spodobało mi się nazwanie mojego jednośladu przez MaGora i tak już zostanie - pędzidło)
zaliczyłem między innymi Rosmana i zakupiłem rolki do masażu, bardzo fajnie takie masowanie relaksuje, możliwe że takie masowanie wspomoże regenerację, ale przede wszystkim mam nadzieję że rozwiąże problem z nadmiarem skóry
jak dojdzie zamówiony roller przez net będę rolował na dwie ręce
jazda rowerem zaczęła sprawiać mi straszną frajdę, cieszy fakt że oderwałem 4 litery od fotela samochodu

fota zkupionego dziś masażera



Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2013-07-28 08:57:14

jak robisz ten sos pomidorowy??? mam kilka przepisow ale dalej szukam.

A tych masażerów z dwóch rolek skierowanych skośnie do siebie nie chciałeś kupić?
Wydaje mi się, że one są bardzo przydatne - elegancko "szczypią" skórę i przy okazji ścierają naskórek!

cezii

jak robisz ten sos pomidorowy??? mam kilka przepisow ale dalej szukam.

sos robię bardzo prosto
od 1,5kg do 2kg pomidorów, ja kupuję takie mocno dojrzałe, z wyprzedaży, często pękające, za mniejsze pieniądze
zalewam je wrzątkiem - żeby ściągnąć skórkę, która po takim zabiegu schodzi praktycznie sama
kroję w kawałki i wrzucam na patelnię dużą
do tego dodaję cebulę, paprykę, papryczkę ostrą
dużo ziół: świeża bazylia, suszona bazylia, czosnek
do tego pasowała by sól, ale ona ma czerwoną kartkę w moim menu od początku redukcji (podobnie jak cukier)
takie coś gotuję przez chwilę, w trakcie gotowania rozgniatam pomidory
na koniec zagęszczam łyżką skrobi ziemniaczanej i gotowe
taki sos starcza mi na 4-6 dni

ojan

A tych masażerów z dwóch rolek skierowanych skośnie do siebie nie chciałeś kupić?
Wydaje mi się, że one są bardzo przydatne - elegancko "szczypią" skórę i przy okazji ścierają naskórek!

tylko taki roller był w Rossmanie, tamten zamówiony będzie szedł do mnie z 3-4 tygodnie
ale po rolowaniu czuję takie fajne relaksujące rozluźnienie

Cześć Kuba.