Wczoraj pobiegałem. I to nieźle. Postanowiłem wystrzelać się na pierwszych 2-3 kilometrach crossu po lesie, a potem zaatakować góry. Z wystrzelaniem nie było problemu. Co wyżyna to wyżyna. Dodatkowo jakieś ostatnie burze zmieniły nieco konfigurację terenu i porobiły sporo wyrw w ścieżkach - było trochę skakania.
No i potem, lekko zdechły, ruszyłem truchtem w stronę najbardziej stromej góry w okolicy. Spokojnym tempem sobie do niej dobiegłem i równie spokojnym wbiegłem na czubek. Tętno nie wariowało jakoś. Już bardziej szalało po lesie. Niechcący wyłączyłem Endomondo i zacząłem osobny trening w drodze powrotnej. A było co rejestrować, bo musiałem zdobyć drugi brzeg doliny, czyli najpierw z góry, a potem znowu pod górę.
I tu konfuzja. Zbieganie jest gorsze od wbiegania! Przy zbieganiu pracują inne mięśnie i stawy muszą wykonać inną robotę. Nie byłem na to przygotowany. Nie da się z góry rozpędzić, ani nie mam mowy od odpoczynku, bo "z góry".
Wziąłem ze sobą kettla 24 i dublet 16-tek. Za godzinę idę połupać. Muszę trochę zmodyfikować plan. Z racji nieobecności 32 kg trzeba będzie tonaż z 50x32 push press rozrzucić na inne ćwiczenia. Na szczęście mam 2x16 i tam pójdzie gross obciążenia.
Strasznie zależy mi na tym ćwiczeniu, bo ono uruchamia wszystko czego potrzebuję do biegania. Poniedziałkowy trening robi połowę roboty (Snatch - serce, barki, plecy, nogi, a wiatraki cały korpus), a drugie pół ma się odbyć dzisiaj. W Push Press pięknie pracują: stopy, kolana, pośladki, brzuch, plecy i ramiona. Dodatkowo tętno leci do góry w sposób tajemniczy ale zdecydowany.
Niestety z martwymi ciągami będzie większy problem. Nieobecność ciężkiego kettla zmusi mnie do robienia ich jedną ręką i chyba w nieco zredukowanej objętości.
Warianty obciążenia:
- 24+16 (dam radę złapać dwa uchwyty jedną ręką)
- 16+16
- 24
- 16 (z tego chyba zrezygnuję, o ile nie znajdę utrudnienia podnoszącego trudność tego ćwiczenia)
Problemem może być prosty fakt, że będę potrzebował dwa razy więcej czasu na ćwiczenia. Coś za coś. Ale zmęczyć się powinienem.
Potem zaplanowana godzina biegania. Góry wzywają.
O 18:00 umówiłem się z bratem, który chce się rozruszać po wakacyjnej przerwie i z chęcią spróbowałby kulek Chłopak trochę ćwiczy taekwondo to zrobimy trening dla fajterów (ja rekreacyjnie, a on "na rozruch")
Grafiki, wykresy itp. jak wrócę do normalnego Internetu.
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html