Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Z tym, że ja biegam 2 razy w tygodniu niedziela i środa/czwartek. Nie biegam po każdym treningu, codziennie, czy nawet co drugi dzień.
Ale mam też wrażenie, że sporo sikam () ostatnio - nie wiem czemu. Teraz miałem tydzień wolnego od uczelni. Zauważyłem, że jak chodzę na uczelnię to retencja jest trochę większa
A że biegam ponad godzinę to akurat nic dobrego w tym przypadku. Chciałbym robić ten dystans poniżej godziny
BTW Ty ćwiczysz, będziesz prowadził dziennik? Bo chyba ostatnio to widzę cię w moim dzienniku
Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2013-04-07 21:27:05
Szacuny
274
Napisanych postów
3367
Wiek
32 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
18896
No dobra, ale to i tak są na przestrzeni tygodnia dwie godziny aerobów, czyli tak, jakbyś robił 4x sesje po 30min
Może więcej białka jesz, to też może być przyczyna. Albo -> powiedz szczerze: pora w końcu odstawić te browary
Ja ćwiczę, staram się to łączyć w pracą. Zależy mi na tym, bo to daje satysfakcję, radość i w ogóle 100x lepsze samopoczucie. Przez święta przekonałem się o tym po raz kolejny. Wystarczyły 3x dni bez żadnej aktywności i czułem się fatalnie. Także nadal ćwiczę, ale na wypiski jako takie nie mam czasu. Jak miałbym to robić nieregularnie, to stwierdziłem, że to bez sensu
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Artur - jakoś nigdy nie byłem fanem soli, nic nie zmieniałem ostatnio w stosunku do tego co robiłem wcześniej przy jedzeniu. Ale patrząc na przez pryzmat osoby mającej problemy z nerkami to w sumie poniekąd się cieszę, bo wiem, że nerki śmigają, a woda nie zostaje w organizmie w postaci obrzęków.
Paszkos - no niby tak, ale chcę trochę potrenować do tego biegu w mojej miejscowości Poza tym biegania fajna sprawa tylko jak pięta by potem nie bolała A browarów nie lubię - ten smak mi nie pasuje W ogóle alko mnie nie kręci - jak już muszę to lampa czerwonego wina, albo po prostu kieliszek, może dwa czegoś mocniejszego
Szacuny
274
Napisanych postów
3367
Wiek
32 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
18896
I rozumiem Cię, bo ja też ostatnio robię aeroby. Wcześniej się ich obawiałem, ale teraz zaczęły mi się podobać. Ja kręcę na rowerku po 30min ze dwa razy w tygodniu jak się uda. Super jest samopoczucie później, jak się tętno utrzymuje wyżej przez pewien czas. Człowiek ma więcej energii i jest bardziej wypoczęty, niż wcześniej Biegać też lubię, ale ostatnio biegałem w "lany" poniedziałek po śniegu i łydki później czułem przez 3 dni, a do dzisiaj czuję lewe udo, także muszę chwilę odczekać z bieganiem. 90% sukcesu robią tutaj dobre buty, więc teraz powinno być już lepiej z tym, skoro zakupiłeś dodatkowo żelowe wkłady
No i z alko masz, jak ja. Ja kiedyś łoiłem browary, ale byłem młodym szczawiem. Teraz jakoś mi nie podchodzi... Z alkoholu tylko czerwone wino.
Szacuny
274
Napisanych postów
3367
Wiek
32 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
18896
Dla mnie w sumie nie ma różnicy. Jak trzymam stały poziom tętna przez 35min, to odczucia mam takie same i po tym i po tym No, może po bieganiu bardziej czuć łydki a w lany poniedziałek biegałem jakieś 35/40min, ale w 80% po śniegu, kałużach i błocku, więc musiałem często skakać, podskakiwać etc. A i buty miałem raczej "kościołowe", niż do biegania...
1. Dipsy - R6 Trochę lepiej niż ostatnio, ale długa jeszcze droga
2. Wyciskanie sztangi na skosie 45 st - R8 + regresy Liczyłem na więcej, ale jakiś brak mocy. Dodatkowo dziś jakoś strasznie odczuwałem ręce. Nie wiem, czy to po pompkach, czy po prostu nie poszło...
3. Rozpiętki 5x10 (stałe obciążenie) Ok.
4. Wyciskanie sztangielek siedząc - R8 + regresy Tu brat lekko mi pchał barki w górę. Sam rady bym nie dał, a tak poszło i wyszło całkiem ok.