SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Xzaar77 DT - droga do Paris Marathon i 1/2 Ironman Gdynia 2014

temat działu:

Strength & Endurance

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 366714

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
No cos Ty ;) Spie minimum 8, dzis 9 godzin. Ja poprostu zwykle zasypiam przed 22, wyjatkow w ciagu roku jest moze kilkanascie. Preferuje dzienny tryb zycia, wstac o swicie, w nocy spac ;)

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Szacuny 12145 Napisanych postów 30556 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131122
Narzekasz na swoje "patyki".
A może robić pełniejsze przysiady - ATG?
Nie robisz wyprostów kolan?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Dziś będzie przydlugawo :) Z gory przepraszam za to, iz czasami pojawiaja się polskie znaczki, a innym razem nie, ja z zasady ich nie uzywam, jednak wyjatkowo pisze w edytorze, który jak widze tu i owdzie sam je uzupelnia. Do rzeczy.

Nadszedl czas, by spiac klamra mój 10-cio miesieczny okres redukcyjny. Waga pokazala dziś rano:



Tutaj winien jestem dwa slowa wyjasnienia. Nabylem w tym tygodniu nowa wage z analizatorem skladu ciala. Jej wskazania są wyzsze o 1,2 kg od starej wagi, i od dzisiaj to na niej będę się opieral piszac mój dziennik. Podsumowanie koncze wskazaniami starej wagi, na tej bowiem monitorowalem wage ciala przez cale 10 miesiecy, więc będzie to najbardziej miarodajne.

W tygodniu było już nawet mniej, w pewnym momencie 98,4 kg. Oznacza to, ze ni mniej ni więcej, w okresie od sierpnia 2012 do czerwca 2013 udalo mi się zredukowac wage mojego ciala o 41 kilogramow. Tak mniej więcej wygladalo tempo redukcji w fukcji czasu:



Dla porzadku, od sierpnia 2012 do stycznia 2013 walczylem sam, posilkujac się wiedza wyniesiona z forum, dokonujac na sobie serii eksperymentow dietetycznych, które sprawdzaly się lepiej lub gorzej, stale jednak parlem do przodu.

Od stycznia w mojej drodze przez meke towarzyszy mi trener personalny, Raczek, a efekty tej wspolpracy od pierwszego dnia mozecie sledzic dzieki temu dziennikowi.

W zeszlym tygodniu, w momencie gdy waga spadla ponizej zakladanych przez nas jako graniczne 100kg podjelismy decyzje, iz to jest koniec redukcji jako takiej. Nie będziemy szli w kierunku trudnej do utrzymania w dluzszym przedziale czasu formy startowej, bo i nie ma z czym isc, nigdy nie będę nawet substytutem kulturysty. To, co udalo mi się osiagnac, a co widac będzie ponizej na zdjeciach, dla mnie osobiscie jest szczytem marzen, spelnieniem pod wzgledem sportowym i osobistym sukcesem. W ciagu 10 miesiecy zredukowalem wage swojego ciala o ponad 40 kilogramow, nie zostajac jednoczesnie chudym anorektykiem, nie tracac, a wrecz przeciwnie znacznie poprawiajac swoja sile i sprawnosc ogolna. Na te okazje pozwalam sobie na publikacje kilku zdjec, majacych na celu zobrazowanie drogi, która wspolnie z Pawlem udalo mi się przejsc. Slowa są tu zbedne, obrazy mowia same za siebie. Z oczywistych wzgledow nie posiadam zdjec „na golej klacie” z okresu, gdy waga oscylowala okolo 140 kilogramow. Takie jakie są, oddaja jednak owczesna rzeczywistosc w sposob wystarczajaco wymowny:

Zdjecia lipiec/sierpien 2012





Zdjecia na chwile obecna ( czerwiec 2013 )




Od stycznia systematycznie prowadzilem dokumentacje fotograficzna, by moc na zimno ocenic postepy wynikajace z moich staran. Dziś i ten dzial spinam klamra, dolaczajac ostatnie zdjecia, z dzisiejszego poranka:




Troszke podsumowania zamiescic postanowilem, bo sporo za mna. O tym co w przyszlosci, napisze osobno ;)

Trening:

Pierwsze miesiace to trening po omacku, splity, fbw, hst i wszelkie mozliwe wynalazki. Od momentu podjecia wspolpracy z Pawlem, podstawa mojego treningu staly się elementy CF uzupelniane treniningiem stricte silowym, a ostatnio także biegowym. Styczniowa zmiana sposobu trenowania była jedna z lepszych decyzji w moim sportowym zyciu. Efekty ocenicie sami, ja jestem spelniony pod tym wzgledem do tego stopnia, ze kolejna faze mojej przygody ze sportowym trybem zycia również opre o trening CF oraz o wspolprace z Pawlem.

Dieta:

Zaczynalem od diety zbilansowanej, w której ulozeniu pomogl mi znany z forum trener personalny i specjalista od spraw zywienia – Koniu. Jego rady na początku mojej drogi dziś, z perspektywy oceniam jako bezcenne, i mam dla niego wiele wdziecznosci za to, ze pomogl mi na początku. Wspolpraca nie rozwinela się w tryb dlugofalowy z mojego powodu – Koniu jest czlowiekiem wszechstronnym i bardzo zajetym, nie do konca pasowala mi nasza forma komunikacji, albowiem ja z kolei jestem w goracej wodzie kapany i oczekiwalem ( nieslusznie ) zbyt wiele. Nie zmienia to w żaden sposob faktu, ze jestem o Koniu jak najlepszego zdania, i jak wspomnialem, nosze wiele wdziecznosci za jego poczatkowy wklad w mój sukces, polecajac go kazdemu z czystym sumieniem jako swietnego fachowca i bardzo sympatycznego, komunikatywnego czlowieka. Dalsze miesiace to już moja samodzielna wariacja dietetyczna, znow na podstawie wiedzy z forum, z rozlicznymi bledami i potknieciami, ale ciagle do przodu. W ostatnich miesiacach mialem już wsparcie w Pawle, który rownie mocno jak w sprawach treningu pomagal mi w kwestiach zywienia. Przede wszystkim, zmusil mnie niemal do eksperymentu – zamiast isc w low carb, namowil mnie na wegle wysokie, jak najwyzsze mozliwe do upchniecia w podazy. To był tzw zloty strzal, mimo ze był to już osmy czy dziewiaty miesiac redukcji, do zmianie na wysokie wegle i dolozeniu ! Kalorii w gore – waga zaczela leciec jak szalona. W kolejny etap swojego odzywiania również wchodze samodzielnie, ale planuje podjac na probe wspolprace z kolejnym swietnym czlowiekiem z forum – Faftaq, którego zawsze niezmiernie cenilem za wiedzę, a teraz dodatkowie wiem, ze znajdziemy wspolny język. Samo wejscie będzie, a jakze, z weglami wysoko, ale ponieważ celem będzie recomp, podaz ww zostanie poddana rotacji.

Trener:

Dużo moglbym napisac o mojej wspolpracy z Pawlem, ale ponieważ brzmialoby to jak hymny pochwalne, będzie krotko. Mimo mlodego wieku ogromna wiedza, co dla mnie wazne, poparta praktyka ( wystarczy spojrzec na jego sylwetke i technike w cwiczeniach ), doskonala komunikatywnosc, punktualnosc, sumiennosc – wszystko to cechy które cenie sobie nie tylko w prywatnym zyciu, ale i w zawodowym. Taki właśnie jest Raczek – jest zawodowcem w kazdym calu. Jego cierpliwosc do korygowania moich bledow znacie wszyscy z dziennika. To czego większość z Was pewnie nie zna, to jego prywatny sposob bycia. Krotko – swietny czlowiek, swietny kolega, inteligentny czlowiek, z ktorym kazda rozmowa staje się przyjemnoscia. Polecam z czystym sumieniem.

Wy:

Znow moglbym pisac i pisac. Ciezko będzie, wielu osob nie wymienie z imienia czy nicka nie z braku szacunku, tylko po prostu jest Was tylu, ze byloby ciezko. Od moderatorow, czyli Marty i Huberta, którzy zawsze pomogli gdy było trzeba ( Hubert dodatkowo ma wyjatkowy talent do konstruktywnej krytyki, to jest bezcenne ), poprzez mlodszych kolegow z dzialu, Mocnego i Komandoficera, z ktorymi przez kilka miesiecy ramie w ramie prowadzilem dziennik, a ktorym zawsze zazdroscilem i nadal zazdroszcze formy sportowej i wytrwalosci, co popychalo mnie do ciezkiej pracy, przez obecnych kolegow ( bo kolezanki gdzies poznikaly ) z dzialu, poprzez wszystkich bez wyjatku kolegow z dzialu 35+, od których nauczylem się niezliczonego mnostwa rzeczy waznych i pozytecznych ( Pan Jan, Magor, Kuba, Rafal, Kapitan Wodka, Kaboo, Czung, Flex, Masti i wielu wielu innych ), az do wszystkich innych uzytkownikow forum, z których rad i doswiadczen sporadycznie korzystalem w innych dzialach. Ciezko byloby przecenic role wiedzy i wsparcia, jakie uzyskalem na tym forum. Krotko, genialne miejsce, genialni ludzie. Dziekuje Wam wszystkim i kazdemu z osobna !

Efekty:

No coz. 41 kg mniej. Nieporownywalna sprawnosc i wytrzymalosc. Doskonale samopoczucie, zdrowie, jak na swoj wiek i amatorszczyzne nienajgorsza sylwetka. Wciąż ucze się techniki cwiczen, ucze się czytac swoje cialo, ale jestem o wiele wiele dalej, niż niecaly rok temu. Nieskromnie, jestem szczesliwy i dumny. Zawsze wierzylem, ze jeśli będę się staral to osiagne to o czym marze, ale efekty i tak przechodza moje owczesne wyobrazenie. Zawsze jestem otwarty na wszelka konstruktywna krytyke, ale aby uniknac niepotrzebnych dyskusji – zwracam uwage na fakt, ze to było 10 miesiecy odchudzania. Nie trening kulturystyczny, nie masa, nie budowanie sylwetki, ale konsekwentne, mozolne gubienie kilogramow. Pisze o tym, bo wiem ze nogi slabe, ze dysproporcje, ze można dużo poprawic. Na wyrownanie dysproporcji między dolem a gora czas będzie dopiero teraz, nie dalo się tego zrobic bedac na minusie kalorycznym rzedu 800-900 kcal na dzien. Budowania miesni typowo masowego już nigdy nie będzie, interesuja mnie inne cele sportowe, gdzie kazdy kilogram będzie zbednym balastem – tylko poprawa nog i nic więcej. Koniec.

Cos jeszcze:

O tym, co będzie dalej, jak wspomnialem na wstepie napisze w osobnym poscie, pozniej. Jedno jest pewne, to nie jest koniec, to poczatek nowej drogi, nowych wyzwan, nowych celow, ale z tym samym mna, tym samym trenerem, na tym samym forum, i z tymi samymi czytelnikami mam nadzieje, czyli z Wami. Na zakonczenie tego posta doslownie kilka zdjec, zrobionych specjalnie na te okazje. Na pamiatke dla mnie, i na zachete dla tych, którzy tu zajrza być może w poszukiwaniu inspiracji i z pytaniem kolaczacym gdzies z tylu glowy, czy warto, czy ja dam rade, czy jeszcze nie jest za pozno ? Nie jest. Warto. Zawsze warto !














Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-06-02 09:03:26

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 63 Napisanych postów 4464 Wiek 26 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 84798
To co sie ostatnio dzieje w kregu, w ktorym sie obracam to jakis szok kuba, Justin, a teraz Ty.

Szczerze gratuluje i chyle czola Gora jak u kulturysty. Piekna przemiana.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 104 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2622
Ładnie, ładnie ! Kozacka przemiana. Pozostaje życzyć powodzenia w dalszym treningu ! :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 11 Napisanych postów 1593 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 31243
kozak...gora ciala marzenie. no i twoj dziennik stanowi wzor dla innych .

...Ale w końcu czym jest ból? Tylko reakcją neuronów. Chemicznym fenomenem, który zachodzi w naszym mózgu... doznaniem, iluzją...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 441 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 10054
Chyba wszystko zostało już napisane - jest moc! Ciekawi mnie jak dalej potoczy się dziennik
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
W Tobie i Twoich treningach widać Siłę. Nie mięśnie "hodowlane", ale prawdziwą męską Siłę. Michał Anioł powiedział, że posąg jest w każdym kamieniu, wystarczy dłutem usunąć to co zbędne. Ty zrobiłeś o niebo więcej. A jako, że "dłuta" miałeś nieco cięższe, to i efekt prześwietny Stare posągi siłaczy, od stuleci w szczycie formy, napięte bez końca, nawet nie umywają się do Xzarra. Bo kogo widać na TWoich zdjęciach? Silnego faceta, emanującego sukcesem i świadomością samego siebie. Faceta, który pięknie pokazał co znaczy przeć do sukcesu i teraz nie ma dla niego rzeczy niemożliwych Bo, powiedz: są rzeczy, niemożliwe dla kogoś z tak krzepką konstrukcją? Człowieku, Ty nie musisz się bać jojo. To jojo powinno się bać Ciebie Gratulacje.

A na marginesie. Chyba przyjrzę się lepiej możliwościom oferowanym przez forum w odniesieniu do treningu i układania miski.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 441 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 10054
Pewnie przeoczyłem czytając dziennik, więc zapytam - co było głównym bodźcem, który pchnął Cię do pracy nad sobą? Te 140 kg czy może coś innego obudziło w Tobie Bestię?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 443 Wiek 29 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 5403
Dobry kontrast tworzą te pierwsze fotki, zupełnie inny człowiek i wspomnieć trzeba że wyglądasz dużo lepiej od osób które już i kilka lat ćwiczą na siłownii, a sylwetka wręcz perfekcyjna, i z chęcią bym się wymienił ale do tego to mi jeszcze daleko;)

Świetne podejście w kierunku do wyzwań, jedno najważniejsze o znaczeniu fundamentalnym osiągnąłeś, Gratulacje;)

"Zwycięzcy sie nie poddają, A ci co się poddają nie zwyciężają"

"Jedyny łatwy dzień był wczoraj"

"Odważni zwyciężają"

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

CrossFit na poprawe kondycji i koordynacji ruchowej

Następny temat

Frani DT

WHEY premium