Ej no Jedne aero poszło tylko. Dzisiaj zrobię dłuższą rozgrzewkę . Dzisiaj co do miski tez trochę improwizuję. Nie było czasu przygotować menu (czytaj nie chciało się)
Czyli jednak jest tak jak stwierdził Kapitan! Jedzenie to podstawa i przyjemność!
Szacuny
11149
Napisanych postów
51575
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
29.11.2012
Menu:
Trening:
Opis:
Menu:
Pierwsza część dnia zgodnie z planem. Wieczorem już poprzez brak składników, trochę improwizowałem. Niestety widać się makroskładniki porozjeżdżały. Kcal utrzymane.
Trening:
Rozgrzewka - 13 min zrobione, prędkość 9,60km/h.
Wyciskanie sztangi na ławce dodatniej - początek poszedł z progresem w stosunku do poprzedniego tygodnia, jednak przy 3 serii poczułem brak partnera (niestety mój 10-cio letni syn nie ma siły na pomoc), dlatego w ostatniej serii już zmniejszyłem ciężar, aby nie ryzykować.
wyciskanie sztangielek na ławce poziomej - ciężary takie same jak w poprzednim tygodniu.
Rozpiętki ze sztangielkami na ławeczce skośnej - całe ćwiczenie na tym samym ciężarze zrobiłem. Po ostatniej serii uczucie ze zrobienia treningu klatki - oceniam na "4".
Wyciskanie sztangi wąskim uchwytem - lepiej niż w zeszłym tygodniu. Może szłoby jeszcze dorzucić pare kg, ale bez asekuracji nie chciałem ryzykować.
Francuskie wyciskanie nachwytem leżąc - ciężary delikatnie lepiej niż w poprzednim tygodniu (pierwsze 2 serie, 3 - tak samo). Po ćwiczeniach fajnie napięte mięśnie.
Spięcia brzucha leżąc I - zrobione :)
Spięcia brzucha leżąc II - zrobione. Zresztą nie widzę opcji by jakiekolwiek obciążenia obecnie dodawać do tych ćwiczeń
Cały trening oceniam na 4 z minusem. Brakowało partnera, szczególnie do ostatnich serii. Raz mi spadła sztanga ze stojaków, podczas zmieniania obciążenia - na jedną stronę poszło, po ściągnięciu ciężarów z drugiej strony. Pomimo maty, krążki wgniotły zacisk w panele . Ehhh, straty muszą być .
Szacuny
11149
Napisanych postów
51575
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Akurat zsunałem stojaki wcześniej, wiec nie bylo innej mozliwosci ze padnie. Jak staly szerzej, podczas wąskiego wyciskania, to było ok. Dobrze też że tą pustą sztangą w szczękę nie zarobiłem ;).
Szacuny
11149
Napisanych postów
51575
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
30.11.2012
Menu:
Trening:
Opis:
Menu:
Miska przez pół dnia improwizowana. Pierwsza część dnia zgodnie z planem dietetyka, drugą sam już robiłem. Podsumowanie wyszło trochę lepiej niż dzień wcześniej. Dobre jest to, że przy takim ujemnym bilansie kalorycznym, nie czuję głodu. Czasami tylko doskwiera monotonność, albo bardziej chęć zjedzenie "czegoś innego" (same posiłki z potrenuj.pl są zróżnicowane i smaczne). Ciągle mnie ciągnie do słodkiego (z czym nie miałem nigdy problemu). Szczególnie lubię zamienić serek wiejski z rzodkiewką i otrębami, na serek z otrębami i słodzikiem (stevia).
Trening:
Pierwszy raz udałem się do siłowni pro. Zrobiony trening aero zgodnie z założeniami, średnia prędkość 9,60 km/h. Pierwszy raz też biegałem na bieżni. Raczej się rozczarowałem. O wiele lepiej mi się biega na dworze. Pomijam ciepło w siłowni, brak wiaterka. Cięgle to samo, to samo tempo (no chyba, że ktoś chce zmieniać co chwilę na kompie). Bałem się że mnie porwie jak to na filmikach na yt nieraz widać . Ale udało się .
Muszę dokupić spodnie do biegania na zimę. Bieżni mówię na chwilę obecną NIE.