Menu:
Trening:
Opis:
Menu:
Bilans trochę nie wyszedł. Głównie brakło kalorii z tłuszczy i ciut węgli za dużo w stosunku do planu dietetyka. Ciężko tak. Tylko ryż, kuraka i pomidory zabrałem zrobione na 2 dni do pojemników (mam nadzieje że kurak i ryż w środę będą zjadliwe ). Reszta to śniadanie hotelowe. Oczywiście godziny spożycia (po śniadaniu) to mniej więcej. Bo zatrzymuję samochód, macham parę razy łychą i jadę dalej.
Trening:
Siłownia „powiedzmy PRO” gdzieś w Warszawie, godzina 15,00
Wyciskanie sztangi - skos – Masakra jakaś. Pomimo „dobrego" snu, dobrych supli i wspomagaczy, bardzo słaby jestem. Co do napompowania i zmęczenia się nie czepiam, ale ciężary to dzisiaj mi nie szły.
Pompki na poręczach – poszło OK.
Sztangielki na płaskiej łączone z rozpiętkami – fajna seria, ale były tylko 1 hantle na tej siłowni.... Więc nie namachałem się na tej płaskiej w wyciskaniu. Zrobiłem więcej niż przewidywał plan (15 zamiast 12 reps), ale i tak nie czułem dobrze wyciskania. Zbyt mały ciężar. Rozpiętki szły już ok.
Uginanie przedramion z supinacją – poszło ok.
Uginanie przedramion ze sztangą łamaną – j. w. Nie oszukiwałem. Ciężar trochę mniejszy niż zwykle.
Super seria – na to ćwiczenie mam 10 min. Zrobiłem tylko 3 obwody. Po każdym myślałem że zejdę ze zmęczenia, tętna, braku oddechu.
Trening nawet OK. Skończyłem spotkania po 14:30, zatrzymałem samochód, poszukałem najbliższej siłowni na Multisporta i polazłem. Siłownia ogólnie mała. Ale byłem sam więc zrobiłem wszystko zgodnie z planem. Samopoczucie średnie, tzn nie było poweru jak w sobotę, ale pompka była konkretna. No i ta superseria… Ledwo doszedłem do przebieralni
Wziąłem 2 tabsy mniej przedtreningówki VASO, bo pierwszy raz szła ze spalaczami. Ale można łykać zgodnie z planem .
Po treningu trasa do Lublina, więc znowu parę kalorii spaliłem dodatkowych
Suple:
Na czczo: Kreatyna 5g
Po sniadaniu: Vitamina A-Z x2, Testoplast x2, Glkozamina x1
Przed treningiem: Spalacz nr 1 x2, Spalacz nr 2 x1, Vaso Fusion x4, Glucosamine x1
Okołotreningowo:BCAA 15g
Po treningu: Black Devil x8, Kreatyna 5g, Glucosamine x1, Testoplast x1
Przed snem:Magnesium Citrate 10g
Suplementacja - coraz lepiej ją ogarniam. Najgorzej właśnie na wyjazdy. Tym razem zabrałem wszystkie puchy do torby i połowa była zajęta . No ale w sumie 2,5 doby poza domem.
Co do odczuć z suplementacji TESTU HITEC:
Ostatni miesiąc to prywatnie wiele się działo u mnie. Wszystkie te sprawy powodowały (i powodują dalej) bardzo wysoki stres, efektem tego był brak apetytu, bardzo mało snu (czasem w ogóle, czasem 2-3h, super jak 5 było). W tym czasie miskę trzymałem (choć wpychałem na siłę), treningi również. Akurat siłownia i aeroby szły OK. Lepiej aeroby, gdzie dawałem dużo z siebie, siłownia to niestety jak myśli błądzą, to efekt spada. Głównie siłowy. Do tego ten brak snu… Ale treningi zrobione zgodnie z planem
Od paru dni jak zacząłem suplementację (sobota 09.06.) co zauważyłem:
Organizm ogólnie czuje się lepiej:
- stres mam ciągle, ale sypiam lepiej. Może nie dłużej (2-5h), ale sen jest dobry. Lepiej się czuję. Kiedyś już używałem ZMA i sen miałem wtedy podobny.
- Lepiej czuję się ogólnie, tutaj stawiam na Vitaminki A-Z i Magnesium Citrate plus wiele składników w innych suplach. To zmęczenie, stres, ostatnio ciągle w trasie, trochę „wypłukuje” organizm. Ostatnie parę dni, jakoś lepiej fizycznie. Jedna uwaga – smak Magnesium Citrate, ma mój medal złoty już teraz. W życiu nie piłem lepszego supla. Na zimno mega. Litrami można walić
- Testoplast i Black Devil używam obu. Na razie mogę jedynie potwierdzić podwyższone delikatnie libido, lepszy sen jak Black Devil leci na noc (ZMA). Siła na treningu – tutaj z dwóch powodów ciężko powiedzieć – ciężary poszły w dół, ale stresy, długa redukcja, mała miska obecnie też robią swoje. Z drugiej strony jest lepiej, bo czuję że te prywatne jazdy bardziej by mnie zdemotywowały to efektywnego treningu. To mogę powiedzieć, że Te boostery na pewno lepiej wpływają na treningi. Z drugiej strony jest też kolejny suplement który mnie pozytywnie zaskoczył:
- Vaso Fusion – tutaj czuć po pierwszej dawce. Bardzo mocna koncentracja na treningu, bardzo dobre spompowanie, kable aż pulsowały, twardość ćwiczonego mięśnia większa niż kiedykolwiek wcześniej. Po prostu czuć że to działa
- Glucosamine – biorę zachowawczo,
- BCAA – no tu nie ma w sumie co mówić. Pewnie spełnia swoją robotę. Dodam, że smakowo bardzo OK (teraz z melonem). Rozpuszczalność – taka sobie. Wkurza trochę ta galaretowata pianka (jak w szklance robię). Ale jak już w butelce trzęsiemy, jest OK.
Reasumując, organizm całkiem inaczej działa. Niestety nie jestem stwierdzić dokładnie w szczegółach co wiedzie pierwszy prym w takim efekcie. Pomijając sprawy z vitaminami, magnezem, glukozaminą, reszta efektów jest zmiksowana. Boostery, dwa spalacze, kreatyna.
Póki co jest dobrze. Nie ma problemów z przyjęciem takiej ilości tabsów.
Takie podsumowanie będę wrzucał co jakieś 2 tygodnie, chyba że trzeba częściej.
Pozdrawiam