Dziennik RafalRRRR

Trzymasz miskę z większą konsekwencją
niż ja przed zawodami!
Jesteś niesamowity!

Dzięki Panie Janie za dobre słowo. Tylko się zastanawiam czy nie przenieść się na jakieś inne forum tylko o diecie , bo mało tych ćwiczeń budujących ciało sensu stricto .

Szacun. Odnosnie zdjec z knajpy - ladne, ale najesc sie tym to ni chvja.

Zdziwilbys się Kapitanie. Przed ostatnim ciastkiem padło pytanie na koniec czy coś grubego dobić. Nikt, w tym ja, nie chciał. Naprawdę Full. Ale z 500ml wody poszło i 0,5 wina. Całość trwała z 2,5h.

22.01.2013 - Dzień treningowy

Menu:


Trening:


Opis:

Menu:

Menu 50/50 zgodnie z planem dietetyka/moja improwizacja. Jak widać, muszę pisać na bieżąco w kalkulatorze nawet podczas przygotowania posiłków, bo parę gram więcej mielonej szynki i posiłek wyniósł ponad 700kcal . Potem już dojechałem tak, aby w podsumowaniu było tak jak faftaq mi przygotował.
Zauważyłem, że nie mogę jechać jeszcze cały dzień na improwizowaniu, bo makroskładniki mi się całkowicie rozjeżdżają (brak doświadczenia). Potem siedzę nad ostatnimi posiłkami i liczę, czy lepiej więcej piersi, czy chleba, czy usmażyć na oleju, czy grillowa patelnia, czy serek, czy może odżywkę na szybko... itd.

Ale nie powiem, nie przeszkadza mi to za bardzo, ze tak cięgle muszę liczyć, gdyż widzę efekty. A to dla mnie najważniejsze.

Trening:

No to już mniej mnie bawi... Jak wcześniej pisałem, myślałem że jestem silny facet. Że jak w końcu zacznę ćwiczyć z żelastwem, to ciężary będą hmmmm... odpowiednie. Wymiernie to tak myślałem że 100 na klatę pójdzie, przysiad to 150 machnę, MC podobnie, sztanga na biceps z 50kg (itd) szczególnie jak czytałem dzienniki osób które zaczęły przygodę w podobnym wieku. A jak jest, to widać... Oczywiście nie jestem tym faktem zdemotywowany. Mało tego, twierdzę że dobrze wpływa ćwiczenie z żelastwem na moje ciało, cieszy mnie to znane tu wszystkim zmęczenie po treningu... Tylko te ciężary....

Szczegóły:

Byłem na siłowni PRO. Otwarli nową siłownię Bażantowo. Robi wrażenie jako pełny kompleks (korty, squash, basen, siłownia, tańce, hulańce itd). Jeszcze nie wykończony w pełni, ale naprawdę wygląda dobrze. Co do samej siłowni, to trochę sprzętu doszło w stosunku do poprzedniej "salki", ale jak dla mnie 1 ławeczka na skos klaty, to chyba nieporozumienie. Na szczęście wczoraj mogłem spokojnie 3 ćwiczenia na niej zrobić, jeszcze mało ludzi chodzi.
W części Cardio - to już mnóstwo bieżni, rowerków, steperów itd. Znając realia biznesu, rozumiem jaka jest grupa docelowa klientów

Rozgrzewka - 10 min w tempie 9,60 km/h. Polubiłem bieżnię. Nie ma szans, abym wylazł na zimno biegać. Niestety raz wczoraj podczas zmiany muzyki (biegnąc) o mało sie nie wyj...łem . Ale chyba nikt nie widział, jak niechcąco przesunąłem się w lewo, nadepnąłem połową stopy na podest, druga połowa stopy na taśmie i ślizgawka jak na lodzie . Normalnie głupek ze mnie . Fason utrzymany, biegu przerywać nie trzeba było .
Rozpiętki hantlami skos - ciężary jak zwykle małe, ale fajnie się rozgrzałem .
Wyciskanie sztangi skos - myślałem że wyrwę więcej kilo, szczególnie po tych pulpetach z wieprzowiny na parze. Tyle paliwa dostarczyłem a wyszło... jak zwykle :). Ostatnie dwie serie to już zrzuciłem, aby zrobić ilość powtórzeń zgodnie z planem trenera. Ale powtórzę, czułem na cyckach, że fajnie idzie pompowanie, pomimo ciężarów jak z gimnazjum.
Sztangielki na skosie - jak wyżej. Ciężary jeszcze w dół niż zwykle, byc może przez fakt 3 ćwiczenia z koleji na klatkę
Pompki na poręczach - w planie od trenera było 15, 15, 12 powtórzeń. Robiłem to pierwszy raz. Wiedziałem że będzie słabo. Wiedziałem że nie dorzucę 50kg jak Darnok35, nie mówiąc o 100kg Wzorka . Ale tu całkowita lipa, bo zrobiłem 5, 5, 3 powtórzenia bez żadnego obciążenia. Do tego spompowałem trochę tricepsy, pewnie przez nie do końca dobry zakres pracy. Ćwiczenie fajne, ale muszę wyrobić siłę.
Uginanie przedramienia ze sztangą podchwytem - fajnie mi poszło, chociaż ostatnia seria to trochę (ale trochę) się "pogibałem" aby ją dokończyć :)
Uginanie ramion ze sztangielkami siedząc - już bardzo mało siły, co widać po ciężarach. Podobne kobiety mają na ćwiczeniach fitness...
Spięcia brzucha I - standard, bez obciążenia
Spięcia brzucha II - standard, bez obciążenia
Aeroby - zrobiłem 32 minuty w tempie 9,38km/h

Do domu pojechałem bardzo wymęczony. Tylko kolacyjka na grillu i padłem szybko. Trochę mnie katar bierze, jak zasypiałem to nie wiedziałem czy jakieś znowu przeziębienie, czy zmęczenie po treningu, bo leżałem plackiem.

Trening bardzo fajnie poszedł. Nawet wstałem przed budzikiem aby przygotować chłopaków do szkoły. Nie miałem tego stresa z rana, co ostatnio mnie wita codzień .
Dodam, iż był to pierwszy pełny trening w tym roku (czyli siłownia + aeroby w jednym dniu).

Pozdrawiam



Zmieniony przez - RafalRRRR w dniu 2013-01-23 13:25:00

też odwiedziłem tą siłkę ,trochę się zawiodłem ,myślałem że lepiej się postarają
raczej trening nóg tam odpada

kiedy byłeś?

wczoraj do południa

a nie wiesz czy bywa tam ktos z tego forum?

zapewne tak ,ale osobiście nie znam nikogo